Mariusz Pluciński

Bardzo dobry lekarz, konretny i zna sie doskonale na swoim fachu. Nie wdaje sie w niepotrzebne dyskusje ale na zadane pytania odpowiada szczegolowo, nie faszeruje dzieci antybiotykami niepotrzebnie, doradza jak wspomoc leczenie, jak wprowadzic profilaktyke. Jestem bardzo zadowolona. Potrafi rowniez dosyc dosadnie powiedziec jesli robi sie cos zle lub niepotrzebnie ale uwazam to za plus. W koncu dobro dziecka jest najwazniejsze:)

dokładnie to samo miałam na swojej wizycie,zero kontaktu, poza zdziwionym spojrzeniem gdy na koniec wizyty , spytałam się co w ogóle mojemu dziecku jest, jakby to nie powinno mnie obchodzic

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Doktor był u nas na wizycie domowej. Nie oczekuję od lekarza specjalnych konwenansów, ale też nie otrzymałam żadnego powodu, dla którego mogłabym twierdzić, że jest on zmęczony czy ma mnie i moje dziecko gdzieś. Niestety co do wieczorynki na polnej, ostatnio trafiłam na lekarza, który był bardzo miły ale nie pomógł a wręcz zaszkodził. Może najlepiej jak każdy zna się na tym co robi? W mojej ocenie pan doktor się zna i jak ma czas to wyjaśnia szczegółowo, jak nie ma to go nie rozciągnie. Na kartce dostałam zapisane zalecenia, dawkowanie, miałam informacje o ewentualnej kontroli, kiedy dzwonić kiedy nie, i co rzadko się zdaża doktor szukał przyczyny problemu. Pozdrawiam i życzę sobie więcej takich lekarzy

Bardzo dobry pediatra i lekarz rodzinny, zawsze ma czas dla pacjentów, cierpliwy i taktowny. Zajmuje się całą moją rodziną od lat i mogę go polecić jako bardzo dobrego lekarza.

Nie zgadzam się z opinią mamy! MP to bardzo dobry lekarz, leczę u niego dzieci od lat, zawsze cierpliwy, dokładny, taktowny. Ma jedna "wadę" - nie pobłaża agresywnym rodzicom,którzy często zaniedbuja swoje rodzicielskie powinności, przychodzą do lekarza i informują, że dziecko choruje od np. 4 dni, a przy tym są agresywni, roszczeniowi. MP jest bardzo zaangażowany w swoją pracę, szkoda tylko, że rodzice często nie sa tak zaangażowani w bycie rodzicem. Zdecydowanie i z całą odpowiedzialnością polecam tego lekarza.

Zanowna "mamo" poniezej....
Jesli chcesz miec kontakt z wiecznie usmiechnietym lekarzem, ktory do porzygu bedzie mily, spokojny, wypoczety to racze przeprowadzke do zielonej gory albo zgloszenie sie jako statysta w serialu... Trzeba byc idiota i egoista zeby oczekiwac od czlowieka ktory pracuje czasami 48 h pod rzad zeby z usmiechem i zaciekawieniem wsluchiwal sie w kazde slowo na temat bachora. Pan doktor pracuje w zawodzie od prawie 25 lat i dobrze wie o co pytac i co jest istotne w wywiadzie lekarskim a co nie. To Pan Mariusz konczyl studia medyczne, ale niestety wielu mlodym mamusiom wydaje sie ze sa najmadrzejsze. Szczerze wspolczuje Panu Doktorowi ze juz od cwierc wieku musi znosic aroganckich pacjetow, ktorzy zjedli wszystkie rozumy i ktorzy bezczelnie odnosza sie do niego. Pan Mariusz jest swietnym lekarzem, a to ze jest zmeczony... Owszem jest bo haruje dzien i noc bez chwili przerwy. Przykre jest to w jaki sposob ludzie odnosza sie do lekarzy... Nie tylko do Pana Mariusza, ale do innych rowniez. Nikt nie pamieta ze konczyli te studia po to zeby pomagac innym zawsze wtedy kiedy musza.
A pani ponizej to pewnie jakas naszprycowana hormonami mamuska po 30-stce... Takie najgorsze

Kiedy czytam że pan doktor słucha rodziców i jest zainteresowany losem dziecka to zaczynam się zastanawiać czy jest jeszcze jeden pediatra w kaliszu o tym samym nazwisku lub może ten pan ma jakieś dwa oblicza. Miałam niestety już dwukrotnie tą wątpliwą przyjemność trafić na pana doktora na "wieczorynce" przy ulicy polnej. Nie wiem czy pan ten ma jakieś problemy z kontaktem werbalnym ze swoimi malymi pacjentami i ich rodzicami, czy moze jest przemęczony lub ma naturę totalnego introwertyka ale w takim wypadku moze warto zastanowic sie nad zmiana profesji bo nie kazdy bedzie mial tyle cierpliwosci aby patrzec ma zbolala mine lekarza ktory zachowuje sie jakby z łaską wypowiadał każde słowo... ba, mało tego jest też zmęczony gdy rodzic go o czymś nadprogramowym informuje (np. o ostatnio przebytej przez dziecko infekcji) i potrafi po dwoch słowach przerwać mówiąc, że nie pyta co było kilka dni temu, pyta co jest dzisiaj. Od razu czlowiek czuje że lakarz z troską dba o pacjenta i robi gruntowny wywiad. Gdy trafilam jednego dnia dwa razy do tego pana ponoewaz stan dziecka sie pogorszyl wyprowadzil mnie z córką do gabinetu zabiegowego i nie informując o niczym zlecił zastrzyk... gdy chciałam spytać co mam dalej robić ijaki dostaje zastrzyk... pan doktor zniknal, nie raczył juz wdawac sie z jego zdaniem zbedne dyskusje. Gdyby moze pan mariusz zagladal na to formum to mam dla niego informacje: ZASTRZYK NIE ZADZIALAL, CÒRKA LEŻY W SZPITALU. POZDRAWIAMY SERDECZNIE

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Uważam,że Pan doktor jest bardzo dobrym lekarzem.Ufam jego zaleceniom,świetnie się z Nim rozmawia.Potrafi cierpliwie wysłuchać pacjenta i nieraz wielokrotnie powtórzyć swoje zalecenia,żeby pacjent zrozumiał i zapamiętał.Cenię doktora za dociekliwość w szukaniu diagnozy.Pamiętam,że Koleżanka opowiadała mi o wieloletniej pracy doktora na rzecz dzieci w Domu Dziecka,dlatego nie zgadzam się z opinią że goni za .....i podziwiam za poświęcenie dla pracy wśród swoich pacjentów.

Leczę wiele lat swoje dzieci u pana Doktora, zarówno w przychodni jak i prywatnie,zresztą leczy on też wiele dzieci moich znajomych oraz dorosłych i dużo razy dyskutowaliśmy na temat pracy naszego lekarza.Faktem jest że jest bardzo wymagającym wobec rodziców jeśli chodzi o przestrzeganie zaleceń i dużo osób może się zdziwić że nie pobłaża rodzicom.Zawsze gotowy przyjąć swoich pacjentów nawet jeśli tłum pod gabinetem,zawsze gotowy zlecić badania-nie oszczędza tak jak inni lekarze na badaniach i zawsze gotowy konsultować telefonicznie lub nawet umawiać z innymi specjalistami czego nieraz byłam świadkiem.Czy ciężka praca to gonienie za pieniądzem- chyba nie,ale na jak długo wystarczy mu sił.

Niech Pani Marzena nie przesadza Pan Mariusz jest świetym lekarzem zawsze stara się przyjezdzac do pacjentow kiedy go poproszą, jest bardzo miłym i uczciwym człowiekiem a matek z dziecmi płaczacymi w przychodni jest duzo i tez czekaja na swa kolej... pewnie na komputerze tez ma duzo pracy i dokumentow do zapisania na nim więc prosze się nie dziwić.