dr n. med. Maria Siwicka

Nie polecam
Mialam teleporade medicover. Zalezy mi na znalezieniu przyczyny mojego trądziku. Pani doktor oburzona ze mam czelność szukać przyczyny powiedziała, ze trądzik jest tak po prostu o. Powiedziała że stany zapalne w organizmie nie prowadzą do trądziku.
Przyczyn trądziku może być mnóstwo. Czasem pojawia się genetycznie, oczywiście. Ale w moim przypadku pojawił się nagle i na taką skalę, że coś w ciele musiało się stać. Pani doktor zlekceważyła to. Była zdziwiona, że koniecznie chce zbadać przyczynę trądziku. Naprawdę nie polecam. Lekarz nie zlecił żadnych badań.

Podczas wizyty z Panią doktor poczułam się wysłuchana i zaopiekowana. Pani doktor była bardzo serdeczna i przyjemnie się z nią rozmawiało. Wszystkie moje problemy zostały zaadresowane i wyszłam z wizyty zadowolona, z wiedzą o kolejnych krokach w leczeniu które muszę podjąć. Serdecznie polecam.

Do doktor trafiłam po kilku latach zmagań z trądzikiem. Przez całą wizytę czułam się traktowana z góry. Doktor nie wykazała zainteresowania problemem, nie zadała ani jednego pytania o stosowaną pielęgnację i odmówiła skierowania na badania hormonalne. Otrzymałam receptę na krem, który zgłosiłam jako szkodliwy przy poprzednim stosowaniu z uwagą, że na pewno stosowałam go nieprawidłowo.

EDIT: Badania hormonalne wykonałam bez pomocy i wsparcia doktor Siwickiej. Tak jak się spodziewałam odbiegają od normy, mimo że zapewniła, że nie jest to możliwe.

Pierwszy raz spotkałam się z tak słabym podejściem do pacjenta. Przyszłam do Pani doktor z problemem dużych przebarwień do twarzy: posłonecznych, pozapalnych i ogólnie problematyczną cerą. Lekarka nie wykazała żadnego zainteresowania moim problemem, nie zadała mi żadnych pytań odnośnie pielęgnacji, jaką stosuję, czy mam na coś alergię itd. Wizyta trwała może 5 minut i jedyne zalecenie: kupić krem, dostałam ulotkę i tyle. Taką informację to mogę uzyskać w aptece, od lekarza oczekuję czegoś więcej. Poza tym na moje pytania o jakieś zabiegi, bardziej specjalistyczne środki (a jest jesień/zima, więc idealny czas by skorzystać z takowych), odpowiedziała, że "wystarczy nawilżać", dodam, że mojej cerze bardzo daleko do doskonałości. Jestem zniesmaczona taką postawą, nie oczekiwałam operacji plastycznej, ale jednak konkretnej porady.

19 września 2017 byłam u pani dr Marii Siwickiej, żeby oznajmić, że jest cudotwórcą! Leczenie, zastosowane 2 miesiące temu przez panią doktor, dało świetne rezultaty. A na zmiany na mojej skórze (najpierw dłonie, potem plecy, następnie twarz, pośladki i przedramiona!) nie poradził skutecznie żaden z sześciu warszawskich dermatologów w ciągu półtora roku. Byłam załamana, a tu cud - pani dr M. Siwicka trafiła z leczeniem w dziesiątkę. Bardzo dziękuję, Nina Wojciechowska

Cudowna! Od ponad 5 lat chodzę po różnych dermatologach i póki co jedyne co słyszałam to jakieś dyrdymały o tym, że powinnam się obserwować, bo to pewnie alergia na coś, co mnie otacza i w ogóle że powinnam zmienić swoje życie, a sterydy to jedyne lekarstwo. Pani Doktor podeszła do tego niezwykle profesjonalnie, jako pierwsza przeprowadziła bardzo wnikliwy wywiad i jako pierwsza postawiła na diagnostykę, kierując mnie na badania krwi. Skórne badania nic nie wykazały, ale z krwi wyszło, że jest jakiś problem. Jestem Jej ogromnie wdzięczna i na pewno będę kontynuować leczenie tylko u Niej! Żałuję, że tak późno na Nią trafiłam. Polecam każdemu, kto naprawdę liczy na pomoc i nie ma już siły wysłuchiwać bredni o obserwowaniu siebie.

Pani doktor bardzo sympatyczna. Ma bardzo ciepłe podejście do pacjenta. Przez długi czas szukałam lekarza, który mi pomoże i u każdego leczenie ciągnęło się i nie dawało większych efektów albo tylko efekty chwilowe. Wreszcie polecono mi panią doktor, której udało się wreszcie wyleczyć mnie z moich dolegliwości. Bardzo polecam!