lek. Magdalena Wyszkowska-Kmiecik

Byłam na wizycie u pani doktor kilka miesiecy temu. Mam ogromny żal i ogromną złość na panią doktor. Była to dla mnie trauma. Nie dość że przy badaniu (ginekologicznym i cytologi) miałam łzy w oczach z bólu to jeszcze nasłuchałam się poniżających komentarzy że "biorę tabletki antykoncepcyjne zamiast rodzic dzieci " . Ale to jest nic w porównaniu z tym, że na tej wizycie Pani doktor robiąc usg jajników nie zauważyła u mnie 11 cm guza ... stwierdziła że wszystko jest ok i nie ma żadnych zmian, chodź guz już wowczas był. Nie jestem fachowcem ale chyba 11 cm guz w jajniku trudno nie zauważyć. Dziewczyny! zanim zdecydujecie się na ginekologa .... zastanówcie się gdzie i do kogo idziecie. Ja już nie mam jednego jajnika- o drugi walczyli w szpitalu bo też były guzy. Ciągle zastanawiam się czy gdyby pani doktor zauważyła zmianę może jajnik udałoby się uratować. Nic więcej nie napiszę, niech każdy sobie wyciągnie sam wnioski z tego co tu napisałam.

Pani doktor prowadzi moja ciąże. Odpowiada bardzo rzetelnie na wszystkie pytania, zleca wszystkie konieczne badania. No świetny lekarz

Nie wiem skąd w internecie pojawia się tyle negatywnych opinii na temat Pani doktor, ja ze swojej strony nie mogę powiedzieć niczego złego.
Wizyta przebiegła w miłej atmosferze, wszystko zostało mi wyjaśnione bardzo dokładnie, Pani doktor bardzo miła, badanie bezbolesne. Z czystym sumieniem mogę polecić!
Duży plus za szybkie terminy.

Miałam wizytę w zeszłym roku. Odradzam. Pani dr nie miła, komentarze nie na miejscu, badanie bolesne. Mając porownanie z innymi lekarzami niestety już nigdy nie wybiorę się na wizytę w dodatku prywatną.

Jestem bardzo zaskoczona pozytywnymi opiniami na temat lekarki. Dla mnie jest to nazwisko osoby, o której wolałabym zapomnieć. Przypuszczam, że podczas prywatnej wizyty, lekarz potrafi być uprzejma i sympatyczna. Przykro mi, że w czasie mojego porodu w szpitalu publicznym zabrakło jej empatii, uprzejmości, taktu i kultury. Niestety ginekolog potraktowała mnie przedmiotowo, jak kogoś gorszego.
Kiedy trafiłam na traktat porodowy, byłam pełna obaw, bałam się porodu ze względu na wcześniejsze doświadczenia. Ginekolog Kmiecik śmiała się ze mnie, obrażała niestosownymi komentarzami w obecności zespołu położnych, pielęgniarek i drugiego lekarza ginekologa (nikt więcej się nie śmiał).
Byłam w w szoku. Nigdy wcześniej nie spotkała mnie taka sytuacja. Zawsze wierzyłam, że lekarz Kobieta solidarnie będzie mnie wspierała, że kobieta kobietę rozumie i jest gotowa pomóc, okazać empatię, szacunek, takt. Byłam w błędzie. Bardzo się zawiodłam. Znalazłam w Internecie kilka negatywnych opinii na temat ginekolog. Przypuszczam, że od kobiet, które podobnie jak ja, spotkały się z panią Magdaleną w placówce publicznej.
Niezależnie od sytuacji, miejsca, nikt nigdy nie zasługuje na takie traktowanie, uprzedmiotowienie, a już na pewno nie z powodu lęku, strachu w czasie porodu. Niestety sytuacja, warunki w naszych szpitalach (nadal!!!) bardzo odbiegają od warunków matek rodzących na zachodzie, odbiegają od tego, z czym kobiety spotykają się w szkole rodzenia i w fachowej literaturze oraz na ścianach szpitalnych (rodzić po ludzku itp.). Myślałam, że świat idzie do przodu, że medycyna jest silnie związana z psychologią, a pacjent jest traktowany podmiotowo, że matka na traktacie porodowym jest traktowana jako ta jedna- jedyna, która zasługuje na pomoc i zrozumienie (w tej ważnej dla niej chwili). Przykro mi, że rodziłam w obecności takiego lekarza.

Jestem pod ogromnym wrażeniem! Polecam w szczególności dla wszystkich młodych dziewczyn, które stresują się wizytą ginekologiczną. Pani doktor jest bardzo empatyczna, chce przede wszystkim pomóc w leczeniu (dobry dobór metody leczenia), dużo pyta, na wszystko odpowiada, w pełni zaangażowana, uśmiechnięta i miła!! Na pewno będę wracać! :)

Niestety nie mogę powiedzieć żadnego dobrego słowa o tej pani doktor... Zacznę od tego, że pani doktor spóźniła się około godzinę, co skutkowało tym, że przez godzinę pacjentki czekały na zewnątrz budynku marznąc, gdyż ze względu na covid nie wpuszczano ich do środka. Temperatura na zewnątrz jakieś max 5 stopni, część pacjentek w ciąży. Chyba nie muszę tego rozwijać, bo świadczy to o braku szacunku dla pacjenta i dla człowieka w ogóle. Wizyta bardzo nieprzyjemna, zdawkowe, lakoniczne odpowiedzi pani doktor, pokpiewanie z wcześniejszych zaleceń innego lekarza, zbędne komentarze podczas badania no i samo badanie... chyba nigdy w życiu pobranie wymazu na cytologię nie było dla mnie tak bolesne, a trochę tych cytologii w życiu już robiłam... Czułam się tam jak intruz za swoje własne pieniądze (tak, to była wizyta prywatna!). Nigdy więcej.

Mocno odradzam!
Po wejściu do gabinetu Pani doktor nie poświęciła mi żadnej uwagi, zapytała zdawkowo co sprowadza i przerywając w połowie zdania od razu kazała mi się rozebrać na USG. Nie wyobrażam sobie na pierwszej wizycie takiego lekceważenia. Nie zapytała o inne dolegliwości, których akurat mam sporo, o historię choroby, o ewentualne ciąże. Żadnego wywiadu z pacjentką. Od razu na fotel, zupełnie bez rozeznania.
Dodatkowo badanie przeprowadziła bardzo boleśnie, na pytania odpowiadała zdawkowo i właściwie po całej wizycie nie usłyszałam żadnej diagnozy ani zaleceń. Problem z którym przyszłam, jakby zupełnie nie został wzięty pod uwagę. USG było, to by było na tyle. Żadnych badań, ani nawet zainteresowania. Za wizytę tyle a tyle. Starta czasu, pieniędzy i frustracja. Stanowczo przestrzegam

Pani doktor bardzo mila u uprzejma. Chetnie odpowiada na pytania. Badanie przeprowadzone delikatnie. Napewno jeszcze do niej wroce ;)

Pani doktor bardzo miła i konkretna. Cierpliwie odpowiadająca na wszystkie pytania. Serdecznie polecam.