lek. Krzysztof Jastrzębski

Niestety, najgorszy lekarz z jakim miała do czynienia moja rodzina. Babcia (pacjentka pana doktora od kilku lat) odwiedzała go co miesiąc - pan doktor nie kierował jej na żadne badania, musiała się o nie prosić, przepisywał jedynie recepty. Kiedy zasłabła w autobusie i zgłosiła się do niego na następny dzień, powiedział, że powinna zgodzić się, aby zabrało ją pogotowie to wtedy zrobiliby jej kompleksowe badania. W końcu jednak uległ jej prośbom - dał skierowanie na podstawowe badania, wtedy okazało się że ma na nerce 8-cm guza. Babcia była jego pacjentką przez ok 10 lat. W tym czasie miała robione raz usg i teraz drugi raz kiedy je wymusiła... Ten nowotwór rośnie ok 1 cm rocznie - pan doktor go przegapił, ponieważ nie leczy a jedynie wypisuje recepty. Pacjentem się nie interesuje, jest dla niego tylko kolejnym numerkiem do odbębnienia. Na koniec powiedział, że gdyby miał wybierać to wolałby nowotwór nerki niż płuc - tak pocieszył przerażoną pacjentkę.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Kiedy 2 lekarzy jest w poradni na urlopie (w tym mój internista) w piątek o godz 17:30 przychodzę z grypą i cukrem 500, którego od rana nie mogę zbić (powód choroba). Pan doktor nie chce mnie przyjąć i odsyła na pogotowie. Jego argument to taki, że jeżeli mam zawał to mnie przyjmie. I to ma być lekarz...

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Od trzech lat co miesiąc jestem w kontakcie z Panem doktorem i nigdy nie spotkał mnie żadna nie przyjemność z Jego strony. W najtrudniejszych chwilach dla mnie gdy moja matka zachorowała na raka wątroby Jego pomoc i Jego małżonki była nie oceniona i bardzo potrzebna. W tamtym czasie bez pomocy Pan doktora z t sytuacją było by nam sobie trudno poradzić. Dziękuję bardzo.