dr n. med. Katarzyna Nowakowska-Domagała

Psycholog, Psychoterapeuta więcej

Łódź, Pabianice 2 adresy

Nie rezygnuj ze zdrowia

Wybierz konsultacje online, aby rozpocząć lub kontynuować leczenie bez wychodzenia z domu. Jeśli potrzebujesz, możesz również umówić wizytę w gabinecie.

Pokaż specjalistów Jak to działa?

Adresy (2)

Gabinet Psychologiczny Katarzyna Nowakowska-Domagała
Łódź

W tym gabinecie nie można umawiać wizyt przez internet

Pacjenci prywatni (bez ubezpieczenia)


Przyjmuję: dorosłych, dzieci w każdym wieku

Czy brakuje Ci jakichś informacji w profilu tego specjalisty?

Pokaż innych psychologów w pobliżu

Pabianickie Centrum Psychiatryczne
Jana Pawła II 68, Pabianice Przyjmuje na NFZ

W tym gabinecie nie można umawiać wizyt przez internet

Pacjenci ubezpieczeni


Brak informacji o usługach i ich cenach

Czy brakuje Ci jakichś informacji w profilu tego specjalisty?

Pokaż innych psychologów w pobliżu

Usługi i ceny

Ceny dotyczą wizyt prywatnych.

Popularne usługi


Łódź

Od 180 zł

Gabinet Psychologiczny Katarzyna Nowakowska-Domagała



Łódź

Od 180 zł

Gabinet Psychologiczny Katarzyna Nowakowska-Domagała

Pozostałe usługi


Łódź

Od 250 zł

Gabinet Psychologiczny Katarzyna Nowakowska-Domagała



Łódź

Od 180 zł

Gabinet Psychologiczny Katarzyna Nowakowska-Domagała



Łódź

Od 200 zł

Gabinet Psychologiczny Katarzyna Nowakowska-Domagała

Moje doświadczenie

O mnie

dr n med. Katarzyna Nowakowska-Domagała, certyfikowany specjalista psychoterapii uzależnień, specjalista psycholog kliniczny, w trakcie uzyskiwania ce...

Zobacz pełen opis

Leczone choroby

  • Uzależnienia, zburzenia nastroju, zaburzenia odżywiania,
  • Zaburzenia lękowe, zaburzenia osobowości
  • Biegły sądowy w przedmiocie uzależnienia od alkoholu

Zakres porad

  • Psychoterapia

6 opinii pacjentów

Ogólna ocena

Trzymamy rękę na pulsie 100% zweryfikowanych opinii. Sprawdź jak działamy
A

Ania. K

Profil zweryfikowany
Lokalizacja: Pabianickie Centrum Psychiatryczne Problem

Wspaniała bardzo kompetentna osoba, wykazała według mnie dużo empatii. Zaryzykuję nazywając ją moją opoką. Spotykamy się wybiórczo od prawie 6 lat, ciągle mogę na Nią liczyć.
Serdecznie pozdrawiam i proszę o telefon.
A.

O

Olha

Profil zweryfikowany
Wizyta umówiona przez ZnanyLekarz.pl

Bardzo kompetentna zająca się na swojej pracy Pani Doktor.
Jest moim pierwszym terapeutą Ale naprawdę robię postępy. Polecam

A

Agnieszka S.

Profil zweryfikowany

Jestem bardzo zadowolona z terapii u pani doktor. Jest nie tylko dobrym fachowcem ale przede wszystkim wspaniałym człowiekiem, pełnym ciepła, zrozumienia i empatii. Pomogła mi zrozumieć podłoże moich problemów. Jest psychologiem z powołania i naprawdę potrafi pomóc.

dr n. med. Katarzyna Nowakowska-Domagała

Pani Agnieszko bardzo dziękuję za miłe słowa. Pozdrawiam


M

majaale

Profil zweryfikowany
Wizyta umówiona przez ZnanyLekarz.pl

Pani Kasia jest bardzo dobrym terapeutą - empatyczna i życzliwa. Dala mi poczucie bezpieczeństwa i dodała tak potrzebnych sił w najtrudniejszych momentach życia. Budzi zaufanie i jest bardzo kompetentną terapeutką. Szybko poczułam się swobodnie, umiałam się otworzyć i mówić o swoim problemie. Dziękuję bardzo za pomoc. Gorąco polecam :)

dr n. med. Katarzyna Nowakowska-Domagała

Szanowna Pani
dziękuję za bardzo pozytywną ocenę mojej pracy. Pozdrawiam


M

M.W.

Profil zweryfikowany
Wizyta umówiona przez ZnanyLekarz.pl

Pani Doktor kompetentna, przyjazna i ciepła. Pomogła mi zrozumieć przyczyny problemów w relacjach z rodziną. Polecam tego psychologa.

dr n. med. Katarzyna Nowakowska-Domagała

Dziękuję za pozytywną ocenę. Pozdrawiam


Anna Ratajczyk

Profil zweryfikowany

Pani dr.jest wspaniałym terapeutą,psychologiem, lekarzem. Jestem bardzo zadowolona.Dzięki Pani Dr.mogę normalnie funkcjonować .Bardzo profesjonalne podejście do każdego pacjenta.Polecam z całego serca.

dr n. med. Katarzyna Nowakowska-Domagała

Pani Anno
dziękuję za miłe słowa, pozdrawiam serdecznie.


Wystąpił błąd, spróbuj jeszcze raz

Odpowiedzi na pytania

12 odpowiedzi udzielonych przez lekarza na pytania pacjentów na ZnanyLekarz.pl

Dzień dobry, wła­ści­wie nie wiem od czego powin­nam zacząć pisząc tą wia­do­mość, ponie­waż w prze­ciągu trzech lat dużo się wyda­rzyło. Zau­wa­ży­łam, że z upływem czasu zaczę­łam się coraz bar­dziej pogrą­żać. Nie mam chęci ani siły, żeby pod­jąć się cze­go­kol­wiek, jestem obo­jętna, a uczu­cie rado­ści i szczę­ścia dawno się ulot­niło. Czuję się tak, jakby ktoś wyssał ze mnie życie. Rodzina i przy­ja­ciele dostrze­gają, że coś się dzieje, ja sam także zdaję sobie z tego dosko­nale sprawę, jed­nak nie umiem wyjść z tej sytu­acji, jedyne co robię to dalej się wynisz­czam.
Mam ten­den­cję do wyrzą­dza­nia sobie samej krzywdy. Przy­wra­cam wspo­mnie­nia, które są dla mnie bardzo bole­sne, przy­kre i które dołują mnie jesz­cze bar­dziej. Mam świa­do­mość, że wyrzą­dzam sobie tym krzywdę, że przez to będzie mi tylko źle, jed­nak na­dal w to brnę. Two­rzę sobie w gło­wię sce­na­riu­sze, które nie mają lub nie muszą mieć miej­sca, spra­wiają jedy­nie, że coraz bar­dziej się dołuję i pła­czę. Wymy­ślam sobie co może się dziać np. u byłego part­nera, jaki jest szczę­śliwy, co złego o mnie mówił albo jak bar­dzo byłam i jestem mu obo­jętna. Przy­ta­czam sobie na nowo roz­mowy, które mnie zra­niły, które wyrzą­dziły mi naj­więcej przykrości. Roz­dra­puję stare rany, dole­wa­jąc do nich jedy­nie wię­cej gory­czy. Jeśli dowiem się lub zoba­czę coś, co jest dla mnie draż­li­wym tema­tem, potra­fię myśleć o tym przez długi czas. Cały dzień prze­pada mi na roz­my­śla­niu i wpę­dza­niu się w przy­gnę­bie­nie. Może to dość dziwny przykład, ale to jak wkładanie ręki w ognisko, wiem że będzie bolało, że nic dobrego z tego nie będzie, jednak robię to mimo konsekwencji.
Od kwiet­nia wszyst­kie złe wyda­rze­nia zaczęły się kumulować w jed­nym cza­sie, płacz był nie­od­łącz­nym ele­men­tem każ­dego dnia. Chciało mi się krzy­czeć z bólu i zamiast w jaki­kol­wiek spo­sób się odciąć, wypo­cząć to coraz bar­dziej pogrą­ża­łam się w pro­ble­mach. Mię­dzy innymi spo­sób w jaki zosta­łam potrak­to­wana przez byłego part­nera, odbija się na mnie do tej pory. Przez to co zro­bił i powie­dział, prze­sta­łam nor­mal­nie funk­cjo­no­wać. Całe poczu­cie wła­snej war­to­ści zostało znisz­czone, poczu­łam się nic nie­wartą osobą. Zaczę­łam wpę­dzać się w poczu­cie winy. To rów­nież przy­czy­niło się do sytu­acji w jakiej obec­nie jestem. To jedynie niewielka część tego co aktualnie się dzieje, opisanie tego wszystkiego jest zbyt trudne. Chciałam jedynie nakreślić problem z jakim się zmagam.
Powoli koń­czę stu­dia i zamiast spiąć się, zabrać się do pracy to tylko zaprze­pasz­czam kolejny rok. Nie wiem jak się podnieść, może to wszystko to tylko wyol­brzy­mia­nie pro­ble­mów, które każdy miewa? Jedyne czego jestem pewna, to że psy­chicz­nie jestem już bardzo zmę­czona, boję się, że z cza­sem może być już tylko gorzej. Nie umiem się odciąć, wyłączyć, przestać się ranić w ten sposób.
Ser­decz­nie pozdra­wiam.

Szanowna Pani
Do rozwiązania problemów, które Pani przeżywa przyczynić się może psychoterapia. O szczegółach możemy porozmawiać w trakcie rozmowy konsultacyjnej, na którą Panią zapraszam.
Pozdrawiam
Katarzyna Nowakowska-Domagała

dr n. med. Katarzyna Nowakowska-Domagała

Jestem obecnie w bardzo trudnej sytuacji życiowej. Kończę studia i zaraz zaczynam własne życie, ale nie mogę samodzielnie o nim decydować. Moi rodzice, a szczególnie moja mama, bardzo naciskają, abym postępowała tak jak oni chcą. Nie akceptują mojego chłopaka, oczerniając go przede mną i sugerując, że mną manipuluje oraz że mnie wykorzystuje. Uważają, że będąc z nim w związku, zniszczę sobie życie. Że to rodzina jest najważniejsza, a ja uciekam od rodziny i ufam obcym ludziom, którzy chcą mnie wykorzystać. Wcale nie uciekam, po prostu chciałabym sama założyć rodzinę. A jest to całkowicie normalny chłopak, bez żadnej niepokojącej przeszłości, czuły, kochający i dobry. Poznałam jego rodzinę i przyjaciół - normalni ludzie.
Na co dzień moja mama mnie kontroluje, wypytuje, gdzie i z kim byłam, co dokładnie robiłam, dlaczego jestem taka tajemnicza i nie chce jej nic mówić. Dzwoni do mnie podczas spotkań z chłopakiem i wypytuje, kiedy wrócę do domu. Kilka razy robiła mi histerie, szantażując mnie, żebym się z nim nie spotykała, bo jej może się coś stać, może umrzeć w nocy, błagała mnie na kolanach, abym z nią została w domu. Dokładnie pyta mnie o mój plan nauki, dlaczego nie poświęcam nauce każdej wolnej chwili, skoro oni (rodzice) tak bardzo by chcieli, żebym miała dobrą przyszłość.
Przez pewien czas mieszkałam w wynajętym mieszkaniu, sama, chłopak często mnie tam odwiedzał i zostawał na noc. Gdy rodzice się o tym dowiedzieli, uznali, że zwariowałam i sięgnęłam dna. Miałam częste niezapowiedziane i nieprzyjemne wizyty. Przestałam praktycznie otrzymywac od nich pieniądze (jeszcze nie pracuję, więc na razie wydałam prawie wszystkie swoje oszczędności). Musiałam wprowadzić się z powrotem do domu rodzinnego. Co za tym idzie, spotykam się z chłopakiem dużo rzadziej, czasem zostaję u niego na noc. Gdy potem wracam do domu, nigdy nie mam przyjemnego przywitania, czuję się jak obca albo jakaś grzesznica, traktują mnie chłodno i z dystansem.
Za każdym razem, gdy opowiadam o tym, co fajnego robiliśmy z chłopakiem, gdzie byliśmy, co jedliśmy, spotykam się z niemiłą reakcją oraz próbą przekonania mnie, że są również inni mężczyźni na świecie i żebym się nie decydowała na tego jednego. Skutkuje to tym, że będąc w domu, nie mogę się uśmiechać, radośnie opowiadać o tym, co robię itd. Wielokrotnie słyszę, że zachowuję się strasznie, że wymierzam rodzicom karę, mszczę się na nich i odrzucam ich miłość. Ja po prostu chciałabym, żeby byli dla mnie wsparciem, a nie próbowali kontrolować każdy mój ruch.
Czasem przyznaję, nie odzywam się do rodziców przyjemnie. Ale moje wielokrotne prośby, żeby przestali mówić rzeczy przykre dla mnie, nie docierają. Zdarza mi się wybuchnąć, mam potem wyrzuty sumienia, bo mama się do mnie nie odzywa cały dzień, jest zimna, niedostępna albo płacze. Ale mama lubi szczególnie grozić mi zmarnowanym życiem tuż przed snem, dzień przed egzaminem itd. Jest to bardzo męczące i wcale nie pomaga. Kocham ją, jest moją mamą, ale wolałabym mieć więcej spokoju, szacunku i akceptacji.
Co mam zrobić? Proszę o pomoc. Nie zamierzam zrywać kontaktu z rodzicami, chciałabym tylko móc podejmować własne decyzje i poradzić sobie jakoś z zachowaniem moich rodziców wobec mnie. Gdy jestem w domu, tracę ochotę i chęć do życia, jestem załamana

Szanowna Pani
Sytuacja, którą Pani opisuje wskazuje, że pomocne mogą być konsultacje psychologiczne dzięki którym nauczy się Pani skuteczniej komunikować swoje potrzeby w relacji z rodzicami. Pozdrawiam Katarzyna Nowakowska-Domagała

dr n. med. Katarzyna Nowakowska-Domagała

Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.

Najczęściej zadawane pytania