Janusz Górny

Może być zastanawiające dlaczego opinii o Panu Doktorze jest niewiele… no cóż do neonatologa na oddziale intensywnej terapii nie trafia się z wyboru. Kiedy już się trafia, to jest się w szoku i traumie, które czasami „trzymają” bardzo długo.
Dr Górny to pierwszy lekarz z jakim rozmawiałam, kiedy po raz pierwszy odwiedzałam swoją córeczkę (550 gramowego wcześniaka urodzonego w 26 tyg. ciąży). Nie pamiętam dokładnie co doktor do mnie mówił, ale zaraził mnie swoim spokojem i opanowaniem – dał nadzieję na umiarkowany optymizm. Z późniejszych naszych rozmów pamiętam doskonale zdanie, na które czekałam jak na zaklęcie: „Stan jest stabilny”. Pan Doktor zawsze znajdował czas, na to aby udzielić odpowiedzi na szczegółowe i dociekliwe pytania mojego męża.
Ciężka praca, oddanie, ogromna wiedza i wiara Pana Doktora i całego zespołu sprowadziła naszą Hanię w stronę właściwych 50% (takie szanse na przeżycie mają takie wcześniaki jak Hania), oraz sprawiły, że Hanka jest fantastyczną, zdrową już prawie 3 letnią dziewczynką.
Miałam możliwość obserwowania pracy Pana Doktora przez 4 miesiące, nigdy nie widziałam zniecierpliwienia lub wyższości w stosunku do rodziców, u których stres objawia się czasami w bardzo zaskakujący sposób.
Dziękujemy jeszcze raz za każdy dzień Pana ciężkiej pracy.
Rodzice Hani

Świetny anestezjolog, pediatra, neonatolog. Takich zaangażowanych, pełnych pasji i rewelacyjnych specjalistów ze świecą szukać!

Doktor Janusz Górny posiada kilka cech rzadkich wśród lekarzy a już niespotykane wręcz jest ich nagromadzenie w jednym niepozornym człowieku: FACHOWIEC,SKROMNY,ZAANGAŻOWANY. Aż tyle! Czapki z głów!