dr n. med. Jan Fiedorowicz

Pierwsza wizyta.
Na razie wrażenie pozytywne.
Zobaczymy dalej.

Bardzo merytoryczna i przyjazna atmosfera. Pan dr miły i z fajnym podejściem. Jako że sam jestem lekarzem mogę z czystym sumieniem polecić dr Fiedorowicza.

Pierwszy raz jestem u lekarza który poświęcił mi tyle czasu. Pan Dr wysłuchał, wytłumaczył, zaproponował leczenie. Polecam

Polecam. Doświadczony, zaangażowany ,empatyczny lekarz.

Kompetenteny, szczegolowy lekarz dermatolog. Polecam

Zaangażowanie w leczeniu problemu pacjenta.
Szczegółowe wyjaśnienia na czym może polegać problem, polecam .

Polecam doktora i jego podejście do pacjenta. Szczegółowo wyjasnij problem choroby i sposób leczenia.

Chyba najlepszy dermatolog w Szczecinie. Jeden z niewielu, ktory nie leczy luszczycy sterydami. Metody doktora sa bardzo skuteczne.

Przestrzegam przed wizytą u tego lekarza. Jestem zniesmaczona swoją wizytą. Lekarz zrobił ze mną wywiad, zobaczył moje wyniki badań które ze sobą przyniosłam i powiedział, że mam małe zmiany na twarzy (a mam buzie bardzo czerwoną, nierówną w guzkach i bardzo wysuszoną, że w sumie nie można nic mi na to poradzić bo podejrzewa ze jest to choroba Dariera - o podłożu genetycznym. Poinformowałam , że nikt w rodzinie tak nie miał a ja nabyłam to po 30stym rokiem życia. Kiedy zapytałam czy mogę potwierdzić tą diagnozę jakimś wymazem bądź próbką z laboratorium (tak piszą w Internecie, że należy udać się do lekarza jak ma się takie przypuszczenie choroby i potwierdzić diagnozę należy laboratoryjnie) to poinformował mnie, żebym się nie fatygowała i że nie ma takiej potrzeby. Nie bardzo rozumiem jak można postawić diagnoze i nie chcieć tego badaniami zweryfikować skoro jest taka możliwość. Gdybym chciała polecenia kosmetyków to poszłabym do apteki bądż kosmetyczki. Dwa kosmetyki zalecane są na trądzik różowaty, który lekarz na wstępie wykluczył. Poszłam do lekarza żeby postawił diagnozę przypuszczalną chociaż, zweryfikował to badaniami, wymazami czy w inny sposób i być może przepisał mi jakiś lek na receptę - doustny czy maść. Mam witaminę D dużo poniżej normy. Lekarz pytał się czy przyjmuję sumplementację. Powiedziałam, że tak 4000 j. Poinformował mnie, że to nic nie da, że powinnam wziąć większa dawkę. Ja mówie, że wieksze są na receptę. A lekarz do mnie mówi, że tak na receptę i nawet nie raczył mi jej wypisać. Dla mnie strata czasu i pieniędzy.

Doświadczony lekarz o rozległej wiedzy. Cierpliwie wszystko tłumaczy. Kulturalny i zaangażowany, a co najważniejsze zaordynował skuteczne leczenie.