prof. dr hab. n. med. Iwona Bojar

Najlepszy lekarz do, którego mogłam trafić. Profesjonalne podejście do pacjenta. Pani dr prowadziła moja ciążę od tamtej pory jestem stałym pacjentem. Planując kolejna ciążę nie wyobrażam sobie prowadzenia jej bez Pani dr
Polecam z całego serca.

Bardzo polecam Panią Doktor jako pierwsza lekarka (a było ich kilku) powiedziała jakie badania mam wykonać po poronieniach i opisała dalsze postępowanie. W gabinecie jest czyściutko obok jest przebieralnia co jest dużym komfortem.

Bardzo sympatyczna, ciepła i co ważne zaangażowana Pani Doktor. Zrobiła bardzo konkretny wywiad, zleciła konkretne badania i zobaczymy jakie będą efekty. Narazie jestem bardzo mile zaskoczona.

Dzięki Pani Profesor mamy swój upragniony cud. Całą ciążę czułam się zaopiekowana i dopilnowana pod każdnym względem, zawsze odpowiada na smsy i telefony, gdy coś się dzieje przyjeżdza wcześniej aby przyjąć pacjentkę mimo braku miejsc. Widać było że Pani Profesor tak samo zależało na tej ciazy jak nam z czym nigdy wczesniej sie niestety nie spotkałam.... Jesteśmy jej dozgonnie wdzięczni za wdrożenie odpowiedniego leczenia które zakończyło się sukcesem :) Polecam wszystkim którzy mają problemy z ciążą Pozdrawiamy z 5 -dniową Mają

Pani profesor prowadziła moją ciążę, bardzo miła i życzliwa osoba. Odpowiada na sms i telefony. Ciąża z problemami, która skończyła się szczęśliwie dzięki zaleceniom pani doktor.

Po dowiedzeniu wielu lekarzy ginekologów Pani Profesor była pierwszym, który kompleksowo przyjrzał się mojej niepłodności. Po nieco pół roku od pierwszej wizyty zaszłam w ciążę, którą prowadziłam u Pani Profesor w DonnaVita. Wizyty zawsze bez pośpiechu, dokładne badanie i wyjaśnienie wątpliwości. Bardzo polecam.

Nie chcę znięchęcać do P. doktor po 1 wizycie, aczkolwiek nie jestem zadowolona. Miałam wrażenie, że Pani doktor chce mnie jak najszybciej zbyć z gabinetu, po wyjściu z gabinetu miałam wrażenie, że zbagatelizowała mój problem. Pominę już nawet to, że wizyta się opóźniła 30min. Generalnie rozumiem, że każdy ma czasem gorszy dzień, aczlolwiek jeśli pracuje się w zawodzie lekarza to empatie i profesjonalizm powinno się okazywać zawsze.

Z całego serca polecam Panią Profesor. Leczę się już kilka lat i jestem bardzo zadowolona. Trafiłam do Pani Profesor Bojar z PCOS, a okazało się, że mam również IO oraz niedoczynność tarczycy - badań w tym kierunku mój poprzedni ginekolog nigdy nie zlecił.
Za każdym razem czuję się super zaopiekowana. Pani Profesor jest bardzo dokładna, wszystko szczegółowo omawia, a badania są bezbolesne, nawet dla tak przewrażliwionej osoby jak ja. Nie spotkałam jeszcze tak miłego i profesjonalnego lekarza. Dodatkowo Pani Profesor pomogła mi zajść w ciążę mimo moich dolegliwości. Wystarczył jeden stymulowany cykl i się udało. Ciążę również prowadzę u Pani Profesor Bojar, nie wyobrażam sobie innego lekarza. Na wizyty dojeżdżam z Warszawy, bo uważam, że naprawdę warto.

Pani Doktor jest bardzo życzliwa, miła i sprawia bardzo dobre wrażenie na wizytach, tego jej nie odmówię. Leczyłam się 3 lata pod okiem Pani profesor, mam zaburzenia hormonalne, oraz jak doktor stwierdziła "niewielką nadżerkę". Po 3 latach leczenia, gdy poszłam do innego lekarza, nadżerka wcale nie była niewielka tylko ogromna i musiałam wykonać szereg badań oraz finalnie ją wymrozić - było podejrzenie nowotworu. Co więcej nie miałam przez 3 lata, mimo wizyt prywatnych, nawet sugestii zrobienia żadnych badań, a po wizycie u diabetologa okazało się, że mam zaawansowaną insulinooporność. Nie umiem jasno powiedzieć, czy Pani Profesor jest godna polecenia, bo ja myślałam, że jestem "zaopiekowana", a okazało się zupełnie inaczej. Nie namawiam do ucieczki od Pani Doktor, ale po prostu warto czasem zweryfikować diagnozę.

Z wizyty u Pani prof. wyszłam niedoinformowana skutkiem czego zapisałam się na drugi dzień do innego lekarza. Po wykonanym USG okazało się że profesor przeoczyła lub w ogóle nie obejrzała jajników i nie zobaczyła dużej torbieli w lewym jajniku. Uważam że to skandal. Poza tym płacąc 280 zł za wizytę, nie dostaje się żadnego opisu USG. Wróciłam tam jedynie po xero dokumentacji i to była moja ostatnia wizyta.