lek. Grzegorz Weigensperg

Ten "doktor" dobierał mojemu chłopakowi soczewki, oczywiście dobrał złe, wadę, jak się okazało ma o wiele większą. Powiększyła mu się przez noszenie złych soczewek wada oczu,musi teraz zmieniać okulary i wydawać niepotrzebnie pieniądze na leczenie prywatnie. Poza tym zrobiły mu się gradówki na oczach. Szkoda gadać, zanim pójdziecie do tego lekarza 10 razy się zastanówcie, bo naprawdę SZKODA ZDROWIA!!!!!

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Nie polecam. Lekarz nieuprzejmy, burkliwy, na dodatek niekompetentny. Byłam u niego trzy razy, po raz pierwszy żeby dobrał mi soczewki. Kiedy miałam problemy (pierwszy raz!) z zakładaniem i zdejmowaniem, wręcz krzyczał i sugerował, że nic z tego nie będzie, bo nie umiem od razu wsadzić sobie palca do oka. Za drugim razem poszłam z problemem nadmiernego łzawienia lub pieczenia w oczach, jedyną diagnozą było- nie patrzeć na słońce. Tak jakbym dotychczas patrzyła... Oczywiście nic nie przepisał, a oczy jak bolały, tak bolały.
Po raz trzeci byłam po 6 latach, żeby zmienił mi soczewki, bo wzrok się pogorszył. Zapisał mi nowe - w tym jedną o wartości niższej niż poprzednio i dziwił się, jaki to lekarz mógł mi poprzednio zapisać aż taką wartość... (nie powiedziałam mu, że to był on, bo nie byłam pewna, ale potem porównałam starą dokumentację...).
Nie wspomnę, że kiedy założyłam soczewki o wartości przez niego sugerowanej dostałam oczopląsu, bo okazało się, że jest za duża różnica pomiędzy jedną a drugą.

Reasumując, nie rozumiem dlaczego byłam u tego prana - prywatnie - aż 3 razy. Chyba dlatego, że byłam za mało świadoma tego, czego powinnam wymagać od lekarza, który inkasuje 100 zł za głupią poradę.
Dzisiaj poszłam już do kogoś innego. Do niego więcej nie pójdę.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz