Grzegorz Gierczak

Lekarz arogancki. Zgłosiłem się do lekarza na zmianę opatrunku po przebytej operacji kolana. Dodam, że nie bylem umówiony, gdyż wypis dostałem w piątek ze szpitala, a wiemy - w weekendy poradnie nie działają. Pani w recepcji powiedziała, że jeżeli lekarz wyrazi zgodę to mnie zarejestruje, gdyż w tym dniu już są pacjenci. Skierowałem się pod gabinet, gdzie przyjmował lekarz. Nikogo nie było przed gabinetem, ani w gabinecie. Pierwsza próba wejścia skończyła się wyproszeniem, gdyż lekarz jadł kanapkę. No ok, w porządku. Przez 10 minut czekałem pod gabinetem, licząc, że doktor wyjdzie i zaprosi do środka. Wszedłem drugi raz już z innym pacjentem, gdzie znów zostałem wyproszony. Na sugestię, że pod gabinetem nie ma nikogo oczekującego do niego, a chodzi tylko o zmianę opatrunku, który już musi być zmieniony - odpowiedział: to że pacjenci nie czekają pod gabinetem to nie znaczy, że ich nie ma. Spytawszy czy na pewno nie ma opcji, z wielką łaska odpowiedział MOŻE JUTRO. Nie polecam.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Nie polecam nikomu! Poprosiłem o zwolnienie, poniewaz tego dnie nie pojechalem do pracy to Pan Gierczak zaczął głupie i zbędne dyskusje ze mną tłumacząc, ze nie bedzie wystawial zwolnien kazdemu kto tylko przyjdzie z "bolem paluszka" po czym kazal mi wyjsc z pokoju i zaczął krzyczeć, ze moglem zawsze przyjsc po pracy... Moglbym gdyby przyjmowal w innych
godzinach niz 9-11. Z drugiej strony to jest oplacany rowniez z moich skladek na NFZ i to ja mam prawo decydowac w jakich godzinach ide do chirurga a chirurg ma obowiazek mi tego dnia wystawic zwolnienie. Sami ocencie z jakim nastawieniem podchodza lekarze do nas pacjentow.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz