Ewa Szulist

Polecam Panią Doktor, delikatna, super prowadzi ciążę. Zawsze uśmiechnięta, wykonuje wszystkie badania, czuje sie zaopiekowana będąc na wizycie

Chodzę go Pani ginekolog. Miesiąc lub półtora mies. byłam u niej i powiedziała, że mam torbiel. W piątek byłam na badaniu i bolał mnie prawy jajnik. Dziś byłam na USG i powiedziała, że wszystko jest w porządku. A jeszcze wcześniej zanim stwierdziła, że mam torbiel to powiedziała, że mam nadżerkę co okazało się, że nie mam. Ona wogóle na ten torbiel nic nie przepisała mi a coś powinna bo czytałam na necie. Nie rozumiem, bo całą ciążę moją prowadziła i było ok a teraz wgl źle.

Pani doktor po zbadaniu moich piersi powiedziała, że wszystko jest ok. Jak jej powiedziałam, że jestem obciążona genetycznie rakiem piersi to odpowiedziała, że rak nie boli, co jest nie prawdą, bo od innego ginekologa otrzymałam zaraz na ,,pilne'' skierowanie do onkologa i okazało się, że mam raka. Szczerze nie polecam pani doktor, a wręcz przeciwnie.

Pani doktor obecnie prowadzi moją ciąże. Ogólnie jestem zadowolona. Podchodzi profesjonalnie, jest bardzo delikatna, a co ważne ma bardzo dobrą pamięć jeśli chodzi o pacjentki. Przed ciążą również do niej chodziłam i byłam zadowolona. Gorąco polecam!

OCENA DOTYCZY WIZYTY PRYWATNEJ W TORUNIU
Trzy razy prywatnie byłam z wizytą u pani doktor. Gabinet (Rubinkowo) nie posiada toaletki, także przygotowywać trzeba się w ogólnodostępnej toalecie przychodni, w której mieszczą się również inne gabinety prywatne. Jest to oczywiście bardzo niekomfortowe. Już na samym początku moje zdziwienie wzbudziło to, iż pani doktor zwracała się do mnie na „ty”.
Pani Szulist zdiagnozowała u mnie infekcję pochwy, a w karcie wpisała grzybicę. Przyjmowałam zapisane leki, bez większego rezultatu, ponieważ infekcja cały czas była. Dwa razy pani doktor zapisując mi antybiotyki (doustne i dopochwowe) nie zapisała leków osłonowych lub odbudowujących florę bakteryjną pochwy i nawet nie poinformowała mnie, że takie leki podczas leczenia (lub po leczeniu) należy przyjmować.
Przy trzeciej wizycie (po kolejnym nawrocie infekcji) pani doktor stwierdziła, że to nie jest żadna infekcja tylko zmiany fizjologiczne. Przez niekompetencje pani doktor miałam infekcję przez prawie 6 miesięcy – niepotrzebnie bo inny ginekolog stwierdził, że nawroty choroby/infekcji spowodowane były niewłaściwym leczeniem. Obecnie wszystko jest w porządku. Szczerze nie polecam pani doktor Ewy Szulist.