lek. Bogumiła Czeczelewska-Skraińska

Jak jest się głodnym to należy zrobić przerwę i zjeść posiłek, a nie podczas wizyty łapie się kęsy kanapek czy innych produktów spożywczych.
Brak komunikacji z pacjentem. Nie chce się tego, aż komentować..
Czasami należy pacjentki wysłuchać do końca, tym bardziej ciężarne, a nie się mądrzyć i wchodzić w słowo.
Nie polecam !

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Brak słów aż nie chce mi się tego wszystkiego komentować. Nie polecam

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Pani doktor dala mi do zrozumienia, że to, jak mnie potraktowala, to była moja wina. W stosunku do mnie była nie mila i arogancka, absolutnie brakuje jej zrozumienia i empatii. Zdjęcie szwów u Pani doktor to były wręcz tortury dla mnie, nie zważała na moje krzyki, płacz i prośby, wywołane okropnym bólem, który czułam. Ciężko było to znieść. Z bólu robiło mi słabo i miałam wrażenie że zemdleje. To było uczucie jakby na żywca mi po kawałku mięso wyrywano z ciała, gdzie i tak ból miałam swoją droga. W tym czasie Pani doktor krzyczała na mnie i szantażowała mnie, że może skończyć i tego nie robić, że moze tak to zostawić! Przy przepłukiwaniu rany, ukłuła mnie w ranę strzykawka, co spowodowało niesamowity ból, kiedy zapytałam co mi Pani robi, bo miałam wrażenie, że mi wbiła igłę w ranę, bardzo się zdenerwowala, ze złością odeszła ode mnie udając się do swojego biurka, rzucając w złości, że koniec badania, nakazała mi opuścić fotel, tym samym nie dokończywszy robić opatrunku. Nie pomogła mi zejść z fotela, chodź było to dla mnie problematyczne z powodu bólu rany, którą mam. W tym momencie, poczułam się jak ludzki śmieć (przepraszam za wyrażenie) a nie pacjent który potrzebuje zwyczajnie pomocy. Na koniec zasugerowała mi, że jestem histeryczką i powinnam zacisnąć pięści w bólu. To jest lekarz!!!! Ja rozumiem, że lekarz też może być zmęczony i mieć zły dzień, ale to oni są dla nas a nie my dla nich. To my idziemy z pomocą do nich, często z bólem i nadzieją. Nigdy przenigdy nie spotkałam się z takim lekarzem, w dodatku grającym na czyichś emocjach.
Tego się nie da opisać słowami. Jestem rozczarowana i jest mi bardzo przykro.
Zabrakło tu pierwiastka empatii, którą każdy lekarz – niezależnie czy ginekolog, czy inny powinien mieć, bo empatia jest częścią procesu leczenia i obowiązkiem medyka, a nie jego dobrą wolą.
Czy bycie medycznym profesjonalistą nie idzie w parze z byciem człowiekiem miłym i uprzejmym dla innych? Podobno najlepszym lekarzem jest lekarz, który sam kiedyś był pacjentem. Ale, czy aby być dobrym lekarzem, trzeba wcześniej znaleźć się na szpitalnym łóżku? Z całą pewnością nie!

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Bardzo dobry ginekolog, miła kobieta która szczegółowo wyjaśnia i rozwiewa wszelkie wątpliwości. Jedyny ginekolog w Wołominie który zna się na swoim fachu. Moja kobieta prowadziła ciążę u pani Bogumiły, która nam bardzo pomogła. Nawet po narodzinach pani ginekolog interesowała się dalszym rozwojem dziecka

Pani Doktor prowadzila moja ciaze, ciesze sie ze do niej trafilam bo to wspaniala osoba. Wszystko dokladnie tlumaczyla, na kazdej wizycie robila usg, zlecala mnostwo badan. Nie wiem skad taka ilosc negatywnych komentarzy, bo ja nie moge zlego slowa powiedziec na temat Pani Doktor.

Kiedy poprosiłam o usg piersi, pani doktor okrutnie na mnie nakrzyczała, że to ona przepisuje skierowania i dopiero po długim krzyczeniu zapytała, co mi jest. A przecież cytuję ze strony NFZ:
"każda poradnia ma obowiązek zapewnić pacjentkom dostęp do diagnostyki ultrasonograficznej. Lekarz może takie badania zlecić kobiecie w każdym wieku, tak często jak wynika to ze wskazań medycznych."
Zostałam skrzyczana, że za rzadko do niej chodzę i na pewno umrę na raka szyjki macicy, bo już jedna pacjentka jej umarła.
Powiedziała, że w sumie nic mi nie jest, ale przepisała mi preparaty homeopatyczne, przed którymi Najwyższa Izba Lekarska przestrzega od lat, że to kosztowne oszustwo.
Wyszłam tak roztrzęsiona, że przez wiele tygodni nie mogłam dojść do siebie. Na pewno nigdy do niej nie wrócę i nikomu nie polecam.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Przyszłam do doktor, o 17:40, czyli pracuje ona jeszcze 20 minut. Jestem jej pacjentkom i prowadzi moja ciążę. Od paru dni boli mnie jedna pierś, a dzisiaj to była już kulminacja bólu. Jak poprosiłam doktor o to żeby mnie zbadała, bo nie wiem co mi jest, a bardzo boli, to wykrzyczała mi, że ona już jest po pracy i więcej pacjentek nie przyjmie i żebym przyszła za tydzień rano we wtorek, lub za 3 tygodnie tak jak mam wizytę. Poprosiłam, że jak nie ma czasu mnie badać, to przynajmniej żeby wypisała mi skierowanie na usg piersi, żeby sprawdzić czy nic złego tam się nie dzieje, to powiedziała, że tego nie zrobi, bo bym musiała być na wizycie, a ona już kończy dokumentację i idzie do domu. Nie polecam tej Pani!!!
Dodatkowo na każdej wizycie rozmawia przez telefon i nie interesuje się pacjentką.
Jak robiła mi usg brzucha, żeby zobaczyć czy z dzieckiem wszystko w porządku i poprosiłam aby przesunęła ekran, żebym ja też mogła zobaczyć to zaczęła krzyczeć że tu nie ma nic do oglądania i że ona tylko patrzy czy dziecko żyje.
Więcej do niej nie pójdę i lekarza prowadzącego ciążę na pewno zmienię!!

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Może nie jest idealna, ale trafiałam na gorszych lekarzy. Była pierwszą osobą, która zleciła mi badanie przed przepisaniem hormonów. Zleca mi chyba wszystkie możliwe badania, o których poprzedni ginekolodzy nawet nie wspominali. Może nie jest najmilsza i ma specyficzne podejście, ale przynajmniej jest konkretna i profesjonalna. Nie czuję się zaniedbana po wizytach u Pani Doktor

Zgadzam się ze wszystkimi negatywnymi opiniami,które tu przeczytałam.Szkoda czasu oczekiwania na wizytę u tej Pani.Są i opinie pozytywne,może Pani doktor sama wybiera ,którymi pacjentkami chce się zajmować.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Witam. Byłam niedawno u p. doktor po incydencie z krwawieniem i wizycie w oddziale SOR. Chodziło o krótkie badanie i zwolnienie, gdyż lekarz z SOR-u stwierdził, żebym nie szła do pracy przez kilka dni. P. doktor była oburzona, że nie dostałam zwolnienia od lekarza, który mnie badał w oddziale SOR i bardzo zła, że musi mnie przyjąć. Wykrzyczała mi wręcz, że NIESTETY!!!! będzie musiała mnie przyjąć. Badanie przeprowadziła niedelikatnie (długie paznokcie w badaniu ginekologicznym sprawiają ból!),była nieuprzejma, wręcz chamska . Od lekarza, a zwłaszcza ginekologa oczekuje się wyrozumiałości i zrozumienia zwłaszcza w stosunku do kobiet, które przychodzą wystraszone i boją się o swoją ciążę. Była to wizyta w przychodni NFZ,ale to, że za nią nie zapłaciłam nie zwalnia p. doktor z obowiązku bycia człowiekiem! W końcu składki zdrowotne płacimy wszyscy i to dzięki nam Pani tam siedzi!!! Z gabinetu wyszłam ze łzami w oczach i uważam, że tacy lekarze nie powinni pracować w placówkach publicznych. Ktoś powinien to kontrolować. Żadnej kobiecie nie polecam styczności z tą panią.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz