Barbara Klimczyk-Kurek

Wizyta u Pani doktor była stratą kilku moich godzin spędzonych w poczekalni aby wyjśc z gabietu z niczym. Pomijam sam fakt przychodni na Batorego, gdzie Pani doktor przyjmuje w XIX wiecznym gabinecie. Lekarz nie dał mi dojśc do słowa i opowiedziec o problemie, z którym przychodzę tylko rozpoczął swój monolog wykonując powierzchowne badanie i zalecając jakies leki część z nich była na receptę. Dodatkowo wydano mi kartkę, z której wynikało, że mogę jeśc tylko suchy chleb i pić wodę (taką kartkę chyba dostaje każdy kto się u Pani doktor pojawia niezależnie od zgłaszanego problemu). Zainwestowałem 150 zł w prywatną wizytę u gastrologa i mając porównanie jak ta wizyta przebiegała zdecydowałem się na negatywne wystawienie opinii Pani dr.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Pani Barbara Klimczyk-Kurek jest zdecydowanie lekarzem, którego należy omijać. Byłam jej pacjentką w Centrum Medycyny Profilaktycznej na ul. Komorowskiego w Krakowie. Spotkałam się z traktowaniem przedmiotowym i schematycznym podejściem do pacjenta, jaki trudno sobie wyobrazić. Wywiad został przeprowadzony w sposób niezwykle powierzchowny. Lekarka była szczególnie zainteresowana faktem, że łykam tabletki antykoncepcyjne. Skupiła się na próbach wytłumaczenia mi jak są one szczególnie szkodliwe. Nie mogłam oprzeć się wrażeniu, że wylądowałam w konfesjonale zamiast w gabinecie lekarskim. Podczas pierwszej wizyty dostałam zestaw recept do realizacji, ale żadnej diagnozy. Dopiero w aptece i z informacji dostępnych w internecie dowiedziałam się w jakich przypadkach podobne leki są przepisywane. Od lekarki nie można było dowiedzieć się niczego, ponieważ zdaje się nie tolerować pytań pacjenta, którego traktuje ze szczególną wyższością. Organizacja gabinetu także pozostawia wiele do życzenia - nigdy pacjent nie jest przyjmowany zgodnie z wyznaczonymi godzinami.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz