lek. Anna Sass

Jestem wdzięczna Naszej Kochanej Pani Doktor, jest najlepszą Pediatrą jaką poznałam dziękujemy Dr. Za to że dla Mojego synka robi bardzo dużo a Mamy bardzo poważną wadę serduszka, jest dokładna, szczegółowa, wytłumaczy wszystko dokładnie rodzicowi, dba o malutkiego pacjenta,ma też odpowiednie podejście do dzieci, jest zaangażowana w Swoją pracę i widać że jest lekarzem z powołania jestem spokojna że mój synek jest pod tak dobrą opieką Dziękujemy serdecznie.

Wszystko w porządku pani bardzo miła i szczegółowa. Wszystko wytłumaczyła i mam nadzieję pomogła :) to była tele wizyta.

Jak zawsze bardzo dobrze
Pani doktor ma idealne podejście
Wyrozumiała miła i profesjonalna w ocenie medycznej
Polecam

Bardzo dobry lekarz. Pani doktor leczyla mnie jako dziecko i teraz zajmuje się moim 4 letnim dzieckiem. Brakuje nam takich specjalistów z powołania i oddanych pacjentom. Oby udało nam się poddać opiece Pani doktor nad moimi przyszłymi wnukami. Polecam z całego serca.

Świetna Pani Doktor z cudownym podejściem do maluszków. Moja córa ogólnie boi się lekarzy, ale ta Pani potrafi moją córę (3 latka) wokół palca sobie owinąć tak, że mała nawet nie zauważa, że jest badana. Polecam.

Polecam.
Mojego syna zawsze wyprowadza na odpowiednie tory. Dla mnie rewelacja.
Polecam wszystkim rodzicom, choć łatwo się dostać do Pani Ani nie jest

Lekarz z tzw. powołania. Poświęca tyle czasu pacjentowi ile tego wymaga sytuacja, po prostu adekwatnie. Uważna i emaptyczna, co niestety jest dzisiaj rzadką cnotą u lekarzy. Zleca potrzebne badania, słucha co się mówi. Anioł.

Lekarz, któremu Pacjent leży na sercu. Wizyta trwa tyle, ile trzeba, co niestety czasem oznacza opóźnienia wizyt, ale wchodząc ma się pewność, że żadna dolegliwość nie zostanie pominięta ze względu na upływający czas wizyty.

Bardzo cenię sobie wizyty u pani doktor Anny Sass. Już drugi raz "naprawia" błędne decyzje innych internistów, którzy ocenili u mnie zwykłe przeziębienie, a okazało się, że mam zapalenie oskrzeli, a może i zapalenie płuc (obecnie robię badania). Ponadto, być może uratowała mnie przed kalectwem wysyłając mnie do właściwego specjalisty. Od ponad 10 lat miewam problemy z kręgosłupem (mrowienia palców, bóle szyi, ramion). Poprzedni interniści zalecali gimnastykę, masaże (miałam parę razy zrobiony RTG kręgosłupa). Gdy trafiłam do Pani Doktor i opowiedziałam o powyższych problemach, skierowała mnie do neurologa, mówiąc, żebym z tym nie czekała, bo może dojść do zaniku mięśni. Po badaniach (rezonans magnetyczny) i konsultacjach u neurologa, a potem u neurochirurga okazało się, że mam ściśnięty rdzeń kręgowy i muszę mieć pilną operację kręgosłupa szyi. Szkoda tylko, że tak późno trafiłam do Pani Doktor. Teraz jestem na etapie wyboru szczepienia przeciw żółtaczce (okres oczekiwania ponad miesiąc), czy wprowadzenia przeciwciał - lek Hepatect (operacja od razu). Lekarze (także specjaliści) nie wiedzą, czy mogę zastosować ten lek, ale Pani Doktor zobowiązała się wszystkiego dowiedzieć. Wierzę, że jestem w "dobrych rękach". Dziękuję Pani Doktor.