Anna Jagielska-Zydroń

Niestety, nie mam dobrego doświadczenia z Panią doktor. Zacząłem słabo słyszeć na jedno ucho (czułem jakby było zapchane watą), więc udałem się po skierowanie do laryngologa. Pani doktor przyjmuje w przychodni na Księżycowej. Na mojej pierwszej wizycie, po zajrzeniu do ucha stwierdziła, że mam stan zapalny. Dostałem dość długą listę leków z antybiotykami włącznie. Pani Zydroń stwierdziła, że jak będę brał leki to szybko przejdzie i kazała przyjść za tydzień na kontrolę. Przez ten czas nic się nie poprawiło i nadal miałem uczucie zatkanego ucha. Pani doktor nie kryła zaskoczenia kiedy powiedziałem, że nie ma poprawy. Znowu zajrzała do ucha i stwierdziła, że stan zapalny się utrzymuje i że tym razem to jednak tak szybko przejść nie może. Zapytałem, czy Pani doktor jest pewna swojej diagnozy, bo nie odczuwałem ani gorączki, ani bólu. Pojawiała się odpowiedź twierdząca. Pani doktor przepisała mi nowe krople i zestaw leków. Miałem przyjść znowu, kiedy wszystkie już zużyję. Leki zużyłem, minęły 4 tygodnie od pierwszej wizyty i żadnej poprawy...Postanowiłem udać się do innej Pani doktor w tej samej przychodni i zasięgnąć porady. Zaraz po zajrzeniu do ucha, Pani doktor stwierdziła, że zalega tam duża ilość woskowiny i to jest przyczyną zatkania. Zrobiła szybkie płukanie, a ja "cudownie" odzyskałem słuch! I to wszystko, tylko płukanie, żadnej recepty. Leki przepisane przez Panią Zydroń kosztowały mnie około 200 zł. i do tego brałem antybiotyki....niestety nic z tego nie pomogło.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Bardzo serdeczne podejście do pacjenta, polecona przez znajomą (wieloletnią pacjentkę). Jestem zadowolona z usług, na pewno znów skorzystam przy kolejnych problemach laryngologicznych.