Andrzej Różański

Lekarz bardzo oschly, kompletny brak empatii. Zostalam zdiagnozowana z luszczyca po tym jak pan doktor obejrzal moje (skadinad dosc male) zmiany z odleglosci poltora metra. Przyniosl tylko jakas ulotke o chorobie, pelna okropnych zdjec najciezszych przypadkow. Pozniej mial zero wspolczucia kiedy siedzalam i plakalam (w koncu jako mloda dziewczyne przerazily mnie te zdjecia i przekonanie, dzieki Pani Rozanskiemu, ze to mnie czeka...). Lekarz nawet nie przeprowadzil wywiadu, czy w rodzinie wystepowaly przypadki luszczycy. Jak wiadomo z nieba sie to nie bierze, luszczyca jest dziedziczna. Ogolnie okazalo sie, ze jednak diagnoza postawiona byla zle (co nie dziwi przy takim zaangazowaniu). Nie polecam!

Witam. Jestem bardzo zadowolona z prowadzonego leczenia przez doktora Andrzeja Różańskiego. Na pierwszej wizycie prawidłowo zdiagnozował mi chorobę, co jest podstawą do leczenia. Uważam, że jest bardzo kompetentny i posiada ogromną wiedzę medyczną. W kontaktach z pacjentem jest bardzo uprzejmy i sympatyczny. Godny polecenia.

Pan lekarz jest naprawdę wybitnym ignorantem. Musiałem się prosić, by obejrzał moje zmiany i usłyszałem, że oczywiście nie da się z tym nic zrobić - bez słowa wyjaśnienia. Co do wątpliwości z tzw. pieprzykami, lekarz poinformował mnie, że mam się zacząć martwić, jak coś się zacznie dziać, a do tego czasu mam się nie wystawiać na słońce i nosić koszulkę. Na nadmierną potliwość polecił Perspi block, a na moją wątpliwość (to przecież szałwia....), powiedział, że zawsze coś tam może pomóc... Nie polecam.

Szczerze chętnie wybrałam się do dr Różańskiego - mimo, że czytałam na forum, że nie jest polecany (chociaż zdania były podzielone).
I właściwie rozwiałam swoje wątpliwości - po podejściu do pacjenta. Lekarz jest w stosunku do pacjenta raczej...oschły, lekko się denerwowałam bo oczekiwał ode mnie - że mu powiem od razu co mi jest.
Gdy opowiedziałam o swoich objawach doktor spojrzał mi w oczy i powiedział "ale to nie jest trądzik młodzieńczy?" na co ja...ŻE NIE WIEM (lekarzem nie jestem...raczej nie wydawało mi się to jako trądzik ale skąd mam wiedzieć, przecież są różne rodzaje, objawy) - uzyskałam odpowiedź że on też nie wie w takim razie i przepisał mi maść (kiedy spytałam jak stosować to powiedział że na ulotce jest napisane). Moja wizyta trwała równe 2 minuty - z resztą poprzednich pacjentów również.