dr n. med. Aleksandra Kucharska

Pani Dr bardzo profesjonalnie i empatycznie podeszła do problemu, z którym się zwróciłem. Pierwsza diagnoza okazała się właściwa, a kuracja przyniosła wymierne pozytywne skutki.

Mimo iż wizyty odbywają się w ramach NFZ, to nie czuję się poganiany, mogę śmiało zadawać pytania, a pierwsza wizyta trwała dłużej niż planowano, aby Pani Dr mogła lepiej poznać problem, co bardzo cenię i z wyrozumiałością podchodzę do tego, że zdarzają się opóźnienia mimo umówionej godziny. W końcu lekarz powinien podejść indywidualnie do każdego, a tego nie da się ubrać w ścisłe ramy czasowe.

Pierwszy raz psychiatra realnie była zainteresowana moimi objawami, wysłuchała i starała się wszystko dokładnie zrozumieć. Czułam, że wywiad był rzetelny i nie powierzchowny. Wizyta była długa i bardzo przyjazna, czułam się bardzo zaopiekowana. Leki na ADHD dobrane fajnie, dostałam też bardzo dokładne wyjaśnienie jakie powinno być działanie i ewentualnie jakie mogą być skutki, jak brać leki z dokładną instrukcją zwiększania dawki. Pierwszy raz poczułam, że lekarz realnie przejął się moim losem. Polecam z całego serca!!!

Poprzednią opinię pisałem jeszcze w emocjach, jednak niewiele się moje zdanie zmieniło. Na pierwszej wizycie byłem bardzo pozytywnie nastawiony, bo sprawiała dobre wrażenie i poświęciła sporo czasu na rozmowę, natomiast na drugiej czułem się jakbym nieumyślnie wszedł do strefy VIP w ekslkuzywnym klubie, mniej więcej tak moja obecność była tolerowana. Wypisała SSRI i SARI na zaburzenia lękowe i wstępnie podejrzała ADHD, kiedy zgłosiłem spore nieprawidłowości i wyraźną niezupełność terapii, jedynie zwiększyła dawkę SSRI. Słuszne pytanie czy leki stymulujące nie byłyby rozsądną opcją w moim przypadku, potraktowała jako zniewagę i przemądrzanie się, pomimo że sama pierwotnie sugerowała że po wdrożeniu antydepresantów rozważy włączyć leki na ADHD. Żaden psychiatra nie powinien tak chłodno traktować pacjenta. Nie polecam, nawet jeśli was to ani grosza nie kosztuje. Nieprawidłowa terapia i ignorowanie próśb pacjenta może stłumić w człowieku nadzieje, zamiast ją podbudować.

Lekarz czyta i wywołuje pacjentów z osobistego notesu co powoduje katastrofalne opóźnienie wizyt lekarskich nawet do godziny, zapisuje na następne wizyty osobiście ,które są odległe nawet do pół roku.Rozmawia nie na temat sugerując swoje osobiste odczucia i doświadczenia pacjentowi.Nie polecam to moja kolejna porażka i musze szukać.dalej innego może tym razem z prawdziwego zdarzenia lekarza.

Chodzę do Pani Aleksandry na NFZ i, chociaż widać, jak katastrofalne są teraz warunki leczenia, Pani Doktor zawsze wysłucha, doradzi, odpowie na dodatkowe pytania. Ma niebywałą umiejętność szybkiego zorientowania się w sytuacji i okazania każdemu całych pokładów empatii, nawet pomimo całej kolejki pacjentów, która jest absolutnie zawsze w korytarzu. Leki dobrała mi idealnie, wyciągając mnie ze sporego dołka.
Warunki pracy w psychiatrii w państwowej ochronie zdrowia powodują, że wizyty są krótkie i łatwo tworzą się opóźnienia, to prawda - ale to wina systemu, bo Pani Doktor wkłada całe swoje siły i serce w każdy przypadek. Dziękuję i życzę dużo siły!

Na NFZ tragedia. Lekarka nie postawiła diagnozy na pierwszej wizycie, która trwała 7min i była zupełnie bez sensu, zleciła kontynuację leczeniem lekami które dostałam na pogotowiu, ignorując prośbę o regulację dawki. Zresztą nawet nie zdążyłam opowiedzieć o objawach więc nie więc nie wiedziała na co te leki