lek. Aleksandra Baryła

Jestem rozczarowana że tacy lekarze mają prawo do wykonywania zawodu. Mam 20 lat i nie mam dużego doświadczenia z lekarzami z tej branży, niestety sytuacja zmusiła mnie gdyż trafiłam na SOR, a była to jedyna Pani ginekolog. Pani doktor wyglądała jakby robiła wszystko za karę, głupie spojrzenia, wzdychania, podczas badania ból niesamowity, gdy poprosiłam o delikatniej to na złość robiła jeszcze bardziej prze co dosłownie krzyczałam. Ostatecznie zrobiła więcej szkody niż pożytku, a ból przy badaniu jest nie do opisania. Nie polecam tej Pani „doktor” i niech w końcu znajdzie chęci do życia i pracy

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Jako bardzo młoda dorosła pragnęłam zadbać o swoje zdrowie i po przeszukaniu Internetu, naczytaniu się opinii i wysłuchaniu wszystkich poleceń dotyczących Dr stwierdziłam, że będzie dla mnie odpowiednia. Nic bardziej mylnego. Pominę nieempatyczne podejście do pacjenta, zostałam oczerniona, zostało mi zasugerowane, że skoro upomniałam się o tabletki antykoncepcyjne to się puszczam. Że powinnam być przygotowana na zajście w ciążę i że pani doktor nie uznaje takich środków jak antykoncepcja. Że jest to wymysł społeczeństwa. Po badaniu usg, które było okropnie bolesne zostało mi powiedziane, że skoro poprosiłam o antykoncepcje to nie jestem gotowa na współżycie. W tym przypadku ogromnie się cieszę, że ten koszmar trwał dosłownie 15minut. Odniosłam wrażenie, że pani Dr próbowała wyrazić swoje polityczne i religijne przekonania odnośnie mojego życia seksualnego. Ta pani mnie wystraszyła, zbeształa i trwale zostanie w mojej pamięci.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Z mężem długo staramy się o dziecko. Owszem, wywiad może i był dokładny, ale podejście lekarza obojętne. Miałam wrażenie że Pani doktor robi łaskę, że słucha o moich problemach. Naprawdę przygotowałam się do wizyty maksymalnie, przyszłam z wielkim segregatorem badań, żeby już mieć wszystko gotowe i tylko czekać na interpretację wyników i jakąś poradę, zaproponowanie leczenia, cokolwiek żeby zwiększyć szansę na ciążę. Tymczasem Pani doktor ledwo spojrzała na wyniki hormonalne, a usg z poprzednich cykli wręcz musiałam podsuwać jej pod nos żeby chociaż zerknęła. Od samego początku mówiłam że inni lekarze podejrzewali u mnie PCOS, a Pani doktor chyba nawet nie zamierzała mi zrobić usg, za które zapłaciłam. Dopiero po poproszeniu o usg od niechcenia mnie zbadała, nie komentując prawie nic. Rzuciła tylko pod nosem że owulacji na razie nie będzie (a była za 3 dni). Naprawdę byłam rozczarowana wizytą, w sumie nie dowiedziałam się niczego czego bym sama nie wiedziała. Strata pieniędzy.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Profesjonalne podejście do pacjenta. Szczegółowo przeprowadzony wywiad, badanie delikatne i dokładne.
Pani doktor odpowiadała na wszystkiego pytania. Ma w sobie bardzo dużo ciepła, a samo jej podejście do pacjenta i sposób bycia, uspokaja. Jest przy tym konkretna i empatyczna.
Polecam całym sercem

Pani Dr Baryła przywróciła mi zdrowie. Poradziła sobie z mięśniakiem z któremu dziesięciu (dosłownie) innych lekarzy nie dało rady. Wykryła zasadniczą przyczynę niepłodności i wdrożyła jej leczenie. Od innych lekarzy różni się tym, że słucha pacjentów (nie przykleja łatki pt. "wariatka" albo "hipochondryczka"). Słucha, dopytuje, "łączy kropki" i znajduje rozwiązania. Boje się myśleć gdzie bym dziś była gdybym nie trafiła do Pani Baryły. Polecam Panią Dr osobom że skomplikowanym przypadkiem.

Borykam się z pcos i insulinoopornością. Do p. Aleksandry trafiłam z polecenia 8 lat temu. Jeździłam przez kilka lat do Torunia, mimo że mieszkam w Olsztynie. Pierwszy lekarz ginekolog, który spojrzał na mnie holistycznie - zalecił testy na insulinooporność (ona jako pierwsza; inni tylko potem to potwierdzali), testy na nietolerancję pokarmową, sprawdzanie poziomu wit. D. Pierwszy lekarz, który ogarnął moje 50-dniowe wtedy cykle bez wciskania mi tabletek anty. Badania w II fazie i przyjmowanie progesteronu robiłam na podstawie obserwacji, a nie kalendarza (bo jaki sens ma trzymanie się kalendarza i wyznaczenie owulacji 14 dnia cyklu, jak cykl ma 45-50dni?). Dzięki niej nie tylko straciłam na wadze, ale mam normalne cykle i dużą wiedzę o moim organizmie. Szczerze polecam. Duża wiedza i niezwykle trafnie dobierane leczenie. A w poczekalni w Toruniu spotykałam pacjentki z różnych miast Polski.

Zaszłam w ciążę dzięki Pani Doktor, która bardzo szybko zdiagnozowała i laparoskopowo usunęła moją endometriozę. Wcześniej żaden z ginekologów nie zauważył problemu mimo sygnalizowanych przeze mnie plamień. Teraz prowadzę u Pani Doktor Baryły ciążę i również jestem bardzo zadowolona - chętnie i wyczerpująco odpowiada na wszystkie moje pytania, rozwiewa wątpliwości i zaraża zdrowym dystansem do wielu spraw. Nie wykonuje zbędnych badań, nie straszy. To niezwykle kompetentna, rzeczowa i wnikliwa Pani Doktor, z rozległą i wszechstronną wiedzą medyczną, a jest to rzadkie połączenie. Jestem niezmiernie wdzięczna Pani Doktor za zdrowie i Dziecko. Dziękuję!

Pani Doktor jest mało komunikatywna, chociaż podobno ma pokończone jakieś kursy psychologiczne...Wizyta droga, a bez badania usg, czy choćby zwykłego ginekologicznego per rektum, a odbywała się jedynie rozmowa i wywiad za 150 zł za wizytę, Poczułam się obwiniona - skomentowała niemile częstotliwość naszego współżycia. Pozwalała sobie na komentarze dotyczące moralności i światopoglądu o nas !!!! Uciekłam po kilku wizytach. Nie polecam. I jeszcze jedno - nie wiadomo o co chodzi - trzeba ciągnąć za język i dopytywać. O poczucia bezpieczeństwa...

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Polecam! Doktor Baryła prowadzi mi ciążę. Wydaje mi się profesjonalna, na pewno jest cierpliwa i wszystko dokładnie tłumaczy. Jedyne ale - to wydaje mi się, że inni lekarze, z którymi miałam do czynienia bywają bardziej dokładni w zlecaniu i analizie wyników badań.

Witam. mam 36 lat-moja pierwsza ciąża i pierwsza wizyta u ginekologa z tego tytułu w 7 tyg.ciaży (cel wizyty:stwierdzić fakt ciąży). Pani doktor wykonała usg (pomijam fakt że sprzęt w Instytucie Rodziny albo cos szwankował albo pani dr nie umiała się nim obsługiwać).Pani dr nie dała mi żadnego skierowania na badania-powiedziała że zwykła morfologie i mocz mogę zrobić. Co do mojej prośby o L4 (mam potwornie stresującą pracę i dlatego poprosiłam o L4- bałam się poronienia w wyniku stresu!)- dostałam na tydzień z wielkiej łaski!. Zaczęła coś mówić o swoim wyjeżdzie do innego miasta- zignorowałam to- bo miałam trochę pytań o witaminy, o badania, a z racji na swój wiek i trudności z zajściem w ciążę - nie interesowały mnie prywatne plany ginekologa, a raczej sprawy związane z ciążą!!! Przyszłam do niej na 1ą wizytę bo chciałam by to był mój lekarz prowadzący ciążę, ale po wyżej opisanej wizycie zmieniłam natychmiast lekarza. Nie polecam tej Pani kobietom po 30-stce, które na dziecko czekały latami, bo mogą się zawieżć tak jak ja.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz