Wioletta Zasadowska

Nie polecam nikomu. Przerywanie w połowie zdania,brak zainteresowania pacjentem. Jedyne co miała do powiedzenia to to,że jestem za gruba (gdzie w momencie wizyty byłam już -20kg i poinformowałam doktor o tym fakcie ale chyba mi nie uwierzyła :) ) oschła,nie miła. Bez podejscia i empatii.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Merytoryczne podejście. Pani doktor skupiła się na najważniejszych tematach dotyczących wizyty. Zanim wszedłem do gabinetu zapoznała się z wynikami w systemie.

Pani doktor przyjmuje obecnie w LUXMEDzie, była to moja pierwsza wizyta u jakiegokolwiek specjalisty po wykupieniu pakietu w tej firmie. Pani doktor jest oschła i nieprzyjemna, irytuje się jak tylko coś się chce powiedzieć, czułam się bardzo nieprzyjemnie potraktowana, tak z góry, bez jakiegokolwiek zainteresowania moją osobą. Ucieszyłam się, że są wolne tak szybkie terminy do endokrynologa, teraz już wiem czemu jedna pani doktor w tej placówce ma wszystkie terminy zajęte, a do drugiej można wejść prawie z dnia na dzień...Nieprzyjemna i oschła, bez kontaktu praktycznie.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Pani doktor nie słucha pacjenta. Brak komunikacji. Oschle podejście. Czułam się zdołowana , zbyta i z takim samym problemem jakim przyszłam . Żadnych konkretów. Brak profesjonalnego podejścia .

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Pani Doktor jest bardzo kompetentnym lekarzem. Pani doktor na pozór jest "oschła", ale lekarz ma leczyć a nie głaskać po główce. Pani doktor w sposób klarowny, jasny wyjaśnia schemat leczenia. Jest to konkretny, rzeczowy fachowiec jakich mało w naszym mieście.

To kolejny z lekarzy enokrynologow oceniający stan samopoczucia pacjenta na postawie wyniku TSH. T4 i t3 chyba nie istnieją, a nawet jeżeli, to nie odgrywają żadnej roli. Pomijam kwestię uprzejmości, bo to tylko określa kulturę osobistą i nie wpływa na fachowość. Ale panią doktor nie interesowało nic co miałam do powiedzenia. Przerywała, ucinała moje pytania. Tak bo tak. Nie bo nie. Tak wiele pytań i żadnych odpowiedzi. Wyszłam zdołowana. Wizyta prywatna, a czułam się jak petent w ZUSie.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

W dniu dzisiejszym udałem się do Pani Doktor na moją pierwszą wizytę. W związku z tym że od dłuższego czasu kontroluję stan swojej tarczycy, pierwsza wizyta padła na Endokrynologa (Wioletta Zasadowska - Olsztyn). To czym chcę się z Państwem podzielić, zdarzyło się w placówce podczas wizyty. Po wejściu (punktualnie) do gabinetu Pani Wioletty Zasadowskiej, zostałem przywitany oburzonym głosem - "słucham"?!. Oczywiście nie o to chodzi. Nie zwracam uwagi na takie subiektywne szczegóły. Może ktoś ma gorszy dzień... ale po tym jak siadłem przy biurku i w pierwszych 30 sekundach wizyty próbowałem opowiedzieć Pani Doktor o swojej chorobie (mając ze sobą kilka wyników badań które w ostatnim okresie robiłem) - Pani Doktor przerwała mi ... i powiedziała jeszcze bardziej oburzonym głosem "ja mam tylko 15 minut !!!". Zamilknąłem. Wmurowało mnie. Wspomnę tylko że była to prywatna wizyta. Pani Doktor wzięła więc w pośpiechu jeden / pierwszy lepszy mój wynik który przyniosłem ze sobą, rzuciła okiem, po czym powiedziała "Pan ma dobre wyniki". Świetna diagnoza, zważywszy na to że Pani Doktor nic nie dowiedziała się jeszcze o mnie i przeanalizowała przypadkowy wynik !!! Spokojnym głosem powiedziałem więc Pani Doktor... że jeśli da mi opowiedzieć o sobie to za chwilę wszystko wyjaśnię... ale niestety Pani Doktor wróciła do tematu wyjściowego... czyli powiedziała... "ja nie mam czasu, mam tylko 15 minut na wizytę" dając mi do zrozumienia że nie ma czasu słuchać o mojej chorobie. Pomyslałem więc że niestety ale skoro Pani Doktor nie chce mnie zbadać, jestem zmuszony zabrać swoje dokumenty i wyjśc. Tak też zrobiłem. Piszę do Państwa abyście Państwo wiedzieli że takiej wizyty nie doświadczyłem nigdy w życiu. Nawet moje wizyty które odbywały się w ramach NFZ nigdy nie były tak oburzające i lekceważące pacjenta. Nic dziwnego ze podobne opinie znalazlem na temat Pani Doktor w internecie. Mam nadzieję że wezmą Państwo moją historię podczas wyboru lekarza.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Bardzo rzetelna Pani doktor , zanim wypisze leki dokładnie przebada pacjenta , zleci szereg badań , aby postawić diagnozę . Do tego wszystko wyjaśnia , obrazuje i radzi . I tak powinno być .

byłam pierwszy raz, czekałam półtora roku a panią doktor nie interesowały moje wyniki, spojrzała ja jeden wynik, wypisała recepte i do widzenia ;) jak tylko weszłam to nie była zadowolona że śmiem zakłócać jej czas pracy. dziwiłam się, że nie było wogóle pacjentów czekających na wizytę, teraz już wiem dlaczego :) bardzo, bardzo nie polecam :)

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Dr Wioletta to dobry fachowiec. Leczę u Niej tarczycę od kilku lat. Nigdy nie było problemu ze skierowaniem na badania czy do laboratorium. Ustawiła mi leczenie, najpierw hamowanie wydzielania, potem jodowanie, teraz suplementacja euthyroksu. Każdy etap omówiony, przemyślany. Po pierwszej wizycie i propozycji leczenia skonfrontowałem jej opinię z innym endokrynologiem. Teraz już tego nie robię. Nie ma potrzeby, jest zaufanie. Uważam, że lekarz gdy chorujemy ma nam ratować tyłek a nie w niego wchodzić. Dr Wioleta bywa szorstka ale na pewno nie jest niesympatyczna. Pewnie nie lubi, jak ktoś przychodzi po skierowanie na badania, bo sam sobie postawił rozpoznanie. Polecam.