lek. Wiesława Młynarczyk

Niestety zgadzam się z poprzedniczkami. Szkoda, że mamy takich lekarzy...

Podzielam wszystkie negatywne opinie na temat pani doktor. Od samego wejścia poczułam się jak intruz - ton, w którym zwracała się do mnie lekarz był conajmniej nieodpowiedni. Badanie USG bardzo niedelikatne, zdecydowanie nie polecam, chyba, że ktoś lubi mocne doznania;)

Na wizytę kontrolną USG trafiłam zupełnie przypadkowo. Wizyta przebiegła w bardzo przyjemnej atmosferze, wszystko wyjaśnione, badanie bezbolesne.

Potwierdzam wszystkie negatywne opinie na temat tego lekarza.

Nie polecam sugerować się opiniami, bo chyba ludzie lubią wpisywać tylko te negatywne. Wizyta przebiegła w bardzo miłej i przyjemnej atmosferze, badanie usg bezbolesne i szczegółowo opisane przez Panią Lekarz. Od razu wszystko wyjaśniała. Polecam z czystym sumieniem.

Niestety muszę potwierdzić wszystkie negatywne opinie nt tego lekarza. Celem wizyty była prośba o wypisanie recepty na antykoncepcję. Ostatnie badania przechodziłam 5 miesięcy wcześniej poza enel-med. Na wizytę przyniosłam opis USG dwóch ostatnich badań oraz opis MR pod kątem endometriozy. Nie miałam ze sobą wyników cytologii. Odmówiłam lekarce przeprowadzenia badania ginekologicznego z powodu opinii w internecie na temat lekarki oraz te badania miałam przeprowadzane niedawno i nie jest to konieczne, bo wyniki były idealne. Na skutek tego lekarka odmówiła mi wydania recepty bez badania. Powiedziałam pani doktor, że nie dziwię się opiniom na jej temat. Po czym nazwała mnie "ograniczoną". Być może lekarka miała prawo odmówić mi recepty, ale nie pozwolę się obrażać.

Stanowczo odradzam jakąkolwiek wizytę u tej Pani doktor. USG transwaginalne bolało mnie tak, że chciało mi się płakać, w domu pokazała się krew w wyniku zranienia (jestem długo przed miesiączką). W trakcie przerwała badanie, mówiąc, że nie jest w stanie go dalej kontynuować, ale nie wyjaśniła mi powodu tak, żebym go zrozumiała i ignorowała moje pytania. Powiedziala, że muszę iśc do ginekologa po skierowanie na kolejne USG, tym razem przez brzych. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie była opryskliwa, wręcz chamska, powiedziała "Pani mnie nie słucha". Dodała jeszcze, że mam endometriozę i zostawiła mnie z tą informacją nic nie wyjaśniając. Po wizycie byłam załamana.

Byłam na USG przed 10 tyg. ciąży. Pani Doktor zapytała tylko o termin ostatniej miesiączki, po czym przeszła do badania. USG - tak dla mnie ważne, przebiegło w bardzo napiętej i nieprzyjemnej atmosferze. Pani doktor była nieuprzejma, zniecierpliwiona i niedelikatna. Na koniec dostałam opis badania, ale bez wyjaśnień czy wszystko jest okej, czy coś jest nie tak, zero informacji. Na pewno nie polecam osobom, które przeżywają pierwszą ciążę.

Byłam na wizycie w medicover, a czułam się gorzej niż jakbym poszła do lekarza zmęczonego życiem z NFZ. Zero wyjaśnień, zero empatii, pani była bardzo niezadowolona że przyszłam w trakcie krwawienia (co było przyczyną pilnej wizyty). Mam wrażenie że bycie miłą niektórych ludzi boli - ta pani jest zdecydowanie jedną z nich.

Pomimo złych komentarzy, które tu przeczytałam wybrałam sie na wizytę do Pani doktor na usg. Okazała się przesympatyczną osobą, zostałam dokładnie przebadana i wszystko dokładnie mi tłumaczyła. Serdecznie polecam!