Urszula Piątkiewicz

Bylam wczoraj u Pani doktor wysluchala,zrobila szczegolowe badania nawet niektore 2krotnie ,mila i sympatyczna.Polecam

Pani doktor udzieliła mi szybkiej, fachowej pomocy w nagłym przypadku, z uśmiechem, życzliwością i empatią od pierwszej do ostatniej chwili wizyty. Zadziałała natychmiast, bez zbędnych formalności i wyjaśnień.Jej pogoda ducha i bezpretensjonalność dodały mi otuchy i wyzwoliły wdzięczność.

Dzisiaj miała przyjemność pierwszy raz być na wizycie u p. Piątkiewicz i chętnie jeszcze do niej wrócę. Wszystkie badania zostały wykonane z wielką starannością, p. Piątkiewicz do tego jest bardzo życzliwą osobą, pierwszy raz zdarzyło mi się też, że lekarz zwrócił uwagę na znamię nad moim okiem. Pomimo zapewnienia, że kilka lat temu oglądał je dermatolog p. Doktor wystawiła mi skierowanie do poradni dermatologicznej, ponieważ takie zmiany powinny być monitorowane.

Panie doktor jest zawsze życzliwa i leczy moje dzieci od kilku lat. Nigdy nie spotkałam się z odmową przyjęcia mimo tych strasznych formalności których zawsze trzeba dokonywać. Pani doktor zawsze dobrze diagnozuje i dobiera leki dla dzieci....Jak nie uczulenie, to zapalenia spojówek. Nawet gdy jakiś uraz się trafi też pani doktor nam pomaga. Zawsze miła i otwarta na ludzi. Szczerze polecam!!!!

Jeżeli ktoś chce przebadac sobie wzrok stanowczo odradzam. Bardzo się ucieszyłam, że pod koniec roku znalazłam jeszcze okuliste, który mnie przyjmie (u Pani doktor byłam na poczatku grudnia). Teraz tego żałuję. Badanie było przeprowadzone bardzo szybko. Pani doktor wskazała na ścianie podswietloną tablicę i zmieniała szkiełka w okularach, nie dostałam ani zadnej gazety do czytania ani tym bardziej nikt nie powiedział, żebym się przeszła w okularach (okulary do chodzenia - astygmatyzm). Jak się okazało mój wzrok nagle bardzo się pogorszył. Wspomniałam więc, że mam kłopoty z nadciśnieniem i przeszłam ostatnio sepsę na co Pani doktor stwierdzila, że trzeba by wykonac badanie dna oka ale to nie dzisiaj, na następnej wizycie. nie bardzo rozumiałam dlaczego. Wykupiłam sobie okulary, które kiedy włożyłam u pana optyka okazalo się, że nic nie widzę. Po próbie ubrania okularów po raz drugi w domu spadałam ze schodów i bardzo kręciło mi się w glowie. Do przeczytania gazety jeszcze mogły być ale nie było mowy o jakimkolwiek przemieszczaniu sie. Udałam się więc na prywatna wizytę do innego okulisty i po dokładnym badaniu okazalo się że powinnam mieć calkiem inne szkła. Zadzwoniłam więc do Pani doktor i powiedziałam o co chodzi, Pani doktor wyznaczyła mi wizyte ale stwierdziła, że powinnam mieć skierowanie (niby na co? na niedobre okulary?) Przyjęła mnie jednak bez tego skierowania. znowu posadziła mnie na fotelu i znowu tak samo badanie wyglądało. Powiedziałam, że chcę wstać, przejść się bo wtedy nie widzę na co Pani doktor powiedziała, że nie ma takiej potrzeby bo przecież "Pani widzi, że Pani widzi" po czym stwierdziła, że to wina optyka. ale niestety nie miała racji. Okazało się, że nie dość że mam zmienioną oś o 30 stopni to jeszcze o tyle mocniejsze okulary że nie sposób się przyzwyczaić. Tylko kto teraz mi zwróci za okulary. Staciłam tez zniżkę z NFZ. Więc jesli ktoś nie chce wyrzucać pieniędzy w bloto i niepotrzebnie tracić czas ODRADZAM
Renata B

Do Pani Dr. Piątkiewicz trafiłam z zakażeniem oczu. Mimo że terminy są bardzo długie to Pani Dr. widząc mój stan przyjeła mnie bez specjalnie długiej odsiadki w poczekalni. Sprawdzała efekty leczenie co kilka dni. Była bardzo życzliwa, pomogła także mojemu tacie i mamie. Wyleczyła rzeczy których inni lekarze "nie widzieli". Zanim trafiłam do Pani Dr. byłam dwa razy prywatnie i tylko wydałam nie potrzebne pieniądze. Gdybym odrazu trafiła do niej pewnie leczenie by się skróciło o jakieś dwa tygodnie.