lek. Renata Wróbel

Pani Wróbel niestety nie wykazała się empatią podczas teleporady. Olbrzymim problemem okazało się wystawienie skierowania na badania, które ostatecznie zostało wystawione „na żądanie pacjenta”, co i tak skutkuje odpłatnością … Nieprzyjemna, sztywna rozmowa, która nic nie wniosła …

Doktor odmowila mi wydania zwolnienia lekarskiego mimo ze spedzilam clay dzien wymiotujac. Zero checi zrozumienia historii choroby i skieorwanie so placowki fizycznie, co w tym przypadku nic by nie zmienilo, ponieaz tylko wywiad jest wazny w przypadku zatrucia/wirusa zoladkowego.

Pani Renata w mojej ocenie nie wykazała minimum chęci zrozumienia pacjenta. Mimo iż wytłumaczyłem, że leczę się od 6 lat (przewlekłe zapalenie zatok) i miałem wykonywaną każdą możliwą formę diagnostyki oraz operacje zatok, zostałem wysłany na diagnostykę dziś lub jutro "na miejscu". Niestety po kilkudziesięciu wizytach en face, nie wierzę, że kolejne spojrzenie w gardło i wziernikiem do nosa przyniesie jakieś nowe informacje, tymbardziej że to nie kwestia tego CO dolega, a jak sobie z problemem skutecznie i długofalowo poradzić. Tłumaczenia, że ~2x w roku ta infekcja przenosi się na gardło i drugą stronę zatok zdały się na nic. Potrzebowałem krótkiego, dwu dniowego zwolnienia aby dać organizmowi szanse na regeneracje, i pozycją leżącą pomóc w usuwaniu wydzieliny z chorych części dróg oddechowych, a usłyszałem że jak boli gardło i głowa a nie ma wysokiej temperatury to nie kwalifikuje się pod zwolnienie. Komentarz "kiedyś wszyscy chodzili do lekarza i było dobrze" poniżej krytyki.

Pani doktor zupełnie nie potrafila zrozumieć sytuacji pacjenta i współpracować w celu pomocy. Na teleporadzie miała problem, aby wypisać zwolnienie lekarskie a podane przyczyny (bol gardła i kaszel) określiła jako "niewystarczajace". 40 minut czekania w kolejce do lekarza dyżurnego na telefonie aby doswiadzczyc jedynie braku zrozumienia, nielogicznych poleceń i braku jakiegokolwiek realnego wsparcia. Nie spodziewałem się takiego traktowania w zderzeniu z prywatna służba zdrowia - brak słów

Pani doktor leczyła Ojca od kilkanastu lat na białaczkę limfatyczna. Zlecała badania morfologii co pol roku potem co rok. Ojciec dodatkowo robił rozszerzone parametry krwi i przestrzegał zalec. Niestety w lutym 2021 dała o sobie znac przez pojawienie się guzka na jądrze, ojciec zgłosił się najpierw do urologa potem odbył konsultacje z Panią doktor i tylko usłyszał ze mogą to byc nacieki z białaczki ale nie zlecono mu dodatkowych badań rezonansu itp. Skierowany na wycięcie do szpitala, niestety z powodu pojawienia się dodatkowej arytmii wypisany do domu bo nie nadawał się na zabieg. Pomimo wizyt prywatnych i możliwości technicznych w obecnych czasach nie zdiagnozowany wówczas, nie pobrano biopsji pozostawiony bez pomocy w oczekiwaniu na planowany zabieg jak ustabilizuje arytmię. Ponownie trafił w czerwcu na ostry dyżur i stan pogarszał się z dnia na dzień, ostatecznie zdiagnozowano chlonniaka agresywnego, który zajął jądro jamę brzuszna 30 cm i widoczne igniska w śródpiersiu. Nie został zakwalifikowany do leczenia chemioterapia bo był w krytycznym juz stanie . A przecież można bylo tego uniknąć i mógł żyć. Po ciężkim okresie pobytu w szpitalu ponad miesiąc zmarł. Nie rozumiem dlaczego w obecnym czasie zdarzają się takie sytuacje.Człowiek pełen sił, który zgłosił się w lutym z objawami guzka nie został skierowany na dokładniejsze badania, biopsje, która dałaby obraz choroby i mogła zapobiec jego śmierci. Pani doktor po ostatniej konsultacji telefonicznej , w której ojciec potwierdzał tylko możliwość zażywania leków tylko potwierdziła, ze faktycznie może to być naciek z białaczki. Po teleporadzie zadzwoniła żeby upewnić się czy tata uregulował płatność , która oczywiście była dokonana i przesyłał potwierdzenie przelewu. Dziękuje bardzo za takie podejście Pani Doktor.

Niestety muszę negatywnie ocenic pracę Pani doktor, mimo wielu pozytywnych opinii. Niestety lecząc 11 lat mojego ojca nie był on badany / kontrolowany wg mnie należycie i w ciągu miesiąca ojciec stał się osobą w stanie ciężkim walczącym o życie. Niestety poprzez nie wykrycie w odpowiedniej chwilii (m.in. poprzez e-poradę w ostatnim czasie i zapewnienie, ze wszystko jest ok) chłoniaka roznoszacego się po całym ciele taty... w tej chwili stan jest na tyle ciężki ze nie ma możliwości podjęcia leczenia chemioterapia, bo było by to poprostu śmiercią na już.... Mam ogromny żal, bo uważam, że można było temu zapobiec.. lecząc/ kontrolując pacjenta przez 11 lat ze stwierdzoną białaczką limfatyczną.. przecież mamy takie czasy, ze są ogromne zasoby do badań i profilaktyki... tym bardziej, ze wizyty były prywatne.

Bardzo dobry lekarz, oddany pacjentowi, zna się na leczeniu, jest dokładna, z wyczuciem i empatia podchodzi do problemów. Bardzo mi pomogła.

Bardzo przyjazna Pani doktor, szczegółowo wyjaśniła powód choroby, i dalsze postępowanieepowaie.PolecamElzbieta

Wizyta przebiegła prawidłowo pani Doktor bardzo miła i rzetelna jestem bardzo zadowolona oczywiście następna wizyta jest już ustalona.

Kultura, profesjonalne podejście do pacjenta i problemu, zrozumiałe wyjaśnienie postępowania. Polecam.