Renata Kroll-Balcerzak

Jestem bardzo zadowolona z wizyty. Wszystkie zalecenia dokładnie wytłumaczone, pomoc i wskazanie dalszej drogi postępowania. Pani Renata jest osobą kompetentną i uprzejmą. Dokładna analiza wyników, czego nie doświadczyłam przy wizytach u innych specjalistów.

NIe polecam absolutnie . Nie miła , arogandzka . Na wizyty przychodzi o ktorej chce i jak chce . beda w ciazy siedzialam na poczekalni po 7h , z czego wizyta trwala 5 minut . Mowila ze gdyby co kolwiek cie dzialo kontaktowac sie z oddzialem , na ktory bardzo ciezko jest sie dodzwoni zeby ktokowiek odebral tam telefon. Dzwonisz po 15/20 razy zeby sie dowiedziec ze masz zadzwonic za pol godziny bo akurat ma spotkanie z pacjentem i tak w kolko . Jak juz sie dodzwonisz Pani Kroll bardzo nie mila mowi ci ze jak bedzie miala czas to sprawdzi czy wyniki z biopsji przyszly, jak zapytalam jej sie czy moze w takim razie do mnie zadzwonic z wynikami uslyszalam odpowiedz ze to ja mam dzwonic bo ona nie ma sekretarki od tego . Pytajac sie jej kiedy mam dzwonic nie umiala odpowiedziec na pytanie i poprostu kazala dzwoni na nastepny dzien tak tez zrobilam , ale niestety problem pijawia sie ten sam ze nie mozna sie dodzwonic na oddzial.Nie polecam to co tam sie dzieje przechodzi wszelkie granice .

Pani Doktor bardzo nie miła, arogancka. Przyjmuje pacjentów, bez ustalonej wcześniej kolejki. Nie skupienie się na pacjencie i załatwianie spraw nie dotyczących siedzącego pacjenta przez osoby wchodzące w 'między czasie' siedmio minutowej wizyty.
Osobiście tylko dzięki temu, że powiedzialam, że nagrywałam cale spotkanie z panią doktor to zapytała się czy mam jakieś skutki uboczne, czy coś mi dolega.... Tak niemiłego i bez empatii lekarza przy moim 3letnim leczeniu nie spotkałam. Nie polecam.
poznan szamarzewskiego

Na pierwszej wizycie pokazałam dr Kroll złe wyniki - morfologia. Po 3 minutach dostałam skierowanie do szpitala na biopsję szpiku. Cała pierwsza wizyta trwała ok 5 minut. 3 miesiące później z wynikami (tyle się czeka!) poszłam na drugą wizytę do dr Kroll. Pani dr Kroll zapytała "wygooglowała już Pani sobie co to". Odpowiedziałam, że nie.
"W takim razie, to: albo ostra białaczka szpikowa albo ostra białaczka limfatyczna. Musi Pani wrócić do szpitala i powtórzyć biopsję." Na koniec kilkuminutowej wizyty dr Kroll powiedziała z miłym uśmiechem "niech się Pani nie przejmuje." Wyjaśnię, że nieleczona ostra białaczka szpikowa może spowodować śmierć chorego w przeciągu 6 tygodni. Odradzam kontakt z dr Kroll. Ciężko chorej osobie poświęciła kilka minut. Nic nie powiedziała o procedurze leczenia. Dobrze, że natychmiast skierowałam się do innego specjalisty, bo mija już 2 lata od przeszczep szpiku kości, do którego zostałam skierowana w trybie pilnym.

Jestem bardzo zadowolona z wizyt u Pani doktor. Leczę się u niej od lat i dzięki niej żyję! Pamiętajcie, że lekarze też mają gorsze dni np. z powodu własnej choroby, a mimo to przyjmują pacjentów. Ja przez tyle lat leczenia - polecam! Małgorzata

Pani doktor bardzo empatyczna, ale przede wszystkim kompetentna. Poświęciła mi tyle czasu ile potrzebowałam i wszystko dokładnie wytłumaczyła. Zdecydowanie polecam, na pewno będę wracać.

Nie polecam. Pani dr Renata Kroll (hematolog) jest osobą niemiłą i pozbawioną jakiejkolwiek empatii w stosunku do ciężko chorego umierającego w szpitalu pacjenta, nie mówiąc już o jej aroganckim zachowaniu w stosunku do rodziny chorego! Podczas obchodów lekarskich (Szpital w Poznaniu przy ul. Szamarzewskiego) nie interesuje się pacjentem do którego przychodzi, tylko prywatnymi rozmowami przez telefon komórkowy. Notabene dźwięk szczekającego psa jako dzwonek telefonu jest bardzo uciążliwy dla pacjentów w trakcie chemioterapii, który ciągle dzwoni. Wbrew prawom pacjenta nie udziela informacji o podjętym przez nią sposobie leczenia. Pacjent pod opieką w/w Pani doktor nie czuł się komfortowo. Nie polecam Pani Renaty Kroll jako lekarza. Na zakończenie dodam, iż mam porównanie z innymi lekarzami prowadzącymi i wiem, że może być zupełnie inaczej!

Niestety, absolutnie lekarza nie polecam. Na wizytę przyszedłem przygotowany, z całą historią badań krwi z ostatnich dwóch lat - szczegółowych (kosztownych) i wielokrotnych. Pani doktor niczego nie powiedziała, musiałem się dopytywać, w końcu zaczęła pisać coś przy komputerze, bez słowa komentarza i dała mi zlecenie na dokładnie te same badania, które miała już na biurku. Więcej się dowiedziałem z forum...