Witam serdecznie, Mam dość wstydliwy problem, który zaczyna utrudniać mi codzienne funkcjonowani

Witam serdecznie,

Mam dość wstydliwy problem, który zaczyna utrudniać mi codzienne funkcjonowanie - mianowicie od jakiegoś czasu męczę się z bardzo intensywnym, nieprzyjemnym zapachem z pochwy...

Regularnie chodzę do ginekologa i wspominałam o tym problemie, miałam zrobione wymazy 2 razy na przestrzeni kilku miesięcy, i nie wyszła żadna infekcja. Nie jest też tak, że mam jakąś niepokojącą wydzielinę; nie, po prostu jest to sobie taki po prostu zapach, który pojawił się w pewnym czasie i którym niestety w trakcie dnia przechodzi moja bielizna, i niestety czasem wręcz i spodnie :( (nawet pomimo wkładek higienicznych). O higiene tez bardzo dbam.
Mam 35 lat i jakies 3 lata temu, po kilku latach problemow z nieregularnymi okresami, wyszlo ze mam jak na swoj wiek bardzo niski poziom AMH - 0,6, potem po roku spadl do 0,3. Badania USG tez wyraznie wykazaly bardzo niska rezerwe jajeczkową. Od tamtego czasu polecono mi brac Zoely dla uzupelniania estrogenu. Caly czas mam wiec tez wizje, ze moze juz weszlam w faktyczny okres menopauzy (od kiedy biore Zoely to i tak nie wystepuje u mnie krwawienie miesieczne, bo ponoc te tabletki maja wlasnie taka wlasciwosc ze zmniejszaja krwawienia, a ja juz i tak mialam bardzo skape okresy).
Zoely zatem, z tego co mi powiedziano powinien lagodzic wszelkie objawy zwiazane z niedoborem hormonow. A pojawiło się u mnie min. nadmierne, silne pocenie (szczegolnie na glowie, niezaleznie od pory roku) - jednak nie są to tzw "uderzenia gorąca" tylko po prostu bardzo silne pocenie się na co dzien, nawet przy braku wysilku. to w sumie tez moj drugi uciazlliwy problem od jakiegos czasu. Robilam nawet botox pod pachami, ale w lecie np. i tak mi to nic nie dalo (tym bardziej zreszta, ze najgorsze pocenie wystepuje na glowie).
piszę o tym, bo moze ma to wszystko gdzieś jakiś związek ze sobą. Mam wyrazne wrazenie, ze wszystkie te nieprzyjemne problemy zaczely sie w tym samym czasie i musza byc zwiazane w jakis sposob ze zmianami hormonalnymi.
TSH zawsze mialam w porzadku, choc na poczatku tego roku wyszedl mi poziom ok 5,2 dostalam lek L-thyroxin i poziom wrocil szybko do normy.
Nawet kortyzol w normie, mimo ze pokusilabym sie o stwierdzenie, ze zyje w chronicznym stresie.
Zrobilam rowniez krzywa insulinowo-cukrowa obawiajac sie insulinoopornosci albo jakichs stanow przed cukrzycowych, ale tez wyszlo w porzadku. Nie ukrywam, ze nie odzywiam sie najlepiej - niestety spozywam z pewnoscia zbyt duzo cukru, jest to dla mnie cos ciezkiego do opanowania, takze zapewne majac jakies zwiazki ze stresem (jestem tez od jakiegos czasu na terapii, i nie mam stwierdzonych jakichs konkretnych zaburzen jedzenia). ale wszystkie mikro-, makro- elementy mam tez w normie, jak i rowniez witamina D bo suplementuje.
Ostatnia kwestia - rowniez mniej wiecej w tym samym czasie zaczelam tyc; nigdy nie bylam typem sportowca ale jednak mniej lub bardziej regularnie zawsze cwiczylam i tez po okresach jakiegos przytycia, cwiczac wiecej zawsze ta wage tracilam spowrotem, a teraz nic nie drgnie i zaauwazylam, ze glownie zaczelo przybywac mi tluszczu na brzuchu, a tluszczu brzusznego wczesniej nie mialam.

Przepraszam za dlugi tekst, ale chcialam jak najlepiej zobrazowac sytuacje no i tez wykazac, ze regularnie sie badam i nie stronie od ginekologa.

Jednak nie moge znalezc przyczyny mojego problemu, a naprawde jest na tyle silny, ze mam ogromny dyskomfort i wręcz lęk przed każdą koniecznością przebywania gdzies dluzej w ciagu dnia, sytuacjami towarzyskimi.

Czy może to być np. w jakiś sposob zwiazane z jelitami? Slyszalam, ze istnieja jakies zaleznosci pomiedzy jelitami i pochwą. Probowalam tez brac probiotyki.

Co i u jakiej specjalnosci lekarza moglabym jeszcze konkretnie sprawdzic?

Z góry ogromnie dziękuję.