Witam po raz 4 dopadla mnie nerwica, leki czy zalamanie nerwowe, za kazdym razem wyglada to tak samo

Po raz 4 dopadla mnie nerwica, leki czy zalamanie nerwowe, za kazdym razem wyglada to tak samo : duzo stresu przez dluzszy czas, zla dieta, zero ruchu i wysilku fizycznego czy umysłowego, pojawia sie nagly atak paniki i nagle z dnia na dzien odczuwam stres i lęk od rana do wieczora juz nawet bez myslenia o konkretnych sytuacjach... Zaczynam się leczyć Mozarinem, gdy przychodzi poprawa + staram sie zalatwic problemy ktore były przed choroba, odstawiam sam leki, biore je o kolo 4-5 miesiecy i znowu sytuacje sie powtarzaja i po roku wracam do lekarza... Co moze byc przyczyna tych nawrotow choroby? I najważniejsze czemu w momencie kryzysu, leku i stresu 24h na dobe rzeczy które sprawialy mi przyjemność już takie nie sa? I skad biora sie myśli np. Jestem w związku kocham moja partnerke, a w tym stanie mysle czy na pewno ja kocham czy wszystko jest w porządku i zaczynam sie stresowac jeszcze bardziej... Przed chorobą nigdy sie nawet nad tym nie musialem zastanawiac bo to czulem a w sytuacji lęków i stresów i zalamania tylko o tym mysle...