Witam, mam problem z odpieluchowaniem córki. Corka ma prawie 3 lata. Odpieluchowanie zaczęłam 1,5 mi
1
odpowiedzi
Witam, mam problem z odpieluchowaniem córki. Corka ma prawie 3 lata. Odpieluchowanie zaczęłam 1,5 miesiąca temu. Jeśli chodzi o siku to jest super. Problem jest z kupa. Boi sie ja zrobić. Początkowo szło dobrze, ale później i ciagle wracamy do punktu wyjścia. Nie ma i nie miala zatwardzenia. Podaje jej siemie lniane, je dużo owoców, dużo pije. Czasami podaje jej dicopeg. Widzę po niej ze jej sie chce, ona tez mówi o tym ze chce ale jak pójdziemy to nic nie zrobi i tak jest wiele razy. W końcu za którymś razem zrobi. Widzę po niej ze po poprostu sie boi. Zdarzyło się ze przez tel czas musiałam jej 3 razy podac wlewka. Codziennie pyta sie mnie czy będzie jej cos podowane. Ja staram sie mówić ze jeśli sama zrobi to nie. Czuję sie juz sfrustrowana wszystkim. Nie wiem jak jej pomóc.
Dzień dobry,
opisuje Pani sytuację, która zdarza się dość często przy odpieluchowywaniu. Wiele dzieci szybciej oswaja się z robieniem siusiu niż kupy. To, co Pani córka przeżywa, wygląda bardziej na lęk przed samym procesem niż na problem medyczny, zwłaszcza że nie ma zatwardzeń i dieta jest odpowiednia.
Myślę, że aby pomóc, warto unikać wywierania presji. Im większe oczekiwanie i napięcie, tym trudniej dziecku się rozluźnić. Dobrze jest podkreślać, że ma czas i że jest bezpieczna. Pomocne może być stworzenie przyjaznej atmosfery wokół toalety. Można pozwolić córce wybrać nocniczek, włożyć ulubioną maskotkę na próbę, poczytać krótką książeczkę lub puścić spokojną muzykę. To zmniejsza lęk. Bardzo ważne jest chwalenie za każdy krok, nawet za to, że usiadła na nocniczek czy spróbowała. Dzięki temu buduje się poczucie sukcesu, a nie porażki.
W mojej ocenie warto zrezygnować z wlewek i dicopegu w codziennej praktyce, jeśli nie ma ku temu wskazań lekarskich. Mogą one w oczach dziecka nasilać lęk i poczucie, że coś jest nie tak z jej ciałem.
Pomaga także pokazanie normalności tego procesu. Można w prosty sposób tłumaczyć, że każdy człowiek robi kupę i że jest to naturalna część życia. To, że córeczka pyta, czy dostanie coś podane, świadczy o tym, że pamięta nieprzyjemne doświadczenia i kojarzy robienie kupy z trudnością. Warto dać jej dużo spokoju i zapewniać, że ciało świetnie sobie poradzi samo. Niekiedy cofnięcie się na chwilę do pieluchy na kupę bywa rozwiązaniem przejściowym i dla niektórych dzieci stanowi most, który pozwala stopniowo pokonać lęk.
Proszę pamiętać, że frustracja rodzica jest naturalna, ale dziecko wyczuwa napięcie. Dlatego tak ważne jest dbanie także o swój spokój. Córka najlepiej uczy się w atmosferze akceptacji i cierpliwości.
Jeśli lęk utrzymywałby się długo i utrudniał codzienne funkcjonowanie, pomocna mogłaby być konsultacja z psychologiem dziecięcym.
Życzę dużo cierpliwości, spokoju i wiary, że krok po kroku córka oswoi ten lęk, a wspólny czas będzie coraz łatwiejszy i radośniejszy.
Edyta Nowak, psycholog
opisuje Pani sytuację, która zdarza się dość często przy odpieluchowywaniu. Wiele dzieci szybciej oswaja się z robieniem siusiu niż kupy. To, co Pani córka przeżywa, wygląda bardziej na lęk przed samym procesem niż na problem medyczny, zwłaszcza że nie ma zatwardzeń i dieta jest odpowiednia.
Myślę, że aby pomóc, warto unikać wywierania presji. Im większe oczekiwanie i napięcie, tym trudniej dziecku się rozluźnić. Dobrze jest podkreślać, że ma czas i że jest bezpieczna. Pomocne może być stworzenie przyjaznej atmosfery wokół toalety. Można pozwolić córce wybrać nocniczek, włożyć ulubioną maskotkę na próbę, poczytać krótką książeczkę lub puścić spokojną muzykę. To zmniejsza lęk. Bardzo ważne jest chwalenie za każdy krok, nawet za to, że usiadła na nocniczek czy spróbowała. Dzięki temu buduje się poczucie sukcesu, a nie porażki.
W mojej ocenie warto zrezygnować z wlewek i dicopegu w codziennej praktyce, jeśli nie ma ku temu wskazań lekarskich. Mogą one w oczach dziecka nasilać lęk i poczucie, że coś jest nie tak z jej ciałem.
Pomaga także pokazanie normalności tego procesu. Można w prosty sposób tłumaczyć, że każdy człowiek robi kupę i że jest to naturalna część życia. To, że córeczka pyta, czy dostanie coś podane, świadczy o tym, że pamięta nieprzyjemne doświadczenia i kojarzy robienie kupy z trudnością. Warto dać jej dużo spokoju i zapewniać, że ciało świetnie sobie poradzi samo. Niekiedy cofnięcie się na chwilę do pieluchy na kupę bywa rozwiązaniem przejściowym i dla niektórych dzieci stanowi most, który pozwala stopniowo pokonać lęk.
Proszę pamiętać, że frustracja rodzica jest naturalna, ale dziecko wyczuwa napięcie. Dlatego tak ważne jest dbanie także o swój spokój. Córka najlepiej uczy się w atmosferze akceptacji i cierpliwości.
Jeśli lęk utrzymywałby się długo i utrudniał codzienne funkcjonowanie, pomocna mogłaby być konsultacja z psychologiem dziecięcym.
Życzę dużo cierpliwości, spokoju i wiary, że krok po kroku córka oswoi ten lęk, a wspólny czas będzie coraz łatwiejszy i radośniejszy.
Edyta Nowak, psycholog
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.