Witam. Mam podejrzenie, że mój partner, z którym jestem 3 lata a mieszkam pół roku, może mieć począt

3 odpowiedzi
Witam. Mam podejrzenie, że mój partner, z którym jestem 3 lata a mieszkam pół roku, może mieć początki depresji lub jakiegoś załamania. Wyjechaliśmy razem do obcego nam miasta oddalonego o kilka godzin od rodzinnego, jest to dla niego nowa sytuacja. Nie ma tu znajomych, pracuje, ale po pracy nie ma zajęcia. Cały jego wolny czas, pomimo moich próśb o jakieś wspólne wyjście czy inne aktywności, poświęca on na siedzenie przed komputerem. Wiele razy mówiłam mu, że za dużo czasu poświęca na gry, a nawet dochodziło do kłótni o ten nieszczęsny komputer, ale żadna z tych rozmów nic nie zmieniła. Niedawno przyznał mi się, że chciałby się odciąć od "wszystkiego", i że to granie go w pewien sposób odcina od rzeczywistości. Odkąd zamieszkaliśmy od stopniowo odcina się ode mnie, od życia, od aktywności na koszt grania. Ostatnio zaczął być obojętny wobec mnie i ignoruje nawet mój płacz, a kiedy powiedziałam mu, że może powinien pójść z tym do psychologa, to mówi, że nic mu nie jest, że wszystko jest dobrze. Chcę wiedzieć czy dobrze robię sugerując mu wizytę u specjalisty, a jeśli tak to co mam robić, czy może rzeczywiście nic mu nie jest.
Dzień dobry. Z Pani opisu wynika, że faktycznie konsultacja psychologiczna byłaby w przypadku Pani partnera wskazana. Jednocześnie decyzja o tym może być podjęta jedynie przez niego. Dalsze naciski z Pani strony mogą powodować efekt odwrotny do zamierzonego, czyli partner będzie nadal się "odcinał". Pozdrawiam, Marzena Pietrusinska

Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online

Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.

Pokaż specjalistów Jak to działa?
mgr Daria Stokłosa
Psycholog
Wrocław
Szanowna Pani,
Powiedziała Pani, że Partner przyznał się do tego, że "chciałby się odciąć od wszystkiego". W podjęciu decyzji o współpracy z psychologiem, mogą pomóc pytania:
- Czy (potrzeba odcięcia się) jest to po prostu naturalna ludzka potrzeba w ciągu dnia (określony czas dla siebie), by móc "naładować energię" i dalej chętnie zajmować się codziennymi sprawami?
- Czy nie jest to delikatnie ujęte stwierdzenie: "nie chce mi się żyć"?
- Czy powoduje cierpienie, albo obniża zadowolenie z życia (nie tylko moje, ale też bliskich)?
- Czy bliscy nie czują się z tego powodu zranieni/odrzucani/traktowani z obojętnością?
Jeśli to nie tylko słowa, a także czyny, a wręcz styl życia, można pomyśleć: "co ze mną i z nami będzie, jeśli nic się nie zmieni za rok, 5, 15 lat?". Jeśli ta perspektywa nie jest zgodna z tym, jak oboje chcielibyście (a może trudno w ogóle przyjąć taką perspektywę), to kolejne pytanie: "czy chcę zmiany?".
Gabinet psychologa jest właściwym miejscem, by podjąć kroki w kierunku takiej zmiany, by rozeznać się w swoich potrzebach, myślach, uczuciach i zobaczyć to światełko w tunelu, przerwać błędne koło.
Pani szczerość w mówieniu o swoich uczuciach, obecność i gotowość do rozmowy, może mieć duże znaczenie.
Decyzja o wizycie u psychologa należy jednak do Pani Partnera.
W razie gotowości, zapraszam do kontaktu.
Z wyrazami szacunku
Daria Stokłosa

Dzień dobry,
Objawy, które opisujesz mogą świadczyć o tym, że twój partner doświadcza jakiś trudności życiowych, może to być epizod depresyjny, stan wypalenia albo silny stres. Odcinanie się od rzeczywistości poprzez granie jest mechanizmem obronnym, ucieczką od trudnych emocji i myśli.Często osoby doświadczające kryzysów w życiu nie są w stanie same sięgnąć po pomoc, towarzysz im wstyd i obawa przed oceną innych, dlatego duszą problemy w sobie. Zachęcanie do skorzystania z wizyt u psychologa jest dobrym pomysłem. Natomiast warto to robić delikatnie i z wyczuciem. Naciskanie nie przyniesie żadnych rezultatów, a może tylko sprawić, że twój partner jeszcze bardziej się zamknie w sobie. Warto wyrazić swoją troskę o partnera, bez oskarżania, czy obwiniania go. Każdy inaczej odbiera trudne sytuacje. Może twój partner potrzebuje więcej czasu, aby podjąć decyzję o sięgnięciu po pomoc.
Trzymam kciuki i życzę powodzenia.

Pozdrawiam serdecznie,
Joanna Szlasa-Więczaszek

Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie

  • Twoje pytanie zostanie opublikowane anonimowo.
  • Pamiętaj, by zadać jedno konkretne pytanie, opisując problem zwięźle.
  • Pytanie trafi do specjalistów korzystających z serwisu, nie do konkretnego lekarza.
  • Pamiętaj, że zadanie pytania nie zastąpi konsultacji z lekarzem czy specjalistą.
  • Miejsce to nie służy do uzyskania diagnozy czy potwierdzenia tej już wystawionej przez lekarza. W tym celu umów się na wizytę do lekarza.
  • Z troski o Wasze zdrowie nie publikujemy informacji o dawkowaniu leków.

Ta wartość jest za krótka. Powinna mieć __LIMIT__ lub więcej znaków.


Wybierz specjalizację lekarza, do którego chcesz skierować pytanie
Użyjemy go tylko do powiadomienia Cię o odpowiedzi lekarza. Nie będzie widoczny publicznie.
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.