To pytanie jest dla mnie ważne. Co zrobić jak osoba nie daje sobie zgody na matriarchat, czyli na si
3
odpowiedzi
To pytanie jest dla mnie ważne. Co zrobić jak osoba nie daje sobie zgody na matriarchat, czyli na silną kobiete a sam nie czuje sie zdolny do dzwigniecia wszystkich obowiazkow ze slabsza, czy delikatniejsza kobieta? Kobieta ktora nie narzuca swojego zdania, ale tez nie zalatwi czegos w urzedzie. Adoracja krzyza i wysoki neurotyzm nie poprowadzil w zyciu do sukcesu. Jak znalezc w zyciu jakas opoke? Tak zeby na niej mozna bylo budowac bez stresu na uczciwych warunkach ale jakos tak bardziej na light-cie. Troche chyba jestem zagubiony w tej mojej niestereotypowosci. Mam sklonnosc do budowania w grupie a w Kosciele sie nie odnajduje, w pracy sie nie odnajduje :> Troche jestem sfrustrowany. Jak znalecc mocne strony gdy sa tylko miekkie? Prosze o jakies wskazowki ....
Mocne strony posiada każdy, jednak nie każdy z jakichś powodów potrafi je dostrzec. A niekiedy to my sami nie chcemy widzieć tego co w nas dobre i cenne. Proszę odpowiedzieć sobie na pytanie czego chcę, jakie mam oczekiwania od siebie i obecnego życia. A następnie odpowiedzieć sobie na pytanie czy to mi odpowiada. Gdyby jednak nie przyniosło to pożądanej refleksji zachęcam do skorzystania ze wsparcia psychoterapeuty. Wskaże on kierunek. Pozdrawiam
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
W sytuacji, gdy ktoś nie akceptuje matriarchalnego podejścia i czujesz się zagubiony, warto skoncentrować się na swoich mocnych stronach. Poszukaj zrównoważonej relacji opartej na wzajemnym szacunku, a nie na hierarchii płci. Znalezienie oparcia może wymagać eksploracji różnych obszarów życia społecznego i zawodowego, które odpowiadają Twoim wartościom. Rozważ skonsultowanie się z psychologiem, aby uzyskać wsparcie i pomoc w zrozumieniu siebie oraz budowaniu satysfakcjonujących relacji.
To pytanie porusza bardzo głęboką i osobistą warstwę tożsamości – płciowej, emocjonalnej, duchowej i społecznej. W Twoich słowach widać nie tylko zagubienie, ale też dużą samoświadomość i gotowość do poszukiwania sensu.
Jeśli nie pasujesz do stereotypów – to nie oznacza, że jesteś słabszy. To oznacza, że jesteś bardziej złożony. Wrażliwość, refleksyjność, potrzeba sensu, niechęć do dominacji – to nie są „miękkie cechy” w znaczeniu słabości. To często właśnie one budują autentyczność i głębokie relacje.
Twój dylemat dotyczy nierozpoznanej jeszcze tożsamości męskiej – takiej, która nie chce ani „dźwigać wszystkiego sam”, ani „tańczyć wokół siły kobiety”. To znaczy, że szukasz relacji partnerskiej, opartej na współodpowiedzialności, a nie dominacji czy zależności. I to bardzo dojrzała potrzeba.
Kilka psychologicznych kierunków poszukiwania „opoki”:
Zdefiniuj na nowo siłę. Siła nie musi być zimna, dominująca, zadaniowa. Siła może być spokojem, uważnością, odpowiedzialnością emocjonalną. Może polegać na tym, że jesteś, nie że zawsze robisz.
Znajdź wspólnotę, która nie opiera się na dogmacie. Skoro Kościół nie daje Ci przestrzeni, a praca Cię nie buduje – poszukaj środowiska, które promuje współpracę, wymianę, integrację. To może być grupa rozwojowa, grupa mężczyzn, warsztaty psychologiczne, inicjatywy społeczne.
Pracuj z terapeutą nad integracją swojej męskości. W Twoim opisie słychać napięcie między „nie chcę matriarchatu” a „nie chcę zależnej kobiety” – czyli między biegunami. To znaczy, że jesteś w procesie tworzenia własnej definicji relacyjności i męskości. Terapia może pomóc Ci odkryć, czego naprawdę potrzebujesz.
Uznaj swoją frustrację jako formę energii. To nie jest oznaka porażki, ale sygnał, że jesteś gotowy na zmianę. Zadaj sobie pytanie: Co bym robił, gdyby nikt mnie nie oceniał i nie oczekiwał, że będę kimś innym?
Odwaga bycia „niedopasowanym”. To często cena za autentyczność. Ale właśnie w tym „niedopasowaniu” możesz znaleźć innych podobnych do siebie ludzi – z którymi nie będziesz musiał grać.
Twoje „miękkie strony” mogą być najtrwalszym materiałem do budowania życia – pod warunkiem, że przestaniesz je widzieć jako „niedobór” wobec jakiegoś ideału. Szukaj miejsc, ludzi i relacji, w których nie trzeba się utwardzać, by czuć się wartościowym. Tam jest Twoja opoka
Jeśli nie pasujesz do stereotypów – to nie oznacza, że jesteś słabszy. To oznacza, że jesteś bardziej złożony. Wrażliwość, refleksyjność, potrzeba sensu, niechęć do dominacji – to nie są „miękkie cechy” w znaczeniu słabości. To często właśnie one budują autentyczność i głębokie relacje.
Twój dylemat dotyczy nierozpoznanej jeszcze tożsamości męskiej – takiej, która nie chce ani „dźwigać wszystkiego sam”, ani „tańczyć wokół siły kobiety”. To znaczy, że szukasz relacji partnerskiej, opartej na współodpowiedzialności, a nie dominacji czy zależności. I to bardzo dojrzała potrzeba.
Kilka psychologicznych kierunków poszukiwania „opoki”:
Zdefiniuj na nowo siłę. Siła nie musi być zimna, dominująca, zadaniowa. Siła może być spokojem, uważnością, odpowiedzialnością emocjonalną. Może polegać na tym, że jesteś, nie że zawsze robisz.
Znajdź wspólnotę, która nie opiera się na dogmacie. Skoro Kościół nie daje Ci przestrzeni, a praca Cię nie buduje – poszukaj środowiska, które promuje współpracę, wymianę, integrację. To może być grupa rozwojowa, grupa mężczyzn, warsztaty psychologiczne, inicjatywy społeczne.
Pracuj z terapeutą nad integracją swojej męskości. W Twoim opisie słychać napięcie między „nie chcę matriarchatu” a „nie chcę zależnej kobiety” – czyli między biegunami. To znaczy, że jesteś w procesie tworzenia własnej definicji relacyjności i męskości. Terapia może pomóc Ci odkryć, czego naprawdę potrzebujesz.
Uznaj swoją frustrację jako formę energii. To nie jest oznaka porażki, ale sygnał, że jesteś gotowy na zmianę. Zadaj sobie pytanie: Co bym robił, gdyby nikt mnie nie oceniał i nie oczekiwał, że będę kimś innym?
Odwaga bycia „niedopasowanym”. To często cena za autentyczność. Ale właśnie w tym „niedopasowaniu” możesz znaleźć innych podobnych do siebie ludzi – z którymi nie będziesz musiał grać.
Twoje „miękkie strony” mogą być najtrwalszym materiałem do budowania życia – pod warunkiem, że przestaniesz je widzieć jako „niedobór” wobec jakiegoś ideału. Szukaj miejsc, ludzi i relacji, w których nie trzeba się utwardzać, by czuć się wartościowym. Tam jest Twoja opoka
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.