Tak sobie myślę jakby istniało PIEKŁO. To żeby było sprawiedliwie, to inne piekło musiałoby być dla
3
odpowiedzi
Tak sobie myślę jakby istniało PIEKŁO. To żeby było sprawiedliwie, to inne piekło musiałoby być dla osób wrażliwych a inne dla wytrzymałych. Taka dygresja psychologiczna.
Trafna uwaga :-). Skoro ma być sprawiedliwie to tak powinno być. Jednak z drugiej strony nie wiemy co się dzieje z naszą wrażliwością / wytrzymałością już po drugiej stronie. Może stajemy się jednakowi pod tym względem i wtedy nie byłoby potrzeby rozdzielania piekła.
P.S. Dziękuję za pytanie i przypomnienie profesora filozofii i czasów naszych studenckich rozważań :-).
P.S. Dziękuję za pytanie i przypomnienie profesora filozofii i czasów naszych studenckich rozważań :-).
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Dzień Dobry, ciekawe spostrzeżenie. Pozdrawiam serdecznie
To ciekawe spostrzeżenie, prowokuje do myślenia :-). Jeśli przyjąć, że piekło miałoby być formą sprawiedliwej „kary” czy konsekwencji, to rzeczywiście jedno, uniwersalne dla wszystkich, mogłoby być niesprawiedliwe. Osoby wrażliwe mogą cierpieć już z samej świadomości winy, odrzucenia czy poczucia straty, podczas gdy osoby wytrzymałe potrzebowałyby czegoś znacznie intensywniejszego, by odczuć jakikolwiek dyskomfort. Można więc powiedzieć, że dla każdego „piekło” wyglądałoby inaczej – i może to wcale nie kwestia jakiegoś zewnętrznego miejsca, ale wewnętrznego stanu umysłu.
Z psychologicznego punktu widzenia największym „piekłem” dla człowieka może być to, czego sam najbardziej się boi – dla jednych samotność, dla innych brak kontroli, a dla jeszcze innych brak sensu i celu. W tym sensie każdy może nosić w sobie własne „piekło”, ale i własne „niebo” – w zależności od tego, jak kształtuje swoją świadomość i życie.
Z psychologicznego punktu widzenia największym „piekłem” dla człowieka może być to, czego sam najbardziej się boi – dla jednych samotność, dla innych brak kontroli, a dla jeszcze innych brak sensu i celu. W tym sensie każdy może nosić w sobie własne „piekło”, ale i własne „niebo” – w zależności od tego, jak kształtuje swoją świadomość i życie.
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.