Potrzebuję specjalistycznej pomocy kogoś kompetencyjnego, który wskazałby mi rozwiązanie tej sytuacj

11 odpowiedzi
Potrzebuję specjalistycznej pomocy kogoś kompetencyjnego, który wskazałby mi rozwiązanie tej sytuacji.
Jestem osobą o wygórowanych ambicjach, wręcz maniakalnym i egocentrycznym podejściu do tego co poukłada się w mojej głowie ma prawo się spełnić. Uczucia względem męża na samym początku znajomości dominowały w pełnie szczęścia i wzajemnego szacunku względem siebie, ale po jakimś czasie po narodzinach dziecka to zaczęło się we mnie diametralnie zmieniać. Nasze kontakty są typowo dyplomatyczne, ja ze swojej strony nie mam ochoty przytulić nawet męża jeśli jednak to robię to na przymus, ale nie odczuwam z tego powodu przyjemności. Kiedyś wynajmowaliśmy mieszkanie, z moich ust padła decyzja o zakończeniu tej umowy i przeprowadziłam się do swojej rodzinnej miejscowości, a on pozostał w swojej. Przyjeżdza na weekendy, ale nie widujemy się na codzień w ciągu tygodnia. Kieruje względem mnie pretensje o sposób wychowywania naszego dziecka (oglądanie zbyt dużej ilości telewizji w bliskiej odległości, niegospodarne kupowanie dużej ilości ubrań dla dziecka, brak zaufania w dostarczaniu mu odpowiedniej ilości płynów, niedostateczny ubiór na daną pogodę za oknem, nieprzypinanie dziecka do wózka podczas spaceru, zbyt naostrzone kredki do rysowania). Macierzyństwo to dla mnie nic satysfakcjonującego, męczarnia i monotomne spędzanie czasu z dzieckiem. Moje myśli czasami przebiegają wokół tego, że narodził się w nieodpowiednim momencie, ja nie powinnam mieć żadnych dzieci, nie powinnam zakładać rodziny, on to wszystko po prostu zepsuł.. Jeśli przebywa ze mną dłuższy czas w domu bywam względem niego bardziej krzykliwa i agresywna.. Cieszę się jak odprowadzę go do klubu malucha, przebywa tam z dziećmi podczas okresu adaptacyjnego, a ja mam chwilę dla siebie. Jeśli jednak zdarza się dzień, w którym nie idziemy z powodu wzajemnego przeziębienia to sytuacja znowu wraca do stanu początkowego. Łatwiej się irytuje, denerwuje, popadam w konflikty, jestem poddenerwowana dosłownie na wszystko. Nie pracuję zawodowo od czasu kiedy się narodził, wychowuję i zajmuje się nim już od 2,5 roku.. Mąż szantażuje mnie emocjonalnie, że jak nie będę względem niego na tyle przyjemna to nie otrzymam żadnych pieniędzy na ten miesiąc. Denerwuje mnie, że muszę bez przerwy zabiegać o jego względy. Dziękować mu, że wykonał w domu coś pożytecznego, przepraszać za coś co wogóle nie padło z moich ust.. Oczekuje ode mnie gratyfikacji słownych w formie docenienia go jako mężczyzny. Wychowywał się w blokach, ja w domu rodzinnym on nie ma pojęcia o codziennych obowiązkach na codzień. Jak nie wykonuje nic pracochłonnego to powtarza, że jest taki zmęczony.. Jest flegmatyczny, ja działam dość organizacyjnie i sprytnie. Mam wrażenie, że pozostanę kiedyś w tym domu sama z dzieckiem będzie mi chyba trochę trudno nad tym zapanować. Myślę od pewnego czasu o złożeniu pozwu rozwodowego, uważam, że nie pasujemy do siebie charakterem i nie stworzymy szczęśliwego związku.. Niestety, ale myślę równocześnie o założeniu portalu na forach społecznościowych, poznaniu tam mężczyzny o podobnych doświadczeniach do mnie i spotykaniu się z nim. Co można w tej sytuacji zrobić ? Z jednej strony jestem zdecydowana na podjęcie takiego kroku, a z drugiej rodzina wyrzuci mnie z domu. To mała miejscowość, wszyscy siebie nawzajem znają, a oni nie przyjmują rozwiązywania konfliktów w ten sposób. Miewam wahania nastroju, robiłam specjalistyczne badania pomyślałam, że jest to związane z tarczycą, jednak to nie wykazało niczego niepokojącego.. W ciągu miesiąca bywa tak, że mam okresy typowo płaczące, nie mam energii do życia, a w innym tygodniu nastrój w miarę mi się poprawia. Przeprowadza się terapie małżeńskie, ale czy warto na nią przystąpić ? Ja cały czas wychodzę z inicjatywą wspólnego wyjścia chociaż razem na spacer, on nie ma w sobie spontaniczności.
Opisuje Pani bardzo różnorodne problemy, z których każdy wymaga innego podejścia. Macierzyństwo potrafi być wyczerpujące. Kobieta nie zawsze wie, czego się należy spodziewać, nie zdaje sobie sprawy z monotonii codziennych obowiązków, wyczerpania i poczucia odpowiedzialności towarzyszącego opiece nad dzieckiem. Warto w tym zakresie korzystać ze wsparcia rodziny, koleżanek czy partnera, jeśli jest oczywiście taka możliwość. Wyczerpana fizycznie i emocjonalnie matka nie jest w stanie zapewnić dziecku odpowiednich warunków do rozwoju.
Druga z opisywanych przez Panią kwestii związana jest z Pani stanem emocjonalnym. Pisze Pani o chwiejności nastroju, wysokim poziomie napięcia, braku energii życiowej. Może to być związane z Pani sytuacją: poczuciem przeciążenia obowiązkami, brakiem satysfakcji z relacji z mężem, ale (zwłaszcza w związku z wykluczeniem hormonalnych przyczyn tego stanu) warto skonsultować się również z psychologiem lub lekarzem psychiatrą w celu wykluczenia np. depresji lub zaburzeń nastroju. Nie wiem, czy ma Pani możliwość skorzystania w swojej miejscowości ze wsparcia psychologicznego, ale jeśli tak gorąco Panią do tego zachęcam.
Kolejna sprawa dotyczy szukania miłości za pośrednictwem portali społecznościowych. Znam ludzi, którzy znaleźli miłość w ten sposób, ale w takich miejscach sporo jest również osób szukających przygód lub nieuczciwych, co trudno jest w sieci zweryfikować. Na pewno ryzykowne jest podejmowanie takiej aktywności w Pani sytuacji, kiedy Wasze małżeństwo nie zostało jeszcze zakończone.
Jeżeli chodzi o terapię małżeńską to jest ona bardzo dobrą i skuteczną formą pomocy dla skonfliktowanych par. Pomaga ustalić wzajemne oczekiwania, pozbyć się zadawnionych pretensji, poprawić jakość komunikacji. Czasem taka terapia kończy się poprawą relacji, a czasami ułatwia rozstanie bez pretensji. Na pewno jednak lepiej podjąć próbę terapii niż trwać w niesatysfakcjonującym związku.
Reasumując: myślę, że dobrze byłoby, gdyby zgłosiła się Pani do psychologa, z którym można by omówić nurtujące Panią zagadnienia dotyczące macierzyństwa, relacji małżeńskiej i przede wszystkim Pani chwiejności emocjonalnej. Porada internetowa nie zastąpi wizyty u specjalisty. Pozdrawiam i zachęcam do skorzystania z takiej formy pomocy, która jest dostępna w Pani miejscowości. Myślę, że zarówno konsultacja psychologiczna pod kątem dziecka i Pani samopoczucia jak i terapia małżeńska mogłyby przynieść Państwa rodzinie wiele korzyści.

Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online

Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.

Pokaż specjalistów Jak to działa?
Pojawienie się dziecka na świecie to trudny moment dla całej rodziny. Życie zmienia się o 180 stopni i nigdy już nie będzie takie samo. Ta sytuacja wymaga od małżonków dużej elasyczności, godzenia różnych ról życiowych. Myślę, że pracę warto zacząć od samej siebie. Pisze Pani, że jest osobą o wysokich oczekiwaniach i ambicjach a jednocześnie obecne życie stanowi dla Pani źródło rozczarowań. O tym, że często miewa Pani obniżony nastrój czy jest rozdrażniona. To w jaki sposób funkcjonujemy czy przeżywamy świat zależy w dużym stopniu od nas samych. Mamy wpływ na to co dzieje się w nas i dookoła nas. Warto sięgnąć po pomoc psychologa by wzmocnić siebie a w dalszej kolejności podjąć pracę nad odbudową związku. W każdej relacji zdarzają się gorsze momenty, kryzysy. Warto nauczyć się rozmawiać o tym co trudne i pokonywać przeciwności. Nawet jeśli ostatecznie zdecyduje się Pani na rozstanie -z racji tego, że wspólnie wychowujecie dziecko -warto umieć skutecznie się komunikować tak by budować porozumienie.
Dzień dobry Pani,
terapia małżeńska to jak najbardziej pomocna forma pomocy parom, które pogubiły się w swojej relacji. Pomaga przyjrzeć się z zwenątrz tej relacji, zobaczyć, jakie mechanizmy, wydarzenia doporowadziły do jej rozluźnienia czy też pogorszenia. Bedąc w danej relacji bardzo trudno samemu takie mechanizmu zobaczyć. Warunkiem jest jednak motywacja obu stron i cheć pracy nad relacją. Każdy z małżonków ma swoje cechy, potrzeby, ale tez schematy i zasady wyniesione z domu. Można się temu na terapii przyjrzeć i spróbowac uczyć się je wzajemnie i uwzględniać i godzić.
Bez względu na gotowość partnera do terapii warto skorzystać z pomocy dla siebie. Pisze Pani o okresach obniżonego nastroju, chwiejności itp, ale też trudnościach, których doświadcza Pani bedąc matką. Macierzyństwo w naszej kulturze jest dość idealizowane, nie zwykło się mówić o jego trudach i wyrzeczeniach. Kobieta, która zostaje matką zawsze i na każdym etapie potrzebuje wsparcia w tej nowej roli. Każda przeżywa to na swój własny sposób zależny od osobowości, ale też od otrzymywanego z zewnątrz wsparcia. Dlatego polecam Pani konsultację pscyhoterapeutyczną, aby skorzystać z pomocy dla siebie, także w celu uporządkowania swoich pragnień, odczuć itp. i podjęcia decyzji, które będą dla Pani najbardziej owocne i zgodne z Panią.
pozdrawiam
Barbara Matla
Nie jestem w stanie Pani poradzić. Proszę zapisać się na bezpośrednią konsultację psychologiczną. Internet nie jest od tego. Pozdrawiam
Terapia małżeńska pomaga osobom, które są zmotywowane do pracy nad związkiem. Z tego co Pani pisze, nie czuje się Pani szczęśliwa. Polecam konsultację psychologa, psychoterapeuty, żeby określić najlepszą formę pomocy.
Przede wszystkim proszę się udać na spotkanie konsultacyjne z wybranym psychoterapeutą. Na pewno czas, jaki Pani sobie w ten sposób poświęci nie będzie stracony. Terapię małżeńską można prowadzić równolegle, jednak wydaje mi się, że dużym wsparciem byłyby dla Pani spotkania indywidualne.
Witam,
Zachęcam do konsultacji psychologicznej. Spotkanie z psychoterapeutą pomoże Pani rozwiązać dylematy i problemy z którymi się Pani zmaga w życiu codziennym.
Pozdrawiam serdecznie,
Zbigniew Marciniak
(zbigniewmarciniak-psychoterapia.pl)
Dobrze, że poszukuje Pani rozwiązania swojej sytuacji. Moim zdaniem warto umówić się na spotkanie z psychoterapeutą par, który pomoże Państwu ocenić, czy Państwa cele w związku są ze sobą zgodne i czego oczekują Państwo od siebie. Do Państwa będzie należeć następnie decyzja, czy podjąć terapię jako para. Terapeuta może pomóc zwrócić uwagę na pewne kwestie, które przyczyniają się do powstawania napięć między Państwem. Wskaże również możliwe sposoby rozwiązania tego problemu.
Zachęcam Panią również do sięgnięcia po wsparcie psychologiczne w związku z Pani nastrojem oraz rolą społeczną, o której Pani pisze jako trudnej dla Pani.
Witam serdecznie, rzeczywiście to trudna i skomplikowana problematyka, którą Pani tutaj przedstawiła. Szczególnie, że jak Pani sama przyznaje rodzaj "separacji" z mężem wyszło od Pani, co jednocześnie spowodowało zbyt duże i jednostronne obciążenie wychowywaniem dziecka. Generalnie taki "weekendowy" związek wcale nie jest zły ale wtedy gdy obciążenia są mniejsze i małżeństwo ze sobą współpracuje. Jednak na podstawie tego co Pani pisze dawanie Pani odpowiedzi "co dalej" i "jak dalej"
byłoby spekulatywne i niepoważne. Jeżeli mieszka Pani niedaleko Warszawy mogłaby Pani przyjechać do mnie na konsultację p przyszły piątek o 15:30 lub spróbować umówić się na inny termin - xxx669xxx197xxx653 lub messengerem przez FB, co znajdzie Pani w opisie. Niestety ze względu na
stopień skomplikowania Pani sytuacji nie widzę możliwości porady skypowej, co często stosuję w innych przypadkach. Co do terapii małżeńskiej to naturalnie tak, ale pod warunkiem, że obie strony tego chcą , a nie tylko jedna. Pozdrawiam miło Krzysztof Dudziński
Witam,
bardzo często zdarza się, że pojawienie się dziecka zmienia dotychczasowe życie pary. Wychowanie i opieka nad dzieckiem stanowią ogromne wyzwanie dla rodziców. Okresy złości, poczucia bezradności i zmęczenia mogą być typowe w tym momencie życia. Jednak jeśli obserwuje Pani niepokojące stany od dłuższego czasu, to wydaje mi się, że wymaga to specjalistycznego wsparcia. Opisuje Pani złość zarówno na męża, jak i dziecko, poczucie oddalenia od męża. Jak rozumiem trwa to od dłuższego czasu i – z Pani opisu – można odnieść wrażenie, że trudności nasilają się. Rozważa Pani terapię małżeńską – jeśli jest również podobna wola ze strony męża, to zachęcam. Sugerowałabym także rozważenie psychoterapii indywidualnej dla Pani – psychoterapia indywidualna umożliwiłaby Pani przepracowanie Pani trudności, a to w efekcie mogłoby przełożyć się na relacje z Pani bliskimi. Szczerze polecam i życzę powodzenia!
Karolina Karolczak
Pracownia PSYCHE - psychoterapia i rozwój
Witam Panią,
Wyczuwam samotność, strach i brak wsparcia w Pani życiu.
Pani pomysł na terapię małżeńską jest jak najbardziej uzasadniony. Proszę poszukać odpowiedzi w sobie.
Dobrze byłoby zaufać swoim uczuciom i do tego Panią zachęcam.
Pozdrawiam,
Iwona

Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie

  • Twoje pytanie zostanie opublikowane anonimowo.
  • Pamiętaj, by zadać jedno konkretne pytanie, opisując problem zwięźle.
  • Pytanie trafi do specjalistów korzystających z serwisu, nie do konkretnego lekarza.
  • Pamiętaj, że zadanie pytania nie zastąpi konsultacji z lekarzem czy specjalistą.
  • Miejsce to nie służy do uzyskania diagnozy czy potwierdzenia tej już wystawionej przez lekarza. W tym celu umów się na wizytę do lekarza.
  • Z troski o Wasze zdrowie nie publikujemy informacji o dawkowaniu leków.

Ta wartość jest zbyt krótka. Powinna mieć __LIMIT__ lub więcej znaków.


Wybierz specjalizację lekarza, do którego chcesz skierować pytanie
Użyjemy go tylko do powiadomienia Cię o odpowiedzi lekarza. Nie będzie widoczny publicznie.
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.