Moja mama cierpi na OCD i już nie daję sobie z tym rady, nie wiem jak mam z nią rozmawiać. Wykańcza
5
odpowiedzi
Moja mama cierpi na OCD i już nie daję sobie z tym rady, nie wiem jak mam z nią rozmawiać. Wykańcza mnie to nerwowo i nie wiem, co mam zrobić. Oddziałowuje to na mnie coraz bardziej i z dnia na dzień coraz gorzej się czuję.
Przede wszystkim doskonale rozumiem Pana/Pani emocje. Życie z osobą z OCD może być naprawdę bardzo trudne.
Jednocześnie nie wiem w jaki sposób dotychczas te rozmowy z mamą przebiegały. I nie zakładam, że wyglądały tak jak to opisuję poniżej. Odpisując odwołuję się tylko do swojego doświadczenia i do swojej praktyki zawodowej. Mimo, że kochamy swoich najbliższych i z reguły nie mamy zamiaru ich krzywdzić czy ranić to często zdarza się, że mamy tendencję do oceniania osoby, która nam dostarcza negatywnych emocji. Często też mylnie zakładamy, że gdyby dana osoba tylko chciała mogłaby zapanować nad swoimi objawami. Podobnie jak rodzice swoje dzieci krytykujemy więc mówiąc np. „jesteś zwariowany/na”, „jesteś chory/a”, „przestań ciągle to robić”, „to ciągłe sprawdzanie jest nienormalne”, „denerwujesz mnie”, „nie mogę już tego znieść”, „zaraz zwariuję”, „mam już tego dość”, „ogarnij się wreszcie” itd. Niestety to nie pomaga. Osoby te często czują się jeszcze bardziej napięte, przerażone i wycofane. Warto jest mówić o tym jak się czujemy gdy osoba zachowuje się w taki a taki sposób np. „Mamo, kiedy robisz to i to rośnie we mnie zniecierpliwienie i niepokój, że naprawdę coś złego może się stać”. Mówiąc o sobie zabieramy z drugiej osoby ciężar poczucia oceny, braku akceptacji czy wręcz odrzucenia. A wtedy zamiast uruchamiać rozmaite mechanizmy obronne osoba jest bardziej skłonna, aby skupić się na szukaniu racjonalnych rozwiązań.
Byłoby też ze wszech miar korzystne gdyby mama skorzystała z psychoterapii. Mówiąc o swoich uczuciach, okazując jednocześnie zrozumienie dla jej cierpienia i trudności może udało by się to zrobić. Jeżeli oczywiście jeszcze mama na terapię nie chodzi. Przy nasilonych objawach będzie jej bardzo trudno poradzić sobie samej.
Myślę, że pomogłaby też wiedza na temat samego zaburzenia. Wówczas łatwiej byłoby zrozumieć z czego pewne symptomy wynikają. A od zrozumienia już znacznie krótsza droga do akceptacji, a co za tym idzie do przyjmowania pewnych zachowań z większym spokojem. Polecałabym zatem nawet taką jednorazową konsultację u specjalisty najlepiej psychoterapeuty poznawczo-behawioralnego, który przybliżyłby mechanizm samego zaburzenia. Mógłby także wspomóc w pracy nad polepszeniem komunikacji z mamą, co też by na pewno pomogło w odzyskaniu równowagi.
Życzę wszystkiego dobrego!
Natalia Orzechowska
Jednocześnie nie wiem w jaki sposób dotychczas te rozmowy z mamą przebiegały. I nie zakładam, że wyglądały tak jak to opisuję poniżej. Odpisując odwołuję się tylko do swojego doświadczenia i do swojej praktyki zawodowej. Mimo, że kochamy swoich najbliższych i z reguły nie mamy zamiaru ich krzywdzić czy ranić to często zdarza się, że mamy tendencję do oceniania osoby, która nam dostarcza negatywnych emocji. Często też mylnie zakładamy, że gdyby dana osoba tylko chciała mogłaby zapanować nad swoimi objawami. Podobnie jak rodzice swoje dzieci krytykujemy więc mówiąc np. „jesteś zwariowany/na”, „jesteś chory/a”, „przestań ciągle to robić”, „to ciągłe sprawdzanie jest nienormalne”, „denerwujesz mnie”, „nie mogę już tego znieść”, „zaraz zwariuję”, „mam już tego dość”, „ogarnij się wreszcie” itd. Niestety to nie pomaga. Osoby te często czują się jeszcze bardziej napięte, przerażone i wycofane. Warto jest mówić o tym jak się czujemy gdy osoba zachowuje się w taki a taki sposób np. „Mamo, kiedy robisz to i to rośnie we mnie zniecierpliwienie i niepokój, że naprawdę coś złego może się stać”. Mówiąc o sobie zabieramy z drugiej osoby ciężar poczucia oceny, braku akceptacji czy wręcz odrzucenia. A wtedy zamiast uruchamiać rozmaite mechanizmy obronne osoba jest bardziej skłonna, aby skupić się na szukaniu racjonalnych rozwiązań.
Byłoby też ze wszech miar korzystne gdyby mama skorzystała z psychoterapii. Mówiąc o swoich uczuciach, okazując jednocześnie zrozumienie dla jej cierpienia i trudności może udało by się to zrobić. Jeżeli oczywiście jeszcze mama na terapię nie chodzi. Przy nasilonych objawach będzie jej bardzo trudno poradzić sobie samej.
Myślę, że pomogłaby też wiedza na temat samego zaburzenia. Wówczas łatwiej byłoby zrozumieć z czego pewne symptomy wynikają. A od zrozumienia już znacznie krótsza droga do akceptacji, a co za tym idzie do przyjmowania pewnych zachowań z większym spokojem. Polecałabym zatem nawet taką jednorazową konsultację u specjalisty najlepiej psychoterapeuty poznawczo-behawioralnego, który przybliżyłby mechanizm samego zaburzenia. Mógłby także wspomóc w pracy nad polepszeniem komunikacji z mamą, co też by na pewno pomogło w odzyskaniu równowagi.
Życzę wszystkiego dobrego!
Natalia Orzechowska
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Dzień dobry. Często jest tak, że gdy bliska nam osoba zmaga się objawami zaburzeń, problem dotyka tak naprawdę całej rodziny. Wsparcie najbliższych może być bezcenne, ale trudno jest wspierać kogoś, gdy nam samym brak jest środków lub sił. W tej sytuacji wskazane byłoby, aby poszukała Pani pomocy dla siebie. Psychoterapeuta pomaga nie tylko osobom z objawami zaburzeń psychicznych, ale także im bliskim - dzięki temu łatwiej jest zrozumieć problemy członka rodziny, można również dowiedzieć się więcej na temat samego problemu oraz, przede wszystkim, zadbać o swoje potrzeby w trudnej dla nas sytuacji. Gorąco polecam psychoterapię poznawczo-behawioralną.
To naturalne, że życie z bliską osobą cierpiącą na OCD (zaburzenie obsesyjno-kompulsyjne) może być ogromnym obciążeniem psychicznym. To schorzenie nie tylko wpływa na osobę chorującą, ale także na jej najbliższych, którzy często czują się przytłoczeni, bezradni i wyczerpani. Pana/Pani frustracja i zmęczenie są zrozumiałe, zwłaszcza jeśli sytuacja trwa już długo i nie widzi Pan/Pani poprawy.
Warto pamiętać, że OCD to choroba, a nie świadomy wybór Pana/Pani mamy. Jej zachowania wynikają z silnego lęku, nad którym nie ma kontroli, a rytuały, które wykonuje, są próbą radzenia sobie z nim. To jednak nie oznacza, że Pana/Pani granice i dobrostan psychiczny nie są równie ważne.
Jednym z najtrudniejszych aspektów dla bliskich jest pokusa, by dostosowywać się do obsesji i kompulsji chorej osoby, by uniknąć konfliktów czy dodatkowego stresu. Może się to jednak skończyć sytuacją, w której OCD zaczyna kontrolować nie tylko ją, ale także całe otoczenie. Warto zatem wyznaczać jasne granice – spokojnie, ale konsekwentnie, np. poprzez komunikaty w stylu: „Rozumiem, że to dla Ciebie trudne, ale nie mogę brać udziału w tym rytuale” lub „Kocham Cię i chcę Ci pomóc, ale to zachowanie mnie wyczerpuje”.
Niezwykle istotne jest również, by zadbać o siebie. Jeśli czuje Pan/Pani, że stan psychiczny się pogarsza, warto poszukać wsparcia – czy to u psychoterapeuty, grup wsparcia dla bliskich osób z OCD, czy w rozmowach z kimś zaufanym. Pomoc specjalisty może być kluczowa, by nauczyć się radzić sobie z sytuacją w sposób, który nie będzie niszczący dla Pana/Pani zdrowia psychicznego.
Jeśli Pana/Pani mama nie jest pod opieką specjalisty, być może warto porozmawiać z nią o możliwości podjęcia terapii (najczęściej stosuje się terapię poznawczo-behawioralną, czasem połączoną z farmakoterapią). Jednak warto mieć świadomość, że osoba cierpiąca na OCD często nie dostrzega problemu w taki sposób, w jaki widzą go bliscy, i może nie być gotowa na zmianę.
Najważniejsze jest, by pamiętać, że nie ma Pan/Pani obowiązku poświęcania własnego zdrowia psychicznego dla choroby bliskiej osoby. Pomoc jest ważna, ale nie może odbywać się kosztem Pana/Pani samopoczucia. Jeśli czuje Pan/Pani, że sytuacja staje się nie do zniesienia, warto poszukać wsparcia dla siebie – tak, aby móc funkcjonować w tym wszystkim w sposób, który nie prowadzi do całkowitego wypalenia emocjonalnego.
Warto pamiętać, że OCD to choroba, a nie świadomy wybór Pana/Pani mamy. Jej zachowania wynikają z silnego lęku, nad którym nie ma kontroli, a rytuały, które wykonuje, są próbą radzenia sobie z nim. To jednak nie oznacza, że Pana/Pani granice i dobrostan psychiczny nie są równie ważne.
Jednym z najtrudniejszych aspektów dla bliskich jest pokusa, by dostosowywać się do obsesji i kompulsji chorej osoby, by uniknąć konfliktów czy dodatkowego stresu. Może się to jednak skończyć sytuacją, w której OCD zaczyna kontrolować nie tylko ją, ale także całe otoczenie. Warto zatem wyznaczać jasne granice – spokojnie, ale konsekwentnie, np. poprzez komunikaty w stylu: „Rozumiem, że to dla Ciebie trudne, ale nie mogę brać udziału w tym rytuale” lub „Kocham Cię i chcę Ci pomóc, ale to zachowanie mnie wyczerpuje”.
Niezwykle istotne jest również, by zadbać o siebie. Jeśli czuje Pan/Pani, że stan psychiczny się pogarsza, warto poszukać wsparcia – czy to u psychoterapeuty, grup wsparcia dla bliskich osób z OCD, czy w rozmowach z kimś zaufanym. Pomoc specjalisty może być kluczowa, by nauczyć się radzić sobie z sytuacją w sposób, który nie będzie niszczący dla Pana/Pani zdrowia psychicznego.
Jeśli Pana/Pani mama nie jest pod opieką specjalisty, być może warto porozmawiać z nią o możliwości podjęcia terapii (najczęściej stosuje się terapię poznawczo-behawioralną, czasem połączoną z farmakoterapią). Jednak warto mieć świadomość, że osoba cierpiąca na OCD często nie dostrzega problemu w taki sposób, w jaki widzą go bliscy, i może nie być gotowa na zmianę.
Najważniejsze jest, by pamiętać, że nie ma Pan/Pani obowiązku poświęcania własnego zdrowia psychicznego dla choroby bliskiej osoby. Pomoc jest ważna, ale nie może odbywać się kosztem Pana/Pani samopoczucia. Jeśli czuje Pan/Pani, że sytuacja staje się nie do zniesienia, warto poszukać wsparcia dla siebie – tak, aby móc funkcjonować w tym wszystkim w sposób, który nie prowadzi do całkowitego wypalenia emocjonalnego.
Zrozumiałe jest, że życie z osobą cierpiącą na OCD (zaburzenie obsesyjno-kompulsywne) może być bardzo trudne i wyczerpujące emocjonalnie. Ważne jest, aby pamiętać, że nie jesteś sam/a w tej sytuacji, a Twoje uczucia są całkowicie uzasadnione. Warto rozważyć możliwość skonsultowania się z profesjonalistą, który pomoże zarówno Twojej mamie, jak i Tobie w radzeniu sobie z wyzwaniami związanymi z tym zaburzeniem. Terapia, zarówno indywidualna, jak i rodzinna, może przynieść ulgę i lepsze zrozumienie sytuacji. Proszę również pamiętać o dbaniu o swoje zdrowie psychiczne – wsparcie bliskich oraz odpowiednie strategie radzenia sobie ze stresem mogą być niezwykle pomocne.
To bardzo trudna sytuacja – życie z kimś, kto zmaga się z OCD, potrafi być ogromnym obciążeniem emocjonalnym. Ważne, byś pamiętał, że nie jesteś odpowiedzialny za chorobę mamy ani za jej leczenie. Postaraj się wyznaczać granice, by chronić własne zdrowie psychiczne, i jeśli to możliwe, porozmawiaj z terapeutą lub dołącz do grupy wsparcia dla bliskich osób z OCD. Wsparcie profesjonalne pomoże Ci znaleźć sposoby radzenia sobie z napięciem i emocjami, które teraz Ci towarzyszą. Dodatkowo spróbuj zadbać o własny odpoczynek i momenty, w których możesz się odciąć od trudnej sytuacji. Pamiętaj, że troska o siebie nie jest egoizmem, lecz koniecznością, by móc funkcjonować i zachować równowagę psychiczną
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.