Mam 25 lat i nie mam szczęścia do dziewczyn tzn. nie mogę nikogo nawet poznać. Nikt się nie pojawia

3 odpowiedzi
Mam 25 lat i nie mam szczęścia do dziewczyn tzn. nie mogę nikogo nawet poznać. Nikt się nie pojawia w moim życiu. Chodziłem na studia, próbowałem przez znajomych, kursy tańca, msze o dobrą żonę i nic. W pracy też nic. Zaczepiałem dużo przypadkowych dziewczyn i też nic, próbowałem na portalach i też nic. Na kursie tańca to zajęta itp. Z wyglądu mi nic nie brakuje, chodzę na siłownie, dobrze się odżywiam. Jestem wysoki. Jestem spokojnym dobrym człowiekiem. Mam dobry zawód. Nie włóczyłem się od dziecka nie wiadomo gdzie tylko ciężko pracowałem bo miałem ciężko bo nie przelewało nam się z kasą w domu. Jak mam odzyskać wiarę w to, że kiedyś będę miał chociaż dziewczynę. ? Czuję się bardzo samotny jeszcze w tą pandemią coraz bardziej. Wiem czego chce od życia, a to mnie nie chce spotkać. Słabo śpię, myślę o tym głowa mnie boli. Dużo i już długo się modlę i nic i nic. A czas tak szybko leci. Boje się, że będę sam i odechce mi się wszystkiego w życiu i strace motywację choćby do pracy. I będę smutnym człowiekiem. Tracę cierpliwość bo to już za długo trwa ta samotność. Moim marzeniem jest mieć żonę ale daleko mi do tego. Moi znajomi się żenią i wgl. A ja nawet nie mam z kim pójść do kina czy na spacer. Jest mi ciężko. Co mam robić, czy to mnie kiedyś spotka?? Czy w takiej sytuacji pozytywnym myśleniem kogoś przyciągnę nawet jak nigdzie nie chodzę?
mgr Daria Stokłosa
Psycholog
Wrocław
Szanowny Panie,
z tej wiadomości można wysnuć taki wniosek, że samotność naprawdę Panu doskwiera. Mówi Pan o tym, że jest Panu ciężko. Podejmował Pan różne działania, by poznać dziewczynę, która mogłaby być odpowiednią kandydatką na żonę – w Pana mniemaniu bezskutecznie. Słowa: „wiem czego chce od życia, a to mnie nie chce spotkać”, albo „dużo i już długo się modlę i nic i nic”, „czy to mnie kiedyś spotka” - mogą świadczyć o tym, że ma Pan wrażenie, że realizacja tego marzenia jest poza Panem, że w tej dziedzinie czuje Pan bezsilność. To z kolei w połączeniu z wizją przyszłości: „boję się, że będę sam i odechce mi się wszystkiego w życiu i strace motywację choćby do pracy” - może powodować nie tylko bierność w działaniach (utrudniać – a w skrajnych przypadkach nawet uniemożliwiać – realizację tego naturalnego, ludzkiego pragnienia i marzenia), a wręcz pogrążać w „dołku”, nieprzyjemnych emocjach. Tym bardziej, że – jak Pan zauważa - wpływa to na Pana samopoczucie fizyczne (ból głowy, trudności ze snem).
Co zatem można zrobić? Popracować nad schematami myślenia, by nie tylko dostrzec, ale też docenić wszystkie rzeczy, które są bez wątpienia Pana mocnymi stronami i pomyśleć o krokach prowadzących do realizacji swoich marzeń, które realnie, nawet podczas pandemii, można podjąć.
Na czas, w którym nie jest Pan jeszcze w związku, można spojrzeć jak na niepowtarzalny etap, dobry moment na rozwój, poznawanie siebie, zdobywanie doświadczeń, szlifowanie cech, które mogą się przydać zwłaszcza w małżeństwie – jak cierpliwość, empatia, wyrozumiałość, życzliwość, umiejętność kompromisów.
Będąc w dobrej relacji ze sobą, lubiąc swoje życie, czując się sam z sobą szczęśliwy, myśląc o ewentualnej przyszłości bez żony bez przerażenia, a nawet z pewną ewentualną akceptacją – nawet nie wiadomo kiedy odkryje Pan, że ta kobieta, z którą Pan akurat rozmawia może być tą, z którą tym szczęściem może się Pan podzielić… I równie dobrze może to być ta, którą zna Pan od lat, jak i ta, którą spotka Pan, robiąc zakupy w supermarkecie.
Pozdrawiam serdecznie
Daria Stokłosa

Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online

Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.

Pokaż specjalistów Jak to działa?
Dzień Dobry, zachęcam do kontaktu ze specjalistą, aby omówić ten temat szerzej podczas wizyty. Pozdrawiam serdecznie
mgr Robert Leszczyński
Psychoterapeuta, Psycholog
Warszawa
To naprawdę trudne, kiedy człowiek tyle próbuje, a wszystko wydaje się stać w miejscu. Można wtedy czuć się bezradnie, mieć wrażenie, że życie przecieka przez palce. W takich momentach najważniejsze to nie zostawać z tym samemu. Warto pomyśleć o terapii – nie dlatego, że coś jest „nie tak”, tylko dlatego, że trudno to wszystko unieść bez wsparcia. A wsparcie może pomóc spojrzeć na sytuację z innej strony i powoli odzyskać nadzieję. Czy to się kiedyś zmieni? Tego nikt nie może powiedzieć na pewno. Ale to, że coś długo trwa, nie znaczy, że tak będzie zawsze. Czasem dopiero gdy człowiek zajrzy głębiej w siebie, zaczyna rozumieć, co go powstrzymuje, i wtedy coś zaczyna się zmieniać. Pozytywne myślenie samo w sobie raczej nie wystarczy. Ale zadbanie o siebie, o swoje emocje, może sprawić, że pojawi się więcej przestrzeni na relację. Nie trzeba być wszędzie i poznawać tłumów – wystarczy być bardziej w zgodzie ze sobą. I to może przyciągać ludzi, często w najmniej spodziewanych momentach. Nie jesteś sam w tym doświadczeniu. Masz prawo do miłości, bliskości, spokoju — jak każdy człowiek. I choć teraz może to brzmieć odlegle, to z czasem, z pomocą, z uważnością na siebie, ta droga może się zacząć otwierać.

Trzymam za Ciebie kciuki. Powodzenia — i nie trać nadziei. Ona potrafi wracać w najmniej spodziewanym momencie.

Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie

  • Twoje pytanie zostanie opublikowane anonimowo.
  • Pamiętaj, by zadać jedno konkretne pytanie, opisując problem zwięźle.
  • Pytanie trafi do specjalistów korzystających z serwisu, nie do konkretnego lekarza.
  • Pamiętaj, że zadanie pytania nie zastąpi konsultacji z lekarzem czy specjalistą.
  • Miejsce to nie służy do uzyskania diagnozy czy potwierdzenia tej już wystawionej przez lekarza. W tym celu umów się na wizytę do lekarza.
  • Z troski o Wasze zdrowie nie publikujemy informacji o dawkowaniu leków.

Ta wartość jest za krótka. Powinna mieć __LIMIT__ lub więcej znaków.


Wybierz specjalizację lekarza, do którego chcesz skierować pytanie
Użyjemy go tylko do powiadomienia Cię o odpowiedzi lekarza. Nie będzie widoczny publicznie.
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.