Jak zachęcić partnera do wizyta u psychiatry/psychologa? Od dłuższego czasu mam problem z moim partn
1
odpowiedzi
Jak zachęcić partnera do wizyta u psychiatry/psychologa?
Od dłuższego czasu mam problem z moim partnerem. Zauważyłam, że w ciągu kilku miesięcy stopniowo pogłębiały mu się sporadyczne stany przygnębienia. Miewał też paranoje, mówił ciągle o tym, że ktoś spiskuje, żeby wyrzucili go z pracy, szukają "czegoś na niego".itd Na początku wyglądało to dość realistycznie więc nawet mu wierzyłam. Ostatnio miesiąc temu to wszystko sięgnęło szczytu i dopiero się zorientowałam, że to wszystko dzieje się w jego głowie. Zaczął panicznie bać się wychodzenia z domu, często spóźniał się do pracy bo celowo zwlekał z wyjściem, doszło nawet do tego, że nie chciał mnie wypuszczać z domu do sklepu bo jak twierdził: ktoś chce nam zrobić krzywde. Jednego dnia ubzdural sobie, że mamy podsluch w domu; pozaklejał wszystkie kratki wentylacyjne taśmą i trzosl się cały ze stresu bo jak myślał; mówił że zaraz po niego przyjdzie policja. Warto podkreślić, że partner nie miał ani nie ma żadnych problemów z prawem, nie naruszył prawa w żaden sposób. Jednak to nadal nie był koniec, wkrótce po tym zaczął mieć ogromne problemy ze snem, potrafił pójść do pracy nie przesypiajac ani minuty w nocy. Zaczęły się ataki paniki; drgawki, kołatanie serca. Któregoś ranka, o 5:00 zadzwonił na 112 i powiedział, że ktoś chce się do nas włamać, potem mówił coś bez sensu, że podejrzewa , że ktoś go czymś odurzył albo ma koronawirusa. Oczywiście operator zasugerował mu nadużycie jakichś substancji psychoaktywnych, narkotyków. Partner nic nie brał, ani nie bierze. W końcu wzięłam wszystko w swoje ręce i zadzwoniłam do jego lekarki rodzinnej, wprowadzilam ją w sytuację a potem ona odbyła z moim partnerem krótka rozmowę po czym przepisała mu Afobam 0.25 2x1 oraz Atarax 1 na sen. Po tych lekarz ataki paniki ustąpiły, ale Partner nadal nie zachowuje się tak jak kiedyś. Potrafi odezwać się raz na dzień, często muszę powiedzieć do niego coś kilka razy, żeby mnie usłyszał. Nie ma na nic ochoty, bardzo dużo śpi, jest obojętny na wszystko, nawet na to co zwykle sprawiało mu radość. Nie mam pojęcia jak mu pomóc, bardzo bym chciała żeby wszystko wróciło do normy, zwłaszcza, że mamy małe 9 miesięczne dziecko w domu. Do tego wszystkiego jeszcze dochodzi taki problem, że partner kompletnie nie chce mówić o tym jak się czuje, a kiedy sugeruje mu wizytę u psychiatry czy psychologa oburza się mówiąc, że nie ufa lekarzom i nie potrzebuje wizyty. Ręce mi już opadają.
Od dłuższego czasu mam problem z moim partnerem. Zauważyłam, że w ciągu kilku miesięcy stopniowo pogłębiały mu się sporadyczne stany przygnębienia. Miewał też paranoje, mówił ciągle o tym, że ktoś spiskuje, żeby wyrzucili go z pracy, szukają "czegoś na niego".itd Na początku wyglądało to dość realistycznie więc nawet mu wierzyłam. Ostatnio miesiąc temu to wszystko sięgnęło szczytu i dopiero się zorientowałam, że to wszystko dzieje się w jego głowie. Zaczął panicznie bać się wychodzenia z domu, często spóźniał się do pracy bo celowo zwlekał z wyjściem, doszło nawet do tego, że nie chciał mnie wypuszczać z domu do sklepu bo jak twierdził: ktoś chce nam zrobić krzywde. Jednego dnia ubzdural sobie, że mamy podsluch w domu; pozaklejał wszystkie kratki wentylacyjne taśmą i trzosl się cały ze stresu bo jak myślał; mówił że zaraz po niego przyjdzie policja. Warto podkreślić, że partner nie miał ani nie ma żadnych problemów z prawem, nie naruszył prawa w żaden sposób. Jednak to nadal nie był koniec, wkrótce po tym zaczął mieć ogromne problemy ze snem, potrafił pójść do pracy nie przesypiajac ani minuty w nocy. Zaczęły się ataki paniki; drgawki, kołatanie serca. Któregoś ranka, o 5:00 zadzwonił na 112 i powiedział, że ktoś chce się do nas włamać, potem mówił coś bez sensu, że podejrzewa , że ktoś go czymś odurzył albo ma koronawirusa. Oczywiście operator zasugerował mu nadużycie jakichś substancji psychoaktywnych, narkotyków. Partner nic nie brał, ani nie bierze. W końcu wzięłam wszystko w swoje ręce i zadzwoniłam do jego lekarki rodzinnej, wprowadzilam ją w sytuację a potem ona odbyła z moim partnerem krótka rozmowę po czym przepisała mu Afobam 0.25 2x1 oraz Atarax 1 na sen. Po tych lekarz ataki paniki ustąpiły, ale Partner nadal nie zachowuje się tak jak kiedyś. Potrafi odezwać się raz na dzień, często muszę powiedzieć do niego coś kilka razy, żeby mnie usłyszał. Nie ma na nic ochoty, bardzo dużo śpi, jest obojętny na wszystko, nawet na to co zwykle sprawiało mu radość. Nie mam pojęcia jak mu pomóc, bardzo bym chciała żeby wszystko wróciło do normy, zwłaszcza, że mamy małe 9 miesięczne dziecko w domu. Do tego wszystkiego jeszcze dochodzi taki problem, że partner kompletnie nie chce mówić o tym jak się czuje, a kiedy sugeruje mu wizytę u psychiatry czy psychologa oburza się mówiąc, że nie ufa lekarzom i nie potrzebuje wizyty. Ręce mi już opadają.
Konieczna wizyta u psychiatry, bo partner z Pani opisu ma prawdopodobnie psychozę, dodatkowo niezależnie ot tego jak mu Pani ufa :) należy wykonać badanie moczu testem paskowym na zawartość narkotyków, no i wykluczyć nadużywanie alkoholu przez co rozumiemy picie regularnie nawet piwa czy wina. Z innych badań to np. TSH na przesiewową ocenę funkcji tarczcy, ale to już sobie wszystko oceni psychiatra. Powodzenia
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.