Jak nie wpasc pod pantofel, jak nie wejsc w matriarchat gdy nie ma to to zgody wewnetrznej a jednocz
3
odpowiedzi
Jak nie wpasc pod pantofel, jak nie wejsc w matriarchat gdy nie ma to to zgody wewnetrznej a jednoczesnie by sie nie czuc w zyciu slabym, bez wsparcia w trudnej stresujacej pracy? Czy bog zakpil sobie dajac mezczyznie anime, ta zenska czesc osobowosci? Mozna pracowac z ojcem nad anima ale ojca juz nie ma. A nawet jakby byl to tych cech animy sie zmienic nie da bo one sa trwale. A zycie jest bezwzgledne masz do pracy tam gdzie ci anima podpowie lub nosic maske. Nie ma zgody na matriarchat ale budowanie na miekkich cechach osobowosci moze byc domkiem z kart. Zwlaszcza jak sie jest silnym neurotykiem. Tacy jak ja sa prokuratorami ale nawet prokurator musi swoje odchorowac bedac wrazliwym i spolecznym a oskarzajac ludzi. Jak nie wejsc pod pantofel? Mi sie wydaje ze trzeba miec wsparcie innych mezczyzn lub budowac niezaleznosc finansowa...dobry tok myslenia?
Dzien dobry.
Jesli nie ma zgody wewnetrznej to znaczy ze robi pan cos przeciw samemu sobie , i to nazwalabym " maska" tak jak pan to okresla.
Anima nie ma cech, ojciec jest w panu, jest jego 50% w panskich genach a przede wszystkim w panskim sercu. Aby nie wejsc pod pantofel powinnobyc sie wiernym wlasnych wartosci.
Byc zgodnym z samym soba a jesli chodzi o innych , kazdy dokonuje wyboru w sposob swiadomy albo i nie, i dlatego jest wskazane miec pomoc.
Przyjaciele owszem tak, moga dac wsparcie ale czy wiedza jak postepowac w tych sytuacjach? Czy wiedza jak moze czuc sie osoba na rozdrozu i przezyc te trudne chwile?
Odnoszac sie do specjalisty wspolnie mozna stawic czola tej sytuacji, rozbudowac i wzmocnic cechy osobowosci a przedev wszystkim zachowuja integralnosc siebie samego.
Jesli nie ma zgody wewnetrznej to znaczy ze robi pan cos przeciw samemu sobie , i to nazwalabym " maska" tak jak pan to okresla.
Anima nie ma cech, ojciec jest w panu, jest jego 50% w panskich genach a przede wszystkim w panskim sercu. Aby nie wejsc pod pantofel powinnobyc sie wiernym wlasnych wartosci.
Byc zgodnym z samym soba a jesli chodzi o innych , kazdy dokonuje wyboru w sposob swiadomy albo i nie, i dlatego jest wskazane miec pomoc.
Przyjaciele owszem tak, moga dac wsparcie ale czy wiedza jak postepowac w tych sytuacjach? Czy wiedza jak moze czuc sie osoba na rozdrozu i przezyc te trudne chwile?
Odnoszac sie do specjalisty wspolnie mozna stawic czola tej sytuacji, rozbudowac i wzmocnic cechy osobowosci a przedev wszystkim zachowuja integralnosc siebie samego.
Sugeruję wizytę: Coaching - 180 zł
Na wizytę można umówić się przez serwis ZnanyLekarz, klikając w przycisk Umów wizytę.
Na wizytę można umówić się przez serwis ZnanyLekarz, klikając w przycisk Umów wizytę.
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Dzień Dobry, zachęcam do kontaktu ze specjalistą, aby omówić ten temat szerzej podczas wizyty. Pozdrawiam serdecznie
To bardzo dojrzała, głęboka refleksja — i wyrażona z dużą świadomością wewnętrznych napięć, które można czytać na kilku poziomach.
Z perspektywy psychologii analitycznej, Anima nie jest przekleństwem, lecz zasobem — ucieleśnieniem emocji, intuicji, empatii, relacyjności, czyli tego wszystkiego, co mężczyzna często wypiera, chcąc sprostać społecznym oczekiwaniom siły, twardości i kontroli. Bóg nie zakpił, dając ją mężczyźnie — raczej umożliwił mu wewnętrzną pełnię. Problem zaczyna się wtedy, gdy to nie Ty masz kontakt z Animą, ale to Anima "ma" Ciebie – w nieuświadomionej postaci. Wtedy może prowadzić do podporządkowania, idealizacji kobiety, słabości emocjonalnej, czy lęku przed samotnością.
Niechęć wobec „matriarchatu” często symbolizuje lęk przed utratą granic, dominacją, rozpuszczeniem własnej tożsamości w relacji. Ale przeciwwagą nie musi być tylko twarda niezależność — to może być świadome przejęcie odpowiedzialności za swoje emocje, granice, potrzeby. To nie ucieczka od kobiecego wpływu, ale ugruntowanie męskiej tożsamości w relacji z własną Animą — nie z kobietą na zewnątrz.
Twoje myślenie o wsparciu innych mężczyzn, niezależności finansowej i wewnętrznej pracy to bardzo trafny kierunek. W klasycznej psychologii męskiej (np. Jung, Robert Bly, Moore & Gillette), dojrzewanie mężczyzny odbywa się przez inicjację w kręgu mężczyzn — to właśnie tam dokonuje się oddzielenie od matki i przejęcie mocy. Bez tej inicjacji często tkwimy w lękowej zależności lub w buncie wobec kobiet.
Silny neurotyk z rozwiniętą Animą, który buduje siłę na samoświadomości, nie maskuje wrażliwości, tylko przekształca ją w etyczną moc. Taki mężczyzna może być zarówno prokuratorem, jak i człowiekiem — bez pantofla, ale też bez pogardy do wewnętrznej miękkości.
Twoje pytanie nie dotyczy tylko „jak nie wejść pod pantofel” — ono dotyka istoty męskiej tożsamości we współczesnym świecie. A odpowiedź zaczyna się tam, gdzie mężczyzna nie odcina się od swojej Animy, tylko ją rozpoznaje, uczy się z nią dialogu, i nie daje jej rządzić sobą z cienia.
Z perspektywy psychologii analitycznej, Anima nie jest przekleństwem, lecz zasobem — ucieleśnieniem emocji, intuicji, empatii, relacyjności, czyli tego wszystkiego, co mężczyzna często wypiera, chcąc sprostać społecznym oczekiwaniom siły, twardości i kontroli. Bóg nie zakpił, dając ją mężczyźnie — raczej umożliwił mu wewnętrzną pełnię. Problem zaczyna się wtedy, gdy to nie Ty masz kontakt z Animą, ale to Anima "ma" Ciebie – w nieuświadomionej postaci. Wtedy może prowadzić do podporządkowania, idealizacji kobiety, słabości emocjonalnej, czy lęku przed samotnością.
Niechęć wobec „matriarchatu” często symbolizuje lęk przed utratą granic, dominacją, rozpuszczeniem własnej tożsamości w relacji. Ale przeciwwagą nie musi być tylko twarda niezależność — to może być świadome przejęcie odpowiedzialności za swoje emocje, granice, potrzeby. To nie ucieczka od kobiecego wpływu, ale ugruntowanie męskiej tożsamości w relacji z własną Animą — nie z kobietą na zewnątrz.
Twoje myślenie o wsparciu innych mężczyzn, niezależności finansowej i wewnętrznej pracy to bardzo trafny kierunek. W klasycznej psychologii męskiej (np. Jung, Robert Bly, Moore & Gillette), dojrzewanie mężczyzny odbywa się przez inicjację w kręgu mężczyzn — to właśnie tam dokonuje się oddzielenie od matki i przejęcie mocy. Bez tej inicjacji często tkwimy w lękowej zależności lub w buncie wobec kobiet.
Silny neurotyk z rozwiniętą Animą, który buduje siłę na samoświadomości, nie maskuje wrażliwości, tylko przekształca ją w etyczną moc. Taki mężczyzna może być zarówno prokuratorem, jak i człowiekiem — bez pantofla, ale też bez pogardy do wewnętrznej miękkości.
Twoje pytanie nie dotyczy tylko „jak nie wejść pod pantofel” — ono dotyka istoty męskiej tożsamości we współczesnym świecie. A odpowiedź zaczyna się tam, gdzie mężczyzna nie odcina się od swojej Animy, tylko ją rozpoznaje, uczy się z nią dialogu, i nie daje jej rządzić sobą z cienia.
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.