Dzień dobry Zauważyłem u Siebie duży poziom nieśmiałości uniemożliwiający mi wejście w relacje. J

5 odpowiedzi
Dzień dobry

Zauważyłem u Siebie duży poziom nieśmiałości uniemożliwiający mi wejście w relacje. Jestem osobą z reguły komunikatywną podczas spotkań formalnych w życiu prywatnym jak również utrzymującą dobry kontakt z grupą znajomych. Boje się wejść w relację romatyczną. Z jednej strony jest taka potrzeba, ale często tłumie ją w Sobie, albo zaczynam myśleć, że brakuje mi na nią czasu, lub boje się, że zostanę niezaakceptowany. Myślę, że niepewność czy taka relecja jest dla mnie nie jest czymś jeszcze złym, ale bardziej boje się spróbować. Obawiam się, że to będzie już bardzo zobowiązujące i że stracę czas dla Siebie. Z jednej strony jestem ciekawy innej osoby, ale obawiam się, że jeśli ta druga strona się zinteresuje i zaangażuje a jednak stwierdzę że taka relacja jest nie dla mnie to nie będę potrafił wyjść z takiej sytuacji. Obawiam się, że kogoś skrzywdze.
 Joanna Korus
Psycholog
Czerwionka-Leszczyny
Dzień dobry,
dziękuję za tak otwarte podzielenie się swoim doświadczeniem. To, co Pan opisuje, jest dość częstym zjawiskiem – wiele osób dobrze funkcjonujących społecznie i zawodowo może jednocześnie odczuwać trudność w sferze bliskich, romantycznych relacji. W podejściu poznawczo-behawioralnym przyglądamy się przekonaniom, które mogą wpływać na nasze emocje i decyzje. W Pana wypowiedzi pojawiają się myśli, które mogą uruchamiać lęk i prowadzić do unikania – np. „mogę zostać niezaakceptowany”, „jeśli się zaangażuję, mogę skrzywdzić drugą osobę”, „związek oznacza utratę czasu dla siebie”.

To przekonania, które warto byłoby wspólnie przeanalizować i sprawdzić, czy są one oparte na faktach, czy może na wcześniejszych doświadczeniach, które nadal mają wpływ na obecne wybory. Unikanie może chwilowo zmniejszać napięcie, ale długofalowo często pogłębia trudność i poczucie utknięcia.
W terapii poznawczo-behawioralnej pracujemy zarówno z tymi myślami (uczymy się je rozpoznawać, podważać i zamieniać na bardziej pomocne), jak i z zachowaniami – poprzez stopniowe podejmowanie drobnych kroków w kierunku zmiany, w tempie dostosowanym do Pana gotowości.
Zachęcam do rozważenia konsultacji psychoterapeutycznej, by przyjrzeć się temu obszarowi głębiej i z większą troską o siebie – zarówno o potrzebę relacji, jak i potrzebę bezpieczeństwa i autonomii.

Z wyrazami szacunku,
Joanna Korus
Psycholożka, psychoterapeutka poznawczo-behawioralna

Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online

Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.

Pokaż specjalistów Jak to działa?
Dzień dobry,

Dziękuję za podzielenie się swoimi przemyśleniami. To, co opisujesz, jest bardzo naturalnym doświadczeniem - wiele osób odczuwa podobny lęk przed wejściem w relacje romantyczne, nawet jeśli są towarzyskie w innych kontekstach.

Twój opis wskazuje na kilka ważnych obaw:
- Strach przed odrzuceniem i brakiem akceptacji
- Obawa przed utratą niezależności i czasu dla siebie
- Lęk przed skrzywdzeniem drugiej osoby, jeśli relacja nie będzie odpowiadała Twoim oczekiwaniom

Te obawy pokazują, że jesteś osobą refleksyjną i odpowiedzialną, co jest dobrą bazą do budowania zdrowych relacji.

Warto rozważyć kilka perspektyw:

1. Relacje romantyczne nie muszą od razu oznaczać pełnego zaangażowania. Mogą rozwijać się stopniowo, dając obu stronom przestrzeń na poznanie się i ocenę, czy chcą kontynuować.

2. Szczera komunikacja od początku może pomóc w zarządzaniu oczekiwaniami. Możesz otwarcie wyrażać swoje obawy i potrzebę własnej przestrzeni.

3. Relacja to zawsze pewne ryzyko emocjonalne dla obu stron. Nie możemy zagwarantować, że nikt nie zostanie zraniony, ale szczerość i szacunek mogą zminimalizować potencjalne zranienia.

4. Czasem warto zacząć od małych kroków - luźnych spotkań bez etykietki "randki", co może zmniejszyć presję.

Być może pomocne byłoby zastanowienie się, co dokładnie oznaczałoby dla Ciebie "wejście w relację" i czy możesz wyobrazić sobie taki model związku, który uwzględniałby Twoją potrzebę niezależności?

Pamiętaj, że lęk przed bliskością jest częstym doświadczeniem i często wiąże się z naszymi wcześniejszymi doświadczeniami lub przekonaniami o relacjach. Jeśli czujesz, że te obawy znacząco ograniczają Twoje życie, rozmowa z psychologiem mogłaby pomóc w głębszym zrozumieniu ich źródeł.​​​​​​​​​​​​​​​​
Dziękuję za podzielenie się tymi refleksjami. To naturalne, że bliskość emocjonalna wiąże się z lękiem – szczególnie jeśli pojawiają się wątpliwości co do własnej gotowości i obawy przed zranieniem drugiej osoby. Warto przyjrzeć się, czy źródłem trudności jest lęk przed odrzuceniem, czy może przed utratą autonomii. Zamiast szukać "pewności", pomocne może być skupienie się na budowaniu relacji krok po kroku – z otwartością, ale i z szacunkiem do własnych granic. Zachęcam do rozmowy terapeutycznej, która pomoże zrozumieć mechanizmy stojące za tym lękiem i pozwoli podjąć decyzje bardziej w zgodzie ze sobą.
mgr Dominik Kupczyk
Psycholog, Psychoterapeuta, Psychotraumatolog
Gdańsk
To prawdopodbnie nie brak umiejętności społecznych, lecz lęk przed bliskością sprawia, że wycofuje się Pan z relacji: obawia się Pan zarazem odrzucenia („nie zostanę zaakceptowany”) i utraty własnej przestrzeni („utknę w zobowiązaniach”). Mózg broni się przed ryzykiem, podsuwa więc wymówki i wzmaga napięcie. Wyjście polega na małych krokach: (1) uczyć się asertywnie mówić o potrzebach („chcę się spotkać, ale potrzebuję też czasu dla siebie”), (2) traktować pierwsze rozmowy jak niezobowiązujące próby – obserwować niepokój, oddychać, przypominać sobie, że to tylko spotkanie, (3) zastępować katastroficzne myśli realistycznymi („odmowa bywa przykra, lecz ludzie to znoszą”), (4) stosować auto-współczucie zamiast samokrytyki, gdy pojawia się napięcie. Kilkanaście sesji terapii poznawczo-behawioralnej lub schematów ułatwia takie „eksperymenty społeczne” i szybko obniża lęk. Gdy zyska Pan pewność, że potrafi w każdej chwili powiedzieć „tak” albo „nie”, ciekawość drugiej osoby zacznie wygrywać z obawą, a bliskość przestanie kojarzyć się z utratą siebie.
mgr Karolina Sadowska
Psycholog, Psychoterapeuta
Gdańsk
Dzień dobry, z opisu można wnioskować, że jest w Panu konflikt dotyczący bycia w bliskości czy też zależności. Z jednej strony pragnie Pan relacji, bliskości, intymności. Z drugiej strony chce Pan pozostać niezależnym. Obawę przed byciem zaakceptowanym czy też nie,możemy rozumieć jako lęk przed oceną, lęk przed odrzuceniem.
Warto się zastanowić nad kilkoma rzeczami:
-skąd wzięły się w Panu takie przekonania, czy w pańskim otoczeniu ktoś prezentował takie postawy w relacjach
-czego Pan się boi w relacjach konkretnie z kobietami, czy jest coś zagrażającego w płci żeńskiej
Myślę, że cenne będzie spotkanie z psychologiem/psychoterapeutą w celu zrozumienia tego dylematu.
Pozdrawiam

Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie

  • Twoje pytanie zostanie opublikowane anonimowo.
  • Pamiętaj, by zadać jedno konkretne pytanie, opisując problem zwięźle.
  • Pytanie trafi do specjalistów korzystających z serwisu, nie do konkretnego lekarza.
  • Pamiętaj, że zadanie pytania nie zastąpi konsultacji z lekarzem czy specjalistą.
  • Miejsce to nie służy do uzyskania diagnozy czy potwierdzenia tej już wystawionej przez lekarza. W tym celu umów się na wizytę do lekarza.
  • Z troski o Wasze zdrowie nie publikujemy informacji o dawkowaniu leków.

Ta wartość jest za krótka. Powinna mieć __LIMIT__ lub więcej znaków.


Wybierz specjalizację lekarza, do którego chcesz skierować pytanie
Użyjemy go tylko do powiadomienia Cię o odpowiedzi lekarza. Nie będzie widoczny publicznie.
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.