Dzień dobry, Nie mogę się wcale porozumieć z mężem. Odwraca kota ogonem i zwala na mnie Odpowiedzi
4
odpowiedzi
Dzień dobry,
Nie mogę się wcale porozumieć z mężem. Odwraca kota ogonem i zwala na mnie Odpowiedzialność. Ostatnio np miał przyjechać kurier. Po 15 napisał mi sms”a że mi dziękuje za pomoc. Kurierowi nie otworzyłam, a on mi prezent kupił. Więc napisałam że kuriera nie było. On ze acha- to kurier kłamie. Napisałam że albo kurier albo on bo na pewno nie ja. I od tej pory była afera i mąż pisał że ja mówię że jest kłamcą. W końcu zaczęłam się bronić że on mnie oskarżył pierwszy o brak pomocy a ja w domu siedziałam kilka godzin czekając. I wiedział o tym bo rozmawialiśmy w tym czasie kilka razy. I tak jest z każdą rzeczą. Przebiegł nagle przez przejście dla pieszych, pies którego prowadziłam szarpnął mnie tak że gdybym go nie puściła to by mnie przeszukał po asfalcie- on nie wie dlaczego jest taka atmosfera- przypuszczał że się okaże że to jego zachowanie było złe a mogłam psa trzymać… Pies 40kg ja 55kg- z nienacka nie mam szans. Czemu on tak robi? Na pewno bierze amfetamine i marihuanę pali. Może tak być że on nie jest świadomy tego co robi i mówi?
Nie mogę się wcale porozumieć z mężem. Odwraca kota ogonem i zwala na mnie Odpowiedzialność. Ostatnio np miał przyjechać kurier. Po 15 napisał mi sms”a że mi dziękuje za pomoc. Kurierowi nie otworzyłam, a on mi prezent kupił. Więc napisałam że kuriera nie było. On ze acha- to kurier kłamie. Napisałam że albo kurier albo on bo na pewno nie ja. I od tej pory była afera i mąż pisał że ja mówię że jest kłamcą. W końcu zaczęłam się bronić że on mnie oskarżył pierwszy o brak pomocy a ja w domu siedziałam kilka godzin czekając. I wiedział o tym bo rozmawialiśmy w tym czasie kilka razy. I tak jest z każdą rzeczą. Przebiegł nagle przez przejście dla pieszych, pies którego prowadziłam szarpnął mnie tak że gdybym go nie puściła to by mnie przeszukał po asfalcie- on nie wie dlaczego jest taka atmosfera- przypuszczał że się okaże że to jego zachowanie było złe a mogłam psa trzymać… Pies 40kg ja 55kg- z nienacka nie mam szans. Czemu on tak robi? Na pewno bierze amfetamine i marihuanę pali. Może tak być że on nie jest świadomy tego co robi i mówi?
Dzień dobry. To bardzo męczące, kiedy z każdej rozmowy wychodzi, że „to Pani wina”, choć robi Pani, co może. Proszę trzymać się prostych faktów i krótkich komunikatów: „byłam w domu od… do…, nikt nie dzwonił”, bez wchodzenia w udowadnianie prawdy. W spokojnym momencie można jasno postawić granice: „nie zgadzam się na wyzwiska i nazywanie mnie kłamczuchą; wrócę do rozmowy, gdy możemy mówić spokojnie”. Przy eskalacji warto przerwać i umówić się na powrót do tematu później. W kwestii używek na razie traktowałabym jako przypuszczenie - można zapytać wprost i bez oskarżeń, a także ustalić, że ważne ustalenia robicie tylko, gdy jest trzeźwy. Dobrze mieć po swojej stronie kogoś zaufanego (bliski, przyjaciółka), komu Pani na bieżąco opowie fakty — to pomaga odzyskać grunt pod nogami. Jeśli czuje Pani, że te rozmowy wykańczają, proszę rozważyć własną konsultację psychologiczną, żeby wzmocnić granice i mieć wsparcie. Pozdrawiam serdecznie. Monika Bała
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Z Twojego opisu wynika, że w relacji pojawia się ciągły wzorzec nieporozumień i przerzucania winy. To, że czujesz się oskarżana i niezrozumiana, jest zupełnie naturalne — wygląda na to, że Twój mąż unika odpowiedzialności za swoje zachowanie, odwracając sytuacje tak, by wina spadała na Ciebie.
To typowy mechanizm obronny, który może mieć różne przyczyny:
lęk przed przyznaniem się do błędu lub utratą kontroli,
niska samoocena ukrywana pod pozorną pewnością siebie,
zaburzenia komunikacji i empatii (nieumiejętność przyjęcia perspektywy drugiej osoby),
a w niektórych przypadkach — wpływ substancji psychoaktywnych.
o, że wspominasz o amfetaminie i marihuanie, jest bardzo ważne.
Amfetamina może silnie zaburzać ocenę rzeczywistości, zwiększać impulsywność, pobudzenie i skłonność do agresji słownej. Może też prowadzić do paranoicznych interpretacji (np. przekonania, że ktoś go atakuje lub że to Ty robisz coś „złego”).
Marihuana z kolei może nasilać emocjonalne odrętwienie, trudności z koncentracją, zmienność nastroju.
W takiej sytuacji rzeczywiście może być tak, że on nie w pełni kontroluje lub rozumie konsekwencje swoich reakcji. Ale to nie znaczy, że jesteś zobowiązana znosić jego zachowanie — zwłaszcza jeśli czujesz się raniona, obwiniana lub zagrożona.
Zadbaj o swoje bezpieczeństwo emocjonalne i fizyczne.
Jeśli zdarza się, że jego zachowanie jest nieprzewidywalne, agresywne lub Cię przeraża — warto mieć plan, dokąd możesz się zwrócić po pomoc (rodzina, przyjaciel, telefon zaufania, ośrodek interwencji kryzysowej).
Nie wdawaj się w spory o „kto ma rację”.
Osoby w stanie silnego napięcia (lub pod wpływem substancji) nie są zdolne do racjonalnego dialogu. Lepiej wtedy powiedzieć spokojnie:
„Widzę, że się nie rozumiemy. Porozmawiamy, jak oboje będziemy spokojniejsi.”
Zapisuj fakty, jeśli czujesz się manipulowana.
Krótkie notatki pomagają utrzymać poczucie rzeczywistości — przy manipulacji często pojawia się wątpliwość, „czy to naprawdę tak było”.
Zastanów się nad wsparciem z zewnątrz.
W takich sytuacjach bardzo pomaga rozmowa z psychologiem lub terapeutą (indywidualnie, niekoniecznie od razu w parze).
Jeśli mąż używa substancji, warto też skontaktować się z placówką leczenia uzależnień — nawet po poradę, jak postępować z bliską osobą.
To, co opisujesz, nie jest normalną różnicą zdań – to powtarzający się wzorzec, w którym jesteś obarczana winą, a Twoje uczucia są pomijane.
Masz prawo do spokoju, szacunku i bezpieczeństwa, bez względu na to, co on przeżywa lub jak się tłumaczy.
To typowy mechanizm obronny, który może mieć różne przyczyny:
lęk przed przyznaniem się do błędu lub utratą kontroli,
niska samoocena ukrywana pod pozorną pewnością siebie,
zaburzenia komunikacji i empatii (nieumiejętność przyjęcia perspektywy drugiej osoby),
a w niektórych przypadkach — wpływ substancji psychoaktywnych.
o, że wspominasz o amfetaminie i marihuanie, jest bardzo ważne.
Amfetamina może silnie zaburzać ocenę rzeczywistości, zwiększać impulsywność, pobudzenie i skłonność do agresji słownej. Może też prowadzić do paranoicznych interpretacji (np. przekonania, że ktoś go atakuje lub że to Ty robisz coś „złego”).
Marihuana z kolei może nasilać emocjonalne odrętwienie, trudności z koncentracją, zmienność nastroju.
W takiej sytuacji rzeczywiście może być tak, że on nie w pełni kontroluje lub rozumie konsekwencje swoich reakcji. Ale to nie znaczy, że jesteś zobowiązana znosić jego zachowanie — zwłaszcza jeśli czujesz się raniona, obwiniana lub zagrożona.
Zadbaj o swoje bezpieczeństwo emocjonalne i fizyczne.
Jeśli zdarza się, że jego zachowanie jest nieprzewidywalne, agresywne lub Cię przeraża — warto mieć plan, dokąd możesz się zwrócić po pomoc (rodzina, przyjaciel, telefon zaufania, ośrodek interwencji kryzysowej).
Nie wdawaj się w spory o „kto ma rację”.
Osoby w stanie silnego napięcia (lub pod wpływem substancji) nie są zdolne do racjonalnego dialogu. Lepiej wtedy powiedzieć spokojnie:
„Widzę, że się nie rozumiemy. Porozmawiamy, jak oboje będziemy spokojniejsi.”
Zapisuj fakty, jeśli czujesz się manipulowana.
Krótkie notatki pomagają utrzymać poczucie rzeczywistości — przy manipulacji często pojawia się wątpliwość, „czy to naprawdę tak było”.
Zastanów się nad wsparciem z zewnątrz.
W takich sytuacjach bardzo pomaga rozmowa z psychologiem lub terapeutą (indywidualnie, niekoniecznie od razu w parze).
Jeśli mąż używa substancji, warto też skontaktować się z placówką leczenia uzależnień — nawet po poradę, jak postępować z bliską osobą.
To, co opisujesz, nie jest normalną różnicą zdań – to powtarzający się wzorzec, w którym jesteś obarczana winą, a Twoje uczucia są pomijane.
Masz prawo do spokoju, szacunku i bezpieczeństwa, bez względu na to, co on przeżywa lub jak się tłumaczy.
Z opisu wynika, że mąż często przerzuca winę, zaprzecza faktom i odwraca sytuację, co może być bardzo obciążające emocjonalnie. Jeśli rzeczywiście używa amfetaminy lub marihuany, to jego zachowanie może być wynikiem działania tych substancji. Mogą one powodować drażliwość, podejrzliwość, problemy z oceną sytuacji i świadomością tego, co mówi czy robi. Najważniejsze jest, żeby Pani zadbała przede wszystkim o siebie, nie wchodziła w kłótnie o to, „kto ma rację, tylko stawiała granice i szukała wsparcia, np. u psychologa, może Pani również skorzystać z telefonu zaufania.
Dzień dobry. W Pani wypowiedzi widzę przykłady sytuacji, które rzeczywiście mogą wskazywać na problemy z komunikacją. To może powodować frustrację, gdy obie strony widzą problemy zupełnie inaczej. Opisywane zachowania Pani męża mogą mieć różne przyczyny - silne emocje, stres, zmęczenie - wymienione substancje również mogą wpływać na sposób jego reagowania, jednak nie da się tego jednoznacznie ocenić na podstawie krótkiego opisu. Pomocna mogłaby okazać się rozmowa ze specjalistą - indywidualnie lub w formie terapii dla par, by lepiej zrozumieć swoje potrzeby i znaleźć sposoby na poprawę komunikacji oraz zmniejszenie napięcia w relacji, zadbania o siebie. Wszystkiego dobrego!
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.