Dzień dobry, mam pytanie już od dłuższego czasu, nie mogę poradzić sobie z hamowaniem frustracji, do

3 odpowiedzi
Dzień dobry, mam pytanie już od dłuższego czasu, nie mogę poradzić sobie z hamowaniem frustracji, dotyczącej głównie życia zawodowego, niskie wynagrodzenie, niechęć do wykonywanej pracy, brak perspektyw na zmianę. Frustracja powoduje olbrzymi napływ negatywnych emocji, których, nie potrafię czasem powstrzymać, gotuje się we mnie, mam ochotę wyć. Początkowo udałem się do psychiatry, gdzie otrzymałem lek Seronil, po których emocje nieco hamują, ale tylko to czasu - kolejnej frustrującej sytuacji... wracam więc do punktu wyjścia, następnie zwiększana dawka, inny lek, ale na dobrą sprawę bez rezultatu. Psychiatra stwierdził, że powinienem spróbować psychoterapii na co zdecydowałem się, jednak po kilku wizytach otrzymałem informację, że powinienem udać się do psychiatry, gdyż psychologa niepokoją go moje reakcję...przecież wielokrotnie mówiłem, że jestem pod opieką psychiatry. Rzuca mi się w oczy tutaj kompletny brak współpracy między terapeutą a psychiatrą, mam wrażenie jakby jeden przekazywał odpowiedzialność na drugiego , czy jest to normalne?
Terapia trwa już pół roku, nie czuje się ani trochę lepiej czy powinienem to kontynuować? Mam wrażenie, że moja frustracja, zniknie tylko wtedy jak moja sytuacja ulegnie poprawie ale nie wiem jak za to się zabrać, jestem w rozsypce, przez...frustrację, wcześniej moja próba przebranżowienia się skończyła się fiaskiem, tkwię dalej w tym samym miejscu, psychoterapeuta nie pomógł mi odpowiedzieć dlaczego.
Proszę o pomoc? gdzie mam jej szukać?
lek. Maciej Witold Gołąb
Psychiatra, Psychoterapeuta
Kościan
Dzień dobry. Ciągła frustracja jest wyraźnym sygnałem, że potrzebna jest jakaś zmiana w Pana życiu. Autorem tej zmiany może być wyłącznie Pan sam. Jeżeli poprzednie próby zmiany sytuacji kończyły się fiaskiem należy sobie odpowiedzieć na pytanie dlaczego? Pan powinien sobie odpowiedzieć na to pytanie, bo to Pana życie, Pana doświadczenia, Pana próby zmiany sytuacji życiowej. Leki tylko/aż (zależy co komu bardziej pasuje) zmieniają to w jaki sposób przetwarza Pan pewne informacje o znaczeniu emocjonalnym. Nic ponad to. Psychoterapia/coaching mogą pomóc Panu zobaczyć coś czego Pan nie widzi, zrozumieć coś czego Pan nie rozumie, nauczyć Pana czegoś czego Pan nie potrafi. Nikt jednak nie powie Panu co ma Pan zrobić. Decyzje w życiu musi Pan podejmować sam. Pozdrawiam. Maciej Gołąb.

Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online

Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.

Pokaż specjalistów Jak to działa?
mgr Justyna Wojciechowska
Psychoterapeuta certyfikowany
Ustrzyki Dolne
Dzień dobry,
Rozumiem, że musi być Panu bardzo trudno gdy próby pomocy sobie nie przynoszą rezultatu. To z pewnością powoduje, że frustracja rośnie. Na pewno psychiatra miał rację, że potrzebna Panu psychoterapia, żeby zrozumiec i przepracować źródło Pana problemów, bo leki mogą tylko likwidować czy załagodzić objawy. Jeśli nie czuje Pan, żeby terapia pomagała PAnu, na pewno warto porozmawiać o tym z terapeutą i zastanowić się, czy ma sens kontynuacja terapii. Jednak proszę się nie zniechęcać do terapii w ogóle, czasem zdarza się, że po prostu osoba terapeuty nam nie odpowiada albo metoda na nas nie działa, wtedy warto poszukać innego terapeuty.
Pozdrawiam i życzę powodzenia,
Justyna Wojciechowska
Sugeruję wizytę: Konsultacja online - 150 zł
Na wizytę można umówić się przez serwis ZnanyLekarz, klikając w przycisk Umów wizytę.
mgr Małgorzata Iwańczyk
Psychoterapeuta, Psycholog
Katowice
Dzień dobry,
Jeśli faktycznie jest tak, że przyczyną Pana cierpienia jest frustracja związana z pracą zawodową, to leczenie psychofarmakologiczne może być bardzo pomocne, ale może też dziać się to, co Pan opisuje - większa łatwość w znoszeniu "codziennych" stresorów, która jednak nie jest tak skuteczna w momencie, w którym pojawia się nowa, większą trudność do przezwyciężenia. W tej sytuacji psychiatra może mieć rację kierując Pana na psychoterapię - jak sobie wyobrażam, w celu uzyskania większego wsparcia we wprowadzaniu zmian w Pana życiu. Wyobrażam sobie, że w takiej sytuacji farmakoterapia ma za zadanie zmniejszyć opisywane przez Pana objawy, a psychoterapia - pomagać w analizowaniu tego, co dzieje się w Panu i Pana życiu, a co utrzymuje Pana w pozycji ciągłej frustracji i niespełnienia.
Zastanawia mnie fakt, że naprzemiennie piszę Pan o psychologu i o psychoterapeucie - czy jest to ta sama osoba? Jesli tak, to czy faktycznie jest to psycholog, który ukończył lub jest w trakcie szkolenia psychoterapeutycznego? Może to być ważne o tyle, że psycholog jest przeszkolony w udzielaniu wsparcia psychologicznego, a nie zawsze ma umiejętności z zakresu prowadzenia psychoterapii, przez co może się tak zdarzyć (choć: nie musi!), że nie będzie w stanie udzielić adekwatnej do oczekiwań pacjenta pomocy. Myślę, że z pytaniem o to, czy jest sens kontynuacji współpracy z psychologiem czy psychoterapeutą warto udać się właśnie do osoby, z którą Pan współpracuje. Omówienie niezadowoloenia czy zawiedzenia, które Pan odczuwa, może być w tej sytuacji pomocne. Być może w tej relacji odtwarza się jakieś echo tego, co dzieje się w Pana życiu zawodowym? Jeśli z jakichś względów po rozmowie ze swoim terapeutą uzna Pan, że nie chce kontynuować tej współpracy, być może ten specjalista będzie mógł wskazać kogoś innego, kto jego zdaniem będzie w stanie adekwatnie odpowiedzieć na Pana potrzeby.
Może też warto wrócić do celów terapii, które wyznaczał Pan wspólnie ze specjalistą. Pół roku to czas, który pozwala już na weryfikację tych celów. Jeśli chodzi o sam czas trwania terapii, to jest on zależny od wielu czynników - po Pana stronie może być nim na przykład poziom zaangażowania w terapię (wykonywania prac domowych, jeśli takie są, reflektowania nad sobą pomiędzy sesjami, wprowadzania omawianych na sesjach zmian), a po stronie terapeuty, między innymi, nurt terapeutyczny, w jakim pracuje. Pół roku w terapii poznawczo-behawioralnej może się wydawać dość długim czasem, w nurcie psychodynamicznym natomiast niekoniecznie - tam byłby to moment zauważenia pierwszych wyraźniejszych pojawiających się zmian. Różnica wynika ze specyfiki pracy właściwej różnym podejściom terapeutycznym. Wreszcie - indywidualna problematyka pacjenta korzystającego z psychoterapii znacząco wpływa na czas trwania samej psychoterapii.
Wspomina Pan również o poczuciu, że lekarz i psycholog "przerzucają się" odpowiedzialnością - tymczasem warto mieć na uwadze, że to Pan jest ostatecznie odpowiedzialny za to, na ile korzysta Pan z ich wsparcia, co wypracowuje Pan w procesie psychoterapii oraz jak wciela Pan to w swoje życie.
Pozdrawiam,
Małgorzata Iwańczyk
Gabinet Psychoterapii Dobra Przestrzeń w Katowicach i Gliwicach

Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie

  • Twoje pytanie zostanie opublikowane anonimowo.
  • Pamiętaj, by zadać jedno konkretne pytanie, opisując problem zwięźle.
  • Pytanie trafi do specjalistów korzystających z serwisu, nie do konkretnego lekarza.
  • Pamiętaj, że zadanie pytania nie zastąpi konsultacji z lekarzem czy specjalistą.
  • Miejsce to nie służy do uzyskania diagnozy czy potwierdzenia tej już wystawionej przez lekarza. W tym celu umów się na wizytę do lekarza.
  • Z troski o Wasze zdrowie nie publikujemy informacji o dawkowaniu leków.

Ta wartość jest za krótka. Powinna mieć __LIMIT__ lub więcej znaków.


Wybierz specjalizację lekarza, do którego chcesz skierować pytanie
Użyjemy go tylko do powiadomienia Cię o odpowiedzi lekarza. Nie będzie widoczny publicznie.
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.