Dzień dobry, chciałabym zapytać, jak mogę pomóc mężowi (ma 28 lat), który ma nagłe napady gniewu/a
4
odpowiedzi
Dzień dobry,
chciałabym zapytać, jak mogę pomóc mężowi (ma 28 lat), który ma nagłe napady gniewu/agresji? Do kogo mogę się zwrócić (również online)? Z mężem planujemy terapię dla par. O terapii indywidualnej mąż mówi niechętnie (wydaje mi się, że się wstydzi).
Znamy się od ponad 3 lat. Mamy malutkie dziecko. Mąż od początku znajomości miał problemy z emocjami, ale myślałam, że przejdą mu one po jakimś czasie, gdy zobaczy, że dobrze go traktuję. Gdy się poznaliśmy był ponad pół roku po rozstaniu po trudnym związku, w którym był zdradzany. Miał też trudne dzieciństwo (wychował się praktycznie sam; często był głodny i nie miał pieniędzy nawet na dojazdy do szkoły). Wiele raz zawiodły go najbliższe osoby (w tym został okradziony).
Mąż na ogół jest osobą kochaną, bardzo się stara w związku, pomaga mi, ale jest również drażliwy, strofuje mnie, reaguje nieadekwatnie do sytuacji, krzyczy, czasami kopie/uderza w szafę, popycha krzesło po podłodze. Co ważne, niemal zawsze kłócimy się o sprawy nie dotyczące nas lub mąż wybucha po tym, jak proszę go o pomoc, gdy czego nie zrobił. Zdarzają się też sytuację, w których przestaję z nim dyskutować, aby uniknąć jego wybuchu gniewu, a on wymusza moją uwagę krzykiem ("dlaczego mi nie odpowiadasz?", "powiedz, co znowu zrobiłem nie tak?) i ciągnięciem za rękaw/rękę, łapaniem mnie za bluzkę. Gdy chce, żebym nic nie mówiła, każe mi wyjść z pokoju i pcha mnie do drzwi. Czasami, gdy ma atak gniewu mówię mu, że go kocham, ale wtedy on nie reaguje. Nie uspokaja go to w żaden sposób. Prowokuje mnie do kłótni. Często mówi, że mnie nienawidzi lub nienawidzi nas jako związku. W takich porywach złości potrafi mnie wyzywać od manipulantek i mówić okropne rzeczy na mój/nasz temat, których później zazwyczaj żałuje i mnie przeprasza. Często ściąga obrączkę i udaje, że ją wyrzuca do śmietnika/przez okno lub do toalety. Czasami po takich sytuacjach płacze, trzęsie się i ma ataki paniki, że nie będziemy razem, że jest złym człowiekiem, że go zawiodłam, a ma tylko mnie. Nie udaje. Widać, że sobie nie radzi z emocjami. Po " wyrzuceniu z siebie" gniewu mąż uspokaja się i chce ze mną normalnie spędzać czas. Prosi o przytulenie.
Wszystkie te zachowania niepokoją mnie, ale najbardziej martwi mnie to, że mąż w trakcie ataku gniewu nienawidzi mnie, a zaraz po kłótni okazuje mi miłość i traktuje normalnie, jakby się nic nie stało. Czasami po ataku wychodzi na papierosa, wraca i się ze mną godzi. Nie chce rozmawiać o zaistniałej wcześniej sytuacji, mówi negatywnie o sobie i wstydzi się, a czasami zrzuca część winy na mnie, a część na siebie. Traktuje mnie jako jedyną osobę, która może wiedzieć o naszych problemach i niechętnie zwierza się komukolwiek innemu.
Ten rodzaj skoków emocjonalnych u męża wykańcza mnie psychicznie, mimo że jestem osobą cierpliwą. Martwię się również o to, że nasze dziecko słyszy jego krzyki. Zachowania agresywne nasiliły się ostatnio, gdy musieliśmy na jakiś czas wrócić do domu rodzinnego męża.
Proszę o pomoc, ponieważ w chwilach bezradności myślę o rozstaniu, a bardzo kocham męża i do tej pory starałam się w żaden sposób go nie skrzywdzić.
chciałabym zapytać, jak mogę pomóc mężowi (ma 28 lat), który ma nagłe napady gniewu/agresji? Do kogo mogę się zwrócić (również online)? Z mężem planujemy terapię dla par. O terapii indywidualnej mąż mówi niechętnie (wydaje mi się, że się wstydzi).
Znamy się od ponad 3 lat. Mamy malutkie dziecko. Mąż od początku znajomości miał problemy z emocjami, ale myślałam, że przejdą mu one po jakimś czasie, gdy zobaczy, że dobrze go traktuję. Gdy się poznaliśmy był ponad pół roku po rozstaniu po trudnym związku, w którym był zdradzany. Miał też trudne dzieciństwo (wychował się praktycznie sam; często był głodny i nie miał pieniędzy nawet na dojazdy do szkoły). Wiele raz zawiodły go najbliższe osoby (w tym został okradziony).
Mąż na ogół jest osobą kochaną, bardzo się stara w związku, pomaga mi, ale jest również drażliwy, strofuje mnie, reaguje nieadekwatnie do sytuacji, krzyczy, czasami kopie/uderza w szafę, popycha krzesło po podłodze. Co ważne, niemal zawsze kłócimy się o sprawy nie dotyczące nas lub mąż wybucha po tym, jak proszę go o pomoc, gdy czego nie zrobił. Zdarzają się też sytuację, w których przestaję z nim dyskutować, aby uniknąć jego wybuchu gniewu, a on wymusza moją uwagę krzykiem ("dlaczego mi nie odpowiadasz?", "powiedz, co znowu zrobiłem nie tak?) i ciągnięciem za rękaw/rękę, łapaniem mnie za bluzkę. Gdy chce, żebym nic nie mówiła, każe mi wyjść z pokoju i pcha mnie do drzwi. Czasami, gdy ma atak gniewu mówię mu, że go kocham, ale wtedy on nie reaguje. Nie uspokaja go to w żaden sposób. Prowokuje mnie do kłótni. Często mówi, że mnie nienawidzi lub nienawidzi nas jako związku. W takich porywach złości potrafi mnie wyzywać od manipulantek i mówić okropne rzeczy na mój/nasz temat, których później zazwyczaj żałuje i mnie przeprasza. Często ściąga obrączkę i udaje, że ją wyrzuca do śmietnika/przez okno lub do toalety. Czasami po takich sytuacjach płacze, trzęsie się i ma ataki paniki, że nie będziemy razem, że jest złym człowiekiem, że go zawiodłam, a ma tylko mnie. Nie udaje. Widać, że sobie nie radzi z emocjami. Po " wyrzuceniu z siebie" gniewu mąż uspokaja się i chce ze mną normalnie spędzać czas. Prosi o przytulenie.
Wszystkie te zachowania niepokoją mnie, ale najbardziej martwi mnie to, że mąż w trakcie ataku gniewu nienawidzi mnie, a zaraz po kłótni okazuje mi miłość i traktuje normalnie, jakby się nic nie stało. Czasami po ataku wychodzi na papierosa, wraca i się ze mną godzi. Nie chce rozmawiać o zaistniałej wcześniej sytuacji, mówi negatywnie o sobie i wstydzi się, a czasami zrzuca część winy na mnie, a część na siebie. Traktuje mnie jako jedyną osobę, która może wiedzieć o naszych problemach i niechętnie zwierza się komukolwiek innemu.
Ten rodzaj skoków emocjonalnych u męża wykańcza mnie psychicznie, mimo że jestem osobą cierpliwą. Martwię się również o to, że nasze dziecko słyszy jego krzyki. Zachowania agresywne nasiliły się ostatnio, gdy musieliśmy na jakiś czas wrócić do domu rodzinnego męża.
Proszę o pomoc, ponieważ w chwilach bezradności myślę o rozstaniu, a bardzo kocham męża i do tej pory starałam się w żaden sposób go nie skrzywdzić.
Zachowania agresywne męża oraz nagłe i intensywne zmiany jego uczuć i emocji mogą wskazywać na poważne zagrożenia co do utrzymania przez Państwa satysfakcjonującego związku. Ponieważ mąż, na tym etapie odmawia podjęcia własnej terapii, dobrze, że jesteście Państwo zgodni co do podjęcia terapii par. Jest możliwe, że terapeuta par skieruje męża na terapię indywidualną. Może Pani rozważyć również terapię własną w celu pogłębienia wglądu w postrzeganie i przeżywanie męża oraz wybory, których Pani dokonuje.
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Dzieli się Pani bardzo trudnymi doświadczeniami. Czytam dużo zrozumienia z Pani strony dla tych zachowań męża , tymczasem to nie jest Pani odpowiedzialność. Zachęcam do zadbania o siebie i dziecko. Jakiejkolwiek zmiany trzeba zawsze chcieć. W przeciwnym wypadku mąż wybiera cierpienie i zadawanie cierpienia najbliższym. Wstyd jest tylko informacją o większej pilności potrzeby konsultacji. Polecam dobrego psychiatrę lub psychoterapeutę. Na początek indywidualnie.
Dzień dobry, dziękuję za Pani zaufanie i tak szczerą relację. To, co Pani opisuje, nie jest zwykłym problemem z emocjami, ale bardzo poważną sytuacją, która wymaga przede wszystkim zadbania o własne bezpieczeństwo i dobro dziecka. W takich okolicznościach terapia par nie powinna być pierwszym krokiem. Dopóki występuje przemoc psychiczna i fizyczna, kluczowe jest zatrzymanie tych zachowań i wzięcie za nie odpowiedzialności przez partnera. Zrozumiałe jest, że Pani mąż może odczuwać wstyd przed terapią-choć warto się zastanowić, dlaczego trudniej jest mężowi prosić o pomoc, niż zatrzymać zachowania, które ranią Panią i dziecko? Obecnie dostępnych jest wiele form pomocy online, które można dobrać do potrzeb i poziomu gotowości. Przede wszystkim zachęcam Panią do zadbania o siebie, rozmowa z psychologiem lub terapeutą, może pomóc odzyskać siły, granice i przestrzeń do spokojnych decyzji. Życzę wszystkiego dobrego.
Dziękuję, że podzieliła się Pani tak trudnym doświadczeniem — widać w tym dużo troski i miłości, ale też ogromne zmęczenie.
Z opisu wynika, że u męża mogą występować problemy z regulacją emocji i impulsywnymi reakcjami złości, które mają charakter emocjonalnie przemocowy i wymagają profesjonalnej pomocy.
Najlepszym krokiem byłoby połączenie terapii indywidualnej dla męża (u psychoterapeuty lub psychiatry) z terapią par, ale nawet jeśli on nie jest gotowy, Pani również może skorzystać z pomocy, by zadbać o siebie i o dziecko.
Warto też w razie eskalacji zachowań przemocowych szukać wsparcia w centrum interwencji kryzysowej lub poprzez telefony zaufania.
Moja odpowiedź nie jest diagnozą, a jedynie wskazaniem kierunku — jednak to, co Pani opisuje, wymaga reakcji i ochrony granic, zanim sytuacja stanie się jeszcze trudniejsza.
Z opisu wynika, że u męża mogą występować problemy z regulacją emocji i impulsywnymi reakcjami złości, które mają charakter emocjonalnie przemocowy i wymagają profesjonalnej pomocy.
Najlepszym krokiem byłoby połączenie terapii indywidualnej dla męża (u psychoterapeuty lub psychiatry) z terapią par, ale nawet jeśli on nie jest gotowy, Pani również może skorzystać z pomocy, by zadbać o siebie i o dziecko.
Warto też w razie eskalacji zachowań przemocowych szukać wsparcia w centrum interwencji kryzysowej lub poprzez telefony zaufania.
Moja odpowiedź nie jest diagnozą, a jedynie wskazaniem kierunku — jednak to, co Pani opisuje, wymaga reakcji i ochrony granic, zanim sytuacja stanie się jeszcze trudniejsza.
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.