Dzien dobry. Bardzo chciałabym otrzymać porady, i odpowiedzi na swoje pytanie o stosunkach seksualny

3 odpowiedzi
Dzien dobry. Bardzo chciałabym otrzymać porady, i odpowiedzi na swoje pytanie o stosunkach seksualnych osob juz starszych w wieku 46 i 63, o swoj taki wielki poped seksualny, i to osobiscie po mojej 3 ciazy.. mam juz 3 synow, jestem samotną matką i znow jestem w jakims nowym nienormalnym zwiazku.. No coz.. Więc postanowiłam zasięgnąć porady tutaj! I tak kilka miesięcy temu bylam w sanatorium które mam wrażenie służy nie po to, żeby się leczyć, tylko wyłącznie seksualnym kontaktom.. I niespodzianka poznałam tam bardzo fajnego, i milego mężczyzny po 60.. Bardzo dobrze się nasza znajomość rozwijała i dobrze się czuliśmy w swoim towarzystwie i to chyba jest główne tak? Ale to wszystko trwało do momentu rozstania.. i do momentu tego to co ja przeżyłam kilka dni temu .. podczas naszego wspólnego wieczoru, nocy, i kąpieli.. nawet niewiem ile razy ja to wszystko miałam, rozne masazy, pocałunki, pieszczenia pochwy .. I to chyba od tego momentu ja już znow jestem w jakims nienormalnym zwiazku.., wspólnego mieszkania nie planujemy, potrzebuje tylko obcowania, seksu, już jak wczesniej mówiłam mam bardzo wielki poped seksualny.. i niewiem nadal jak ja mam z tym radzic! i czy to wogole cos nienormalnego kiedy kobieta w tym wieku jeszce potrzebuje tyle seksu, pocałunków, pieszczenia partnera,, czy tu ja jestem chora? I ciagle mam jakies mysli o swoich dzieciach chyba nigdy w życiu nie widzialam tyle szczescia radosci i smiechu w oczach!! kiedy mama znow kogos ma i ten wieczór ma znami. .. dlaczego ja mam tyle szczesia wiele i nerwów, smutku? co ja mam robic w dannej sytuacji, o czyms rozmawiac z moim partnerem? dziecmi? nawet niewiem o czym ja mam rozmawiac.. choc i wiele pytan mam od swoich dzieci.. ale to wszystko juz jak mówiłam.. choc juz sama niewiem
mgr Hubert Szymczak
Psycholog dziecięcy, Psycholog
Warszawa
Dzień dobry, cieszę się, że zdecydowała się Pani napisać i wyrzucić z siebie te wszystkie wątpliwości, które kłębią się w Pani głowie - to pierwszy i najważniejszy krok do odzyskania spokoju. Czytając Pani historię, widzę kobietę pełną życia, energii i naturalnych potrzeb, która jednak boryka się z ogromnym poczuciem winy i lękiem przed oceną, a to zderzenie pragnień z surowym "wewnętrznym krytykiem" rodzi ten paraliżujący chaos. Zacznijmy od kwestii, która wydaje się Pani najbardziej niepokojąca, czyli Pani wysokiego popędu seksualnego w wieku 46 lat i po trzeciej ciąży - muszę to powiedzieć z pełną stanowczością: to, co Pani czuje, jest absolutnie normalne, a wręcz jest objawem zdrowia i witalności, a nie choroby czy zaburzenia. W psychologii i seksuologii często obserwujemy u kobiet w okolicach piątej dekady życia tak zwaną "drugą wiosnę" - dzieci są już na świecie, ciało się zmienia, a zmiany hormonalne poprzedzające menopauzę potrafią paradoksalnie bardzo silnie podkręcić libido, sprawiając, że potrzeby seksualne stają się intensywniejsze niż w młodości. To, że spotkała Pani mężczyznę, z którym ta chemia zadziałała, i to w warunkach sanatoryjnych, gdzie jesteśmy oderwani od codziennych obowiązków, tylko to pragnienie wyzwoliło - proszę więc przestać patrzeć na swoje ciało jak na wroga, a zacząć widzieć w nim sprzymierzeńca, który domaga się bliskości i przyjemności, do których ma Pani pełne prawo.

Warto też przyjrzeć się temu, jak definiuje Pani ten nowy "nienormalny związek" - używa Pani tego określenia, bo relacja ta nie wpisuje się w klasyczny schemat "poznajemy się, mieszkamy razem, bierzemy ślub", ale czy to oznacza, że jest ona zła? Współczesna psychologia zna pojęcie LAT (Living Apart Together), czyli par, które są ze sobą blisko emocjonalnie i seksualnie, ale decydują się na oddzielne mieszkania - i dla wielu osób, zwłaszcza dojrzałych, z bagażem doświadczeń i dziećmi, jest to najzdrowsze rozwiązanie, pozwalające zachować niezależność przy jednoczesnym czerpaniu radości z bliskości. To, że nie planujecie wspólnego mieszkania, a Pani potrzebuje od tego partnera głównie obcowania, seksu i czułości, nie czyni Pani "wykorzystywaczką" ani osobą "lekkich obyczajów" - to czyni Panią świadomą kobietą, która wie, czego w danym momencie potrzebuje, by naładować swoje baterie. Problem leży nie w samej relacji, ale w Pani przekonaniu, że "matce nie wypada" lub że relacja oparta głównie na namiętności i cieple bez wspólnego kredytu jest mniej wartościowa - a to nieprawda, bo każda relacja oparta na zgodzie i szacunku, która daje radość, jest wartościowa.

Kolejnym, niezwykle poruszającym aspektem Pani wypowiedzi jest wątek dzieci i tego paradoksu - widzi Pani szczęście w ich oczach, a sama czuje smutek i nerwy. Dzieci są jak niezwykle czułe barometry emocjonalne - one nie analizują moralności Pani wyborów łóżkowych, one po prostu widzą mamę, która jest zrelaksowana, adorowana, dotykana i która się uśmiecha, bo jej potrzeby są zaspokojone. Ich radość wynika z faktu, że Pani ciężar samotnego macierzyństwa został na chwilę zdjęty przez obecność innego dorosłego, a Pani energia stała się lżejsza - Pani smutek i nerwy biorą się natomiast z dysonansu poznawczego, czyli walki między tym, że jest Pani dobrze, a starymi przekonaniami, że może "powinna Pani poświęcić się tylko dzieciom" albo że "taka relacja jest nietrwała". Proszę spojrzeć na to inaczej - szczęśliwa, zaspokojona seksualnie i emocjonalnie matka ma więcej cierpliwości i miłości dla swoich synów niż matka sfrustrowana i samotna z wyboru.

Jeśli chodzi o to, co robić i jak rozmawiać - kluczem jest tutaj szczerość, ale dawkowana odpowiednio do odbiorcy. Z partnerem warto ustalić jasne reguły gry - powiedzieć mu wprost: "Jest mi z Tobą cudownie, potrzebuję Twojej bliskości, seksu i ciepła, ale na ten moment nie szukam wspólnego domu czy małżeństwa, czy Tobie taki układ odpowiada?" - to zdejmie z Pani presję domysłów i pozwoli cieszyć się chwilą bez lęku o przyszłość. Z dziećmi natomiast nie musi Pani rozmawiać o szczegółach swojej intymności - wystarczy komunikat, że "mama poznała przyjaciela, z którym lubi spędzać czas i dzięki temu ma więcej energii dla was". Nie musi Pani się tłumaczyć ze swojego szczęścia ani ze swojego popędu - wystarczy, że pozwoli Pani sobie na bycie nie tylko matką, ale i kobietą, bo te dwie role się nie wykluczają, a wręcz pięknie uzupełniają, gdy zdejmiemy z nich gorset wstydu.

Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online

Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.

Pokaż specjalistów Jak to działa?
Witam Panią!

Na samym wstępie chcę uspokoić, że akurat u kobiet około 40 roku życia zachodzi właściwie największy szczyt jeśli chodzi o potrzeby seksualne. Jest to więc całkowicie normalne, że ma Pani takie potrzeby. Wiele badań pokazuje również, że zachowywanie długiej sprawności seksualnej świadczy o dobrym zdrowiu fizycznym.

Jeśli bym mogła zasugerować czemu można się przyjrzeć to czy sposób w jaki Pani realizuje swoje potrzeby jest dla Pani szkodliwy długofalowo czy nie. Kiedy pisze Pani o ''nienormalnym związku'' zastanawiam się, czy jest to relacja, w której nie chce Pani być czy obawia się Pani bardziej czy to normalne. Jeśli seks prowadzi do powstawania niechcianych relacji, może warto porozmawiać z psychologiem/psychoterapeutą o stawianiu granic. Z drugiej strony, jeśli ma Pani relację opartą wyłącznie na seksie to pytanie czy Pani to odpowiada - i to jest najważniejsze. Dzisiaj takie relacje są dość popularne, szczególnie jeśli nie chcemy w naszym życiu nikogo na stałe. Ważne jest wtedy pamiętanie o bezpieczeństwie tzn. prezerwatywach ale też badaniu się na choroby weneryczne. Jeśli tu chodzi raczej o ocenę innych niż Pani wątpliwości, to też można oczywiście popracować nad tym z np. psychologiem :)

Mam nadzieję, że pomogłam, pozdrawiam!
mgr Patryk Gonder
Psychoterapeuta, Psycholog
Rydułtowy
Dzień dobry,

popęd seksualny to normalność w każdym wieku. Nie radze brać żadnych leków na popęd a popracować nad swoimi emocjami. Seksualność to nic innego jak odzwierciedlenie siebie z emocjami własnymi i swoimi potrzebami. Odnośnie rozmowy proponuję Pani dobrego psychoterapeutę systemowego, który również jest seksuologiem klinicznym znającym się na całości. Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego w owocnych rozmowach i flirtowaniu oraz znalezieniu tego jedynego, który na Panią zasługuje.

Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie

  • Twoje pytanie zostanie opublikowane anonimowo.
  • Pamiętaj, by zadać jedno konkretne pytanie, opisując problem zwięźle.
  • Pytanie trafi do specjalistów korzystających z serwisu, nie do konkretnego lekarza.
  • Pamiętaj, że zadanie pytania nie zastąpi konsultacji z lekarzem czy specjalistą.
  • Miejsce to nie służy do uzyskania diagnozy czy potwierdzenia tej już wystawionej przez lekarza. W tym celu umów się na wizytę do lekarza.
  • Z troski o Wasze zdrowie nie publikujemy informacji o dawkowaniu leków.

Ta wartość jest za krótka. Powinna mieć __LIMIT__ lub więcej znaków.


Wybierz specjalizację lekarza, do którego chcesz skierować pytanie
Użyjemy go tylko do powiadomienia Cię o odpowiedzi lekarza. Nie będzie widoczny publicznie.
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.