Dobry wieczór. Mam pytanie odnośnie terapii zaburzeń osobowości. Mój mąż ma zdiagnozowane zaburzenia
3
odpowiedzi
Dobry wieczór. Mam pytanie odnośnie terapii zaburzeń osobowości. Mój mąż ma zdiagnozowane zaburzenia typu dysocjacyjnego, schizoidalnego i paranoidalnego. Dodatkowo cierpi na depresję ( jest po trzech próbach samobójczych był chospitalizowany) bierze leki chodzi na psychoterapię ale nie przynosi ona efektu, gdyż widzę, że mąż mówi wszystko w taki sposób, jak by nie widział niczego złego w swoim zachowaniu) na również Zespół Aspergera. Chodzi o to, że jest agresywny kiedy coś wymyka się spod jego kontroli, demoralizuje młodszego syna, przeklina wyzywa ludzi, jest konfliktowy, nie uderzył jeszcze nikogo, ale jako kawaler brał udział w ustawkach i czerpał z tego przyjemność, stwarza sytuacje, które kosztują mnie bardzo dużo energii, stresu a mamy łącznie troje dzieci ( dwoje z mojego pierwszego małżeństwa) dodatkowo pracuje zawodowo. Wyzywa mnie aż wstyd mówić jak gdy w domu są dzieci nikogo nie uderzył, ale czasami ok jest tak nerwowo, że mam obawy że w tym swoim szale może kiedyś być pierwszy raz. W związku z tym, że to moje drugie małżeństwo ciężko mi odejść ponieważ nie chce znowu serwować chłopcom tego wszystkiego...chciałam dla nich stabilizacji. Młodszy syn ma Zespół Aspergera i pomimo wad męża zżył się z nim. Chciałam zapytać, czy półroczna terapia zaburzeń osobowości w ośrodku przyniosła by jakieś zmiany, czy przy tak rozległych zaburzeniach będzie ciężko zmienić zachowanie męża ?
Decyzja o tym jak długo będzie trwał proces leczenia, jaka miałby formę powinna należec do lekarza specjalisty pod opieką którego byłby Pani mąż. Sugeruję Państwu zwrócenie się do lekarza, który prowadzi/prowadził Pani męża w celu podjęcia dalszych kroków. Pozdrawiam serdecznie.
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Dzień dobry,
trudno przewidzieć, ile może potrwać leczenie Pani męża. Na to będzie się składało kilka różnych czynników, jak choćby częstotliwość spotkań, siła relacji terapeutycznej, motywacja pacjenta do zmiany i pracy nad sobą. Może być tak, że czekanie, aż mąż wprowadzi w życie różne zmiany potrwa. Nie ma też gwarancji, że to się w ogóle wydarzy, choć oczywiście przy pracy męża nad sobą szanse są. Pytanie, czy i jak długo jest Pani w stanie na to czekać. Ta kwestia mogłaby być do rozeznania samej ze sobą lub przy wsparciu profesjonalisty. Czasami ktoś z zewnątrz może być pomocny w spojrzeniu na sprawę z dystansu i poddaniu jej refleksji. Z treści Pani wiadomości przypuszczam, że sytuacja w domu związana z relacją z mężem mocno Panią (domyślam się, że też dzieci) obciąża, warto poszukać w takiej sytuacji wsparcia. Pozdrawiam serdecznie.
trudno przewidzieć, ile może potrwać leczenie Pani męża. Na to będzie się składało kilka różnych czynników, jak choćby częstotliwość spotkań, siła relacji terapeutycznej, motywacja pacjenta do zmiany i pracy nad sobą. Może być tak, że czekanie, aż mąż wprowadzi w życie różne zmiany potrwa. Nie ma też gwarancji, że to się w ogóle wydarzy, choć oczywiście przy pracy męża nad sobą szanse są. Pytanie, czy i jak długo jest Pani w stanie na to czekać. Ta kwestia mogłaby być do rozeznania samej ze sobą lub przy wsparciu profesjonalisty. Czasami ktoś z zewnątrz może być pomocny w spojrzeniu na sprawę z dystansu i poddaniu jej refleksji. Z treści Pani wiadomości przypuszczam, że sytuacja w domu związana z relacją z mężem mocno Panią (domyślam się, że też dzieci) obciąża, warto poszukać w takiej sytuacji wsparcia. Pozdrawiam serdecznie.
By zmiana mogła zajść potrzeba mieć motywację do zmiany, zauważyć nawet w procesie terapii Konsekwencje i mieć postanowienie, że chce się konkretne nie adaptacyjne zachowania zmienić. W przypadku tego typu diagnozy jaka ma mąż negatywne Konsekwencje dopiero sprawiają, że pojawia się przestrzeń na przemyślenie tego czy zmiana jest opłacalna. Przy zespole aspergera i tak rozległy rozpoznaniu efektywność terapii komplikuje się. Jeśli mąż nie widzi potrzeby, chęci zmiany to nic nie pójdzie do przodu. Zmuszanie, namawianie jeśli ktoś nie chce tylko trwoi czas, pieniądze wydane na leczenie. Przykro mi, zdaje sobie sprawę, że ciężko musi się Pani to czytać. Okłamywanie czy uogolnianie w takiej sprawie niepotrzebnie daje złudna nadzieję. Ściskam cieplutko i dużo odwagi o walkę o siebie. Dzielna z Pani kobitka, skoro napisała Pani na takim forumpozdrawiam serdecznie Katarzyna Margańska
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.