Choruje na nerwice natręctw lecze się aktualnie. Ale mam mało wizyt z psychologiem. Mam tak, se bawi
3
odpowiedzi
Choruje na nerwice natręctw lecze się aktualnie. Ale mam mało wizyt z psychologiem. Mam tak, se bawiłam się z psem i tam na ręku miałam jego rope potem zaschla I przetarlam oczy. I od tamtej pory boję się, że umrę na wścieklizne było to 4 tyg. Temu mam myśli, że jak czegoś nie zrobię tam jak Teraz wziąć laptop i mam dylemat czy przy zapalonym czy nie świetle lub w toalecie z damskimi sprawami tak samo. To czy to. I wziąć ten laptop dotknąć podłogi tam gdzie stoi krzesło w środek tam dotkanac przesunąć krzesło i włączyć go na łóżku. Pomocy , boję się. Mam myśli z Bogiem, że Pan Bóg mi. To. Karze e to chyba nieorawa prawda?
Szanowna Pani,
Dobrze, że Pani podzieliła się tym pytaniem i dobrze, że podlega leczeniu. Nerwicę jak każdą chorobę trzeba leczyć i da się ją leczyć. Przy takich objawach jak opisane, mam pytanie, czy podlega Pani farmakoterapii? Czy bierze Pani leki przepisane przez lekarza psychiatrę regularnie? Jeżeli tak, zachęcam do niezwłocznego kontaktu z lekarzem psychiatrą prowadzącym Pani leczenie i omówienie objawów oraz leczenia dokładnie. Połączenie farmakoterapii z psychoterapią jest najskuteczniejszą metodą leczenia. Same spotkanie z psychologiem może nie być wystarczające. Zachęcam do poszukania psychoterapeuty, najlepiej pracującego w nurcie poznawczo-behawioralnym i rozpoczęcie psychoterapii (to ważne).
Z pozdrowieniami,
Agnieszka Wieczorkowska
eKonsultacje - Polskie Centrum Konsultacji Specjalistycznych Online
Dobrze, że Pani podzieliła się tym pytaniem i dobrze, że podlega leczeniu. Nerwicę jak każdą chorobę trzeba leczyć i da się ją leczyć. Przy takich objawach jak opisane, mam pytanie, czy podlega Pani farmakoterapii? Czy bierze Pani leki przepisane przez lekarza psychiatrę regularnie? Jeżeli tak, zachęcam do niezwłocznego kontaktu z lekarzem psychiatrą prowadzącym Pani leczenie i omówienie objawów oraz leczenia dokładnie. Połączenie farmakoterapii z psychoterapią jest najskuteczniejszą metodą leczenia. Same spotkanie z psychologiem może nie być wystarczające. Zachęcam do poszukania psychoterapeuty, najlepiej pracującego w nurcie poznawczo-behawioralnym i rozpoczęcie psychoterapii (to ważne).
Z pozdrowieniami,
Agnieszka Wieczorkowska
eKonsultacje - Polskie Centrum Konsultacji Specjalistycznych Online
Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online
Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu.
Pokaż specjalistów Jak to działa?
Szanowna Pani, przede wszystkim objawy jakie Pani opisuje są nasilone. Należy w takich sytuacjach zdecydowanie mieć kontakt z psychoterapeutą i to przynajmniej raz w tygodniu, żeby była Pani objęta leczeniem psychoterapeutycznym, ale również ważne, by była Pani pod opieką psychiatry. Leki mogą bardzo pomóc na problemy obsesyjno-kompulsywne.
Rozumiem, że jest Pani w bardzo trudnej sytuacji z nerwicą natręctw. To, co opisuje, to typowe objawy tej choroby - zarówno obsesje (uporczywe myśli o wściekliźnie), jak i kompulsje (rytuały związane z laptopem, światłem).
**Najpierw o wściekliźnie:**
Jeśli pies był domowy i żyje normalnie po 4 tygodniach, to oznacza, że nie miał wściekliźny. Wściekliznę przenoszą tylko chore zwierzęta, które szybko umierają. Po 4 tygodniach może Pani być spokojna - to obsesja, nie rzeczywiste zagrożenie.
**O nerwicy natręctw:**
- Te rytuały (z laptopem, światłem) to kompulsje - mózg wmawia, że “coś złego się stanie”, jeśli ich nie wykona
- To nie ma nic wspólnego z Bogiem ani karą - to choroba, którą można leczyć
- Pan Bóg nie karze przez choroby psychiczne
**Co może pomóc:**
- **Nie wykonywać rytuałów** - im częściej je robimy, tym silniejsze stają się
- **Technika “surfowania na lęku”** - pozwolić lękowi być, ale nie reagować
- **Pilnie zwiększyć częstotliwość wizyt** u psychologa
- Rozważyć farmakoterapię (leki przeciwobsesyjne)
**Ważne:** To nie jest Pani wina ani kara. To choroba, z którą można walczyć i wygrać.
Czy może Pani zwiększyć liczbę wizyt u psychologa? Czy rozmawiała Pani z lekarzem o lekach na OCD?
**Najpierw o wściekliźnie:**
Jeśli pies był domowy i żyje normalnie po 4 tygodniach, to oznacza, że nie miał wściekliźny. Wściekliznę przenoszą tylko chore zwierzęta, które szybko umierają. Po 4 tygodniach może Pani być spokojna - to obsesja, nie rzeczywiste zagrożenie.
**O nerwicy natręctw:**
- Te rytuały (z laptopem, światłem) to kompulsje - mózg wmawia, że “coś złego się stanie”, jeśli ich nie wykona
- To nie ma nic wspólnego z Bogiem ani karą - to choroba, którą można leczyć
- Pan Bóg nie karze przez choroby psychiczne
**Co może pomóc:**
- **Nie wykonywać rytuałów** - im częściej je robimy, tym silniejsze stają się
- **Technika “surfowania na lęku”** - pozwolić lękowi być, ale nie reagować
- **Pilnie zwiększyć częstotliwość wizyt** u psychologa
- Rozważyć farmakoterapię (leki przeciwobsesyjne)
**Ważne:** To nie jest Pani wina ani kara. To choroba, z którą można walczyć i wygrać.
Czy może Pani zwiększyć liczbę wizyt u psychologa? Czy rozmawiała Pani z lekarzem o lekach na OCD?
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie
Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.