Prawdziwy lekarz z powołaniem! Wspaniały człowiek
o ,,Anielskim, Złotym Sercu’’ i ,,Cudownych Rękach”. Bardzo
kompetentny, niezwykle inteligentny, a przy tym człowiek o ,,wielkiej empatii”.
Pana Doktora poznałam po raz pierwszy podczas choroby mojej mamy. Już tylko po wstępnym badaniu Pan Doktor postawił diagnozę, która okazała się bardzo trafna. Dzięki temu przedłużył mojej mamie życie o kilkanaście miesięcy. Później w pełni ufając profesjonalizmowi i kompetencjom Pana Doktora powierzyłam w jego „Cudowne Dłonie” opiekę nad babcią i tatą. Osobami bardzo chorymi i cierpiącymi.
Pragnę przekazać Panu Doktorowi moje najwyższe słowa uznania i podziękowania za ogromny profesjonalizm, specjalistyczną i kompleksową opiekę medyczną, jaką otoczył moją najbliższą rodzinę. Jednakże nie jestem w stanie słowami wyrazić Panu Doktorowi mojej wdzięczności za wrażliwość i troskliwą pielęgnację z jaką zajmował się moimi rodzicami, żeby choć przez chwilę ulżyć im w bólu i cierpieniu. Moja mama uważała Pana Doktora za ,, Anioła”, którego skrzydła podnosiły ją na duchu i przywracały chęć do życia i nadzieję na wyleczenie. Zaangażowanie i ciepłe słowo Pana Doktora czyniło więcej dobrego niż wcześniejsza seria leków. Każda recepta wypisana przez Pana Doktora była dokładnie omówiona i zawierała wskazania, w jaki sposób podawać środki farmakologiczne,
czy przypadkiem nie wywołają negatywnego oddziaływania.
Ponadto pragnę podkreślić, że Pan Doktor zawsze był nadzwyczaj sumienny i punktualny. Z wielkim skupieniem i ,,anielską cierpliwością” słuchał, nigdy nie bagatelizował zgłaszanych dolegliwości i w razie wątpliwości zalecał dodatkowe badania. Zawsze z należną godnością i szacunkiem traktował każdego pacjenta.
Jest nadzwyczaj wyrozumiały, łagodny oraz cierpliwy z uśmiechem na twarzy i co najważniejsze z serdecznym i życzliwym usposobieniem stara się udzielić pomocy. W pełni do dyspozycji chorego i jego potrzeb, nawet tych wydających się błahymi. W nagłych i bardzo trudnych sytuacjach potrafiący wykonać jakiś gest podnoszący na duchu, jak miało to miejsce w przypadku mojego taty, kiedy leżał na SOR-rze w ciężkim stanie, który przywraca nadzieję pacjentowi- przekazanie pozdrowień i kilka ciepłych słów spowodowało, że tata poczuł się lepiej. Był dumny i szczęśliwy, że Pan Doktor znalazł dla niego czas, okazał mu swoje zainteresowanie i troskę, przez co w sercu narodziła się ponownie wiara i nadzieja, że pokona chorobę.
Jestem niezmiernie wdzięczna Panu Doktorowi za okazane Wielkie, Szlachetne i Dobre Serce, za troskliwą, ciepłą opiekę, okazaną pomoc i wsparcie jakie udzielił moim schorowanym najbliższym oraz mojej skromnej osobie. Dlatego z pełną odpowiedzialnością pragnę polecić wszystkim chorym tak wspaniałego lekarza i jego troskliwą opiekę.