Centrum Zdrowia MDM

Trzeba było poczekać 20 min aż Szanowny Pan skończy rozmawiać z kolegami którzy tam wchodzili i wychodzili. Szanowny Pan napisał bym zrobił test na helikobakter, taki zrobiłem wysłałem mu zdjęcie i nic zero odpowiedzi, ponowiłem próbę kontaktu i odp. nadeszła po około tyg. Żebym sam sobie ten test zweryfikował. I tyle. Nie polecam, nie pomoże a napewno się nie zaangażuje żeby pomóc. Tylko moim zdaniem przychodzi odwalić dniówkę i wziąć papier to moje skromne zdanie .

Po pierwsze, lekarz był ubrany w zwykłe ubranie. Lekarz nawet nie wie, dlaczego lekarze przepisują Nasonex na migdałki gardłowe. Ja i dziecko byliśmy cały czas zestresowani rozmową z lekarzem.

Pan doktor zajmuje się leczeniem chorób a nie pacjenta. Nietypowy przypadek, od 4 miesięcy córka 11 lat cierpi, ból kręgosłupa szyjnego, do tego kręcz, objawy nasilają się wieczorem. W wyniku rezonansu rozpoznano uraz, złamanie blaszki. Po wizycie na SOR zalecono miękki kołnierz ortopedyczny i wizytę u neurochirurga. Kołnierz przyniósł wyraźną poprawę, po ok 2 tygodniach trafiliśmy do pana doktora. Ten kazał natychmiast zdjąć kołnierz, naopowiadał dziecku głupot i wszystkie objawy wróciły. Żadnych zaleceń, tylko informacja że on nie widzi konieczności interwencji. Świetnie, tylko co robić dalej, skoro dziecko nie chce nosić kołnierza bo pan doktor tak powiedział a wieczorem nie jest w stanie się położyć do łóżka bo boli ją szyja.
Na szczęście są inni specjaliści, którzy zalecili aby kołnierz nosić przez minimum 6 tygodni, lub krócej, w przypadku wcześniejszego ustąpienia objawów, kontrolę po tym czasie oraz rehabilitację.

Lekarz nie słuchał objawów tylko od razu sprawiał wrażenie, że wie swoje. Sugerowałam wykonanie badań bo znam swój organizm na tyle, że diagnoza lekarza nie wydawała mi się trafna. Przepisał antybiotyk. Po 3 tygodniach objawy wróciły a lekarz z uśmiechem odpowedzial: przecież mówiłem, że objawy będą wracać. I zapisał kolejny antybiotyk sugerując że będę musiał brca antybiotyki do końca życia! Nie chciał poznać przyczyny choroby tylko zapisał antybiotyki w hurtowej ilości! Ponownie zapytałam czy mam zrobić jakieś badania, testy. Uzyskałam odpowiedź że jak tam chcę ale niekoniecznie... Szok. Dziś już wiem że stan moich jelit jest w fatalnym stanie i straciłam przez tego człowieka wiele miesięcy tylko pogłębiając chorobę i faszerując się niepotrzebnymi antybiotykami. Zero empatii, zrozumienia problemu i chęci pomocy tylko bezmyslene przepisywanie lekow.Przypominam, że konsulatacje profesorskie więc kosztowały majątek. Będę zgłaszać reklamację w placówce i wnioskować o zwrot- to kpina!

Brak zaangażowania, nie zlecono odpowiednich badań (które wyszły negatywnie po wykonaniu w innej poradni)

Do lek. Woynarowskiego poszedłem po wizycie na SOR. Zebrał szczegółowy wywiad (ponad 40 min) i podał sporo propozycji kolejnych badań w celu dokładnej diagnostyki. Przypisał też antybiotyki na jelita w celu „zresetowania”. Po wykupieniu leków napisałem jednak zażalenie i prosiłem o potwierdzenie, że zapisał właściwe preparaty. Dostałem bowiem leki zawierające laktozę, a wielokrotnie uprzedzałem, że mi takie szkodzą. Pomimo drogiej wizyty nic nie wyjaśnił, odmówił wystawienia skierowania do szpitala (zapominałem poprosić) oraz dodał, że mam wykonać wszystkie podane przez niego jego instrukcje, a potem umówić się jeszcze raz.

Zapisana terapia nieco pomogła, ale były z nią problemy. Niestety teraz gorzej reaguje na nabiał i nadal utrzymują się dolegliwości, które wiąże z ogólnym „zakażeniem”.

Pomimo drobnej poprawy, to wystawiam najgorszą ocenę z uwagi na zachowywanie się tak, jakby lekarza całkowicie nie obchodziło, co myślę i czego się obawiam w dalszym procesie diagnostycznym.

Moje odczucia po wizycie są przykre, wizyta przebiegła w oschłej atmosferze. Pan doktor odesłał mnie z receptą do konkretnej apteki przy ul Andersa bo tylko tam potrafią robić daną maść,leczenie drogie, przepisane suplementy których nie potrzebowałem, bardzo dużo leków plus antybiotyk.

Lekarz bardzo miły i to tyle. Stwierdził, ze dziecko ma zatrucie pokarmowe i niepotrzebne są inne badania, choćby badania krwi lub moczu, bo jak to powiedział- nie ma sensu, pomimo, ze objawy trwały dość długo. Za dwa dni poszłam jednak z dzieckiem na badania. Okazało się, ze ma bardzo niebezpieczną bakterie, która nieleczona ma bardzo wysoką śmiertelność, atakuje płuca i opony mózgowe. Stanowczo odradzam.

Skorzystałam z usług Pani Dorktor w MDM w celu konsultacji badań słuchu wykonanych również w MDM. Pani Doktor stwierdziła że podejrzewa niedosłuch i zleciła badanie ABR. Oczywiście panika ,stres poniewaz córka w grupie ryzyka. Znalazłam
gabinet,w ktorym moge wykonac badanie jak najszybciej. Juz w momencie okazania badań wykonanych w MDM Pani z gabinetu Audioprotetycznego (która nie jest lekarzem) od razu poinformowała mnie ze córka ma ewidentnie płyn w uszach. Należy się go najpierw pozbyć żeby stwierdzić czy faktycznie jest się czym martwić. Poczekaliśmy dwa tygodnie, zrobilismy otoemisje ,jest dobrze. Poprawilo sie ,ale ABR zrobimy dla pewności. Zrobiliśmy, dziecko nie ma nawet minimalnego odchylenia. Mam wielki żal do Pani Doktor,że naraziła nas na taki stres i nerwy, nie wspominając o kosztach prywatnego badania ABR...
Nie polecam.

Niestety muszę napisać szczerą opinie na temat wizyty u pani doktor Iwanickiej. Z powodu bardzo silnych zawrotów głowy, po wizycie na SOR, gdzie wykluczono wszelkie inne możliwe przyczyny, została mi zalecona konsultacja laryngologiczna (podejrzenie problemów z błędnikiem). Na wizytę udałam się do doktor Iwanickiej. Pani doktor po dokonaniu bardzo szybkiego badania stwierdziła, że moje dolegliwości na 100% nie są spowodowane przez błędniki. Zalezila suplementację witaminy D oraz wizytę u okulisty (zobaczyła że noszę okulary korekcyjne i uznała że przyczyną może być ich złe dobranie). Tłumaczyłam, że okulary noszę od kilku lat, pierwsze objawy pojawiły się w nocy kiedy nie miałam ich na sobie, a witaminę D suplementuję. Pani doktor niestety nie miała mi nic więcej do powiedzenia, wizyta zakończyła się przed czasem. Kilka dni później udałam się do innego specjalistyczne laryngologa, który wykonał bardzo dokładne badania i stwierdził u mnie problemy z lewym błędnikiem, przygotował plan leczenia i przepisał leki. Niestety nie mogę polecić pani doktor Iwanickiej - badanie nie dokładne, brak empatii i podejścia do pacjenta