Gdy trafiłam do doktora to starałam się już od roku o dostanie na endokrynologie ginekologiczna, na oddział. Mimo pilnego skierowania ciagle nie było wolnych łóżek. Miałam plamienia krwią między miesiączkami i traciłam jej naprawdę bardzo dużo. Szukałam dodatkowego wparcia przed dostaniem się na oddział…

Lekarz sugerował, żebym odpuściła wizytę w szpitalu bo będą mi robić bardzo bolesne badania. Mówił, żebym po prostu zaczęła brać antykoncepcję hormonalna bo i tak będzie mi przepisana jako sposób leczenia. Dodał tez, ze mam 26 lat i to już moment na dziecko, powinnam zacząć starania.

Dzisiaj jestem już po wizycie w szpitalu i wiem, ze staranie się o dziecko byłoby fatalnym pomysłem w tamtym momencie. Jestem pod opieka ginekolożki endokrynolożki oraz dietetyczki i będę się starała o dziecko jak przygotuje odpowiednio na to mój organizm. Nie leczę się antykoncepcja hormonalna a badania na oddziale nie były bolesne. Większość moich dolegliwości już przeszła a stan zdrowia jest coraz lepszy.

Lekarz nigdy nie badał mi piersi i nie zlecał USG. Mimo, ze miewam małe guzki. Mówił, ze nie widzi potrzeby jeśli mam ok węzły chłonne, których też nie badał…

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Prowadziłam ciążę u tego Pana na NFZ, nie polecam, lekarz narzekał że ma za dużo ciężarnych i to mu się nie opłaca, wizyta trwała zwykle 45 sekund, na pytania nie odpowiadał tylko dawał ulotki do poczytania.Badał sporadycznie, kazał brać zbędne leki - kiedy żelazo było jeszcze w normie, już przepisywał żelazo w tabletkach, wywiadu właściwie nie przeprowadzał. Ogólnie nie polecam.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

W listopadzie 2018 roku pojawiłam się w celu profilaktycznego badania cytologicznego (lekarz oczywiście bez większych chęci wykonał), przy okazji usg domaciczne - klasyk.
Po odebraniu wyników (gdzie zawsze dzwonią po trzech dnia jeśli są złe, a jeśli dobre nie ma odzewu..) przy czym zadzwonili po 3-ech tygodniach, otrzymałam informację, że mam 4 grupę - byłam szczerze przerażona - grupa 5 oznacza raka - ja miałam na pograniczu. Dr. Rutkowski zamiast wspierać i pokierować mnie dalej w celu leczenia, otrzymałam owszem skierowanie do szpitala na cito natomiast oprócz tego garść niemiłych słów - m.in. że namawiał mnie wcześniej na dzieci bo teraz nie będę ich już mieć, że nie widzi mnie jako osoby płodnej, która utrzyma dziecko...
Reasumując zepsuł i mi i mojej rodzinie psychikę.
Zmieniłam lekarza mimo, że do Rutkowskiego chodziłam od lat - ufałam mu.
P.S. mam 26 lat, jestem już zdrowa - dokonano konizacji szyjki macicy na tyle bym mogła utrzymać ciąże, mogę mieć dzieci i mogę cieszyć się życiem.
Pacjentka, która już tam nie zawita.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

podczas pierwszej wizyty na moją odmowę przyjmowania leków antykoncepcyjnych usłyszałam, że święconą wodą się nie wyleczę z moich dolegliwości, no i skoro bardzo chcę to mogę zostać męczennicą, nie zaproponował mi żadnej alternatywy do leków antykoncepcyjnych, usłyszałam również, że jeśli jeszcze raz wyświetlę się w systemie ubezpieczeń na czerwono, to mnie nie przyjmie, jednak zaprosił na kolejną wizytę na cytologię, przybyłam na drugą wizytę i początkowo nie chciał mnie wpuścić do gabinetu i usłyszałam cały wykład na temat NFZ, bardzo nieprzyjemny człowiek, który nie uszanował mojego zdania i właściwie nie pomógł w rozwiązaniu problemu

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Zęby zostały wybielone bez Panią Joannę bez żadnych komplikacji dzięki czemu cieszę się z białych jak nigdy zębów. Dodatkowo bardzo dobra cena :))

Nie wiem skąd te złe opinie ale one mijają się z prawdą.
To była moja pierwsza wizyta.
zbadana zostałam najlepiej jak tylko mogłam.
Pan doktor, przemiły,spokojny, kompetentny z dużą wiedzą człowiek. Podczas badania bardzo delikatny.

Miałam naprawdę szczęście i cieszę się niezmiernie że trafiłam na tak dobrego lekarza.
Katarzyna Ś.