Mikołaj Spodaryk

Doktor Mikołaj jest bardzo dobrym specjalistą,przed diagnozą przeprowadza wywiad z rodzicami, dokładnie bada dziecko "od stóp do głów", dopóki można wyleczyć dziecko bez antybiotyku - nie przepisuje go. W rezultacie moje dzieci antybiotyk przepisany u niego miały może dwa razy. Poza wiedza merytoryczna jest bardzo przyjaźnie nastawiony do dzieci, wita je z uśmiechem, przybija piątki i żółwiki :)
Co do zarzutów, że bywa niemiły dla rodziców - każdy z nas jest człowiekiem, ma gorsze dni. Niestety potwierdzam, że zapisanie nowego dziecka do niego graniczy z cudem. My mamy to szczęście, ze mamy mądrego i odpowiedzialnego pediatrę do którego mam 100% zaufanie.

Niestety, muszę poszukać nowego pediatry. panu doc Spodarykowi "nie chce się już leczyć" moich dzieci, dosłownie. A czemuż to? Leczył dziecko nieskutecznie i po moich interwencjach tel, dawał jakieś zalecenia, które nic nie wnosiły, tzn stan dziecka nie poprawiał się. Ani razu nie wykazał chęci ponownego zbadania dziecka. Dodam, że leczy moje dzieci od ich urodzenia, i wydawało mi się, że nawet jesteśmy zaprzyjaźnieni. Dawno nie byłam tak rozgoryczona, bo wierzyłam w tego człowieka. Myslałam, że dzieci są dla niego najważniejsze. Ale jego humorki wzięły górę. Nawet jak rodzic zachował się w sposób, który go zdenerwował, to nie powód żeby olać dziecko. Tak mi się wydawało. I tym bardziej, że on "odstawał" od reszty znanych mi lekarzy, w pozytywnym sensie. Dodam, że zawsze stosowałam się do jego zaleceń i mówił, że mamy u niego "full serwis". Okazało się, że do czasu. najwyraźniej już mu się nie chce. Wizyta kosztuje 80zł a za dwoje dzieci podwójnie. Bardzo mi przykro Panie Doktorze... Tak się ludzi nie traktuje...

Moze i Pan doktor jest super. Moze jest rewelacyjnym specjalista. Co z tego , jezeli nie mozna sie do niego umowic na wizyte. Radze tez popracowac nad osoba odbierajaca telefony w rejestracji - Pani jest wyjatkowo niemila !!! Zostalam poinfprmowana ze nowych pacjetow nie rejestruje Pan doktor. Na moje pytanie dlaczego uzyskalam odpowiedz "NIE ... BO NIE I JUZ !!!" Czyli specjalista ale klientela to chyba jakas elita:)

Wspaniały specjalista z gigantycznym doświadczeniem. Niezwykle mądrze podchodzi do diagnozowania swoich małych pacjentów. To nie jest człowiek, który pójdzie "na skróty" i przy pierwszej lepszej infekcji przepisze dziecku antybiotyk, który wyleczy wszystko (czy trzeba, czy nie). Widzę w postepowaniu pana doktora doskonałą szkołę i kontunuację podejścia do zawodu jego ojca, doktora Adama Spodaryka. To jest dopiero GOŚĆ! Szefo nie ma sobie równych! Wielka szkoda, że niesety ze względu na stan zdrowia zamknął już praktykę. Ale wracając do Mikołaja - mały pacjent i jego rodzice są u niego traktowani podmiotowo. Często sposoby leczenia odbiegają od zaleceń z przychodni NFZ (antybiotyk - jako ostateczność, wtedy gdy jest niezbędny, brak zbędnego faszerowania małych dzieci witaminami). I moim dzieciom służy to jak najlepiej! A ja mam ten komfort, że leczę dzieci u pediatry, do którego mam 100% zaufanie!

Wyjątkowy Człowiek, okazujący serce swoim pacjentom i ich rodzicom, szkoda, że inni profesorowie nie doceniają Jego dorobku oraz zasług dla chorych dzieci ... mam tu na myśli "blokowanie" drogi do tytułu naukowego ...
Pozdrowienia Panie Mikołaju, niestety teraz mamy do Krakowa 300 km ...

Wspaniały człowiek!!!
Świetny i bardzo dokładny specjalista, miły, rzeczowy, konkretny i zabawny "FACET"!

Polecam.Od 13 lat chodzę do P.Doktora z dziećmi i nigdy się nie zawiodlam.Zawsze dokładnie zbada dziecko i ma dla niego czas.Nawet niemowlakowi zmierzy ciśnienie.Wysłucha doradzi i uspokoi.A leki daje sprawdzone i za przyslowiowe grosze.Przy tym jest bardzo miły i kulturalny