lek. Marian Kryska

Lekarz znający się na swojej pracy i bardzo zaangażowany w dobro pacjenta. Ma swoje specyficzne poczucie humoru ale da się na spokojnie i porozmawiać i dowiedzieć się szczegółowo o diagnozie i leczeniu. Polecam tego lekarza mimo nie przychylnych opinii ;)

Świetny lekarz z nastawieniem na dobro pacjenta. Szybka, trafna diagnoza, przemyślany tok leczenia. Niektórzy mogą nie nadążać za specyficznym poczuciem humoru ;)

Nieprzyjemny, zero empatii dla pacjenta, odsyła do placówki w której wystawione przez niego skierowanie na badanie nie może być zrealizowane (brak umowy z NFZ). Nie polecam.

Pan doktor zachowuje się jak Pan i Władca. Na SOR mój syn trafił karetką tam posadzili go na wózku i kazali czekać. Pan doktor kazał zginać nogą i nie przesadzać Pęknięcie skóry na szerokość około 6sm i rana otwarta ma jakieś 3 cm! Nie pozwolił mi przebywać z synem w zabiegowym - a takie mam prawo przy niepełnoletnim dziecku musi być ktoś dorosły! (nie należę do panikujących- sama jestem lekarzem!). Rzucanie narzędziami, brak empatii, szycie , którego każdy szanujący się lekarz wstydziłby się zaprezentować. Nie polecam- omijajcie szerokim łukiem!

Zgłosiłam się, do Pana Kryski na konsultacje, dalszego leczenia, zwyrodnienia kręgu szyjnego. Lekarz bardzo nie miły, obraził mnie stwierdzeniem, że jestem "wadliwym towarem" i ze nie da się tego wyleczyć. Pomimo, że wcześniejszy lekarz w szpitalu kazał mi pójść do lekarza który zna się na kręgosłupach, ale przestrzegał, że nie wszyscy się znają. Śmiem wątpić w kompetencje dr.Kryski, jeśli nie zna się na kręgosłupach mógł skierować mnie do inneo lekarza a nie straszyć kalectwem. Zdecydowanie radze omijać szerokim łukiem tego lekarza.

Barbara Sajdak

cudowny lekarz , wiele razy mi pomógł , nigdy nie odmówił pomocy , mimo że nie byłam zarejestrowana , bezgranicznie mu ufam , profesjonalne , ludzkie podejście do pacjenta..

Byłam pacjentką SORu. Zostałam przyjęta przez tego lekarza na korytarzu mimo złamanego ramienia.Nie szanuje człowieka nie wpuścił mnie do gabinetu mimo moich nalegań.Mam zwyrodnienia w ramieniu i w kręgosłupie, chciałam z nim chwilę o tym porozmawiać i prosić o poradę. Nie dał mi tej szansy. Bardzo złe podejście do pacjenta. Omijać prosze.

Trefiłem dzisiaj do SOR-u w Koszalinie w urazem ciała, po godzinie oczekiwania na przyjecie, doktor oznajmił, że nie zagraża ono w tej chwili mojemu życiu i odmówił udzielenia pomocy. Zgroza, że tacy ludzie pracują jeszcze w szpitalach... nieprofesjonalizm, znieczulica i poczucie wyższości to trzy cechy które idealnie opisują tego Pana.

Byłam z synkiem w ambulatorium, podejście do pacjenta i kompetencja bardzo niefachowa. Po założeniu gipsu na ręce kazał się synkowi z nim siłować na tej ręce. Ten pan już niejednokrotnie zrobił na mnie przerażające wrażenie.

wczoraj trafiłam na SOR i szczęśliwym trafem do p.Mariana. Bardzo dziękuję za fachową opiekę. rozpoznał pęknięcie kości po jednym dotyku ręki ("drastycznym, ale skutecznym") jeszcze przed zdjęciem rentgenowskim. Lekarz z doskonałym poczuciem humoru, jeden z niewielu, którzy potrafią pacjentowi powiedzieć co mu dolega nie owijając w "bawełnę". Życzę p. Marianowi sukcesów w pracy i poza nią, dużo zdrowia i szczęścia.