lek. Maria Drapczyńska

Wizyta przebiegła bardzo dobrze Pani doktor wykazuje ogromne zaangażowanie, jest bardzo sympatyczną i pomocną osobą, polecam serdecznie !

Cudowna Pani lekarz, która od pierwszej wizyty doskonale mnie poprowadziła. Każdego pacjenta traktuje z zaangażowaniem. Wizyta nie dość, że jest profesjonalna to przyjemna jak spotkanie przy kawie z przyjaciółką. Długo szukałam takiego ginekologa, cieszę się, że została mi polecona. Sama sprawdziłam, i polecam!!!

Polecam, Pani doktor jest przesympatyczna i ciepła, interesuje sie pacjentką, dba o komfort wizyty.
Badania które mi przeprowadzała były prawie nieodczuwalne, bezbolesne, wykonane sprawnie i szybko; piersi również bada dokładnie. Nie naciąga na zbędne badania czy dodatkowe wizyty. Po nieprawidlowych wynikach badań od razu rozpoczeła fachowe leczenie.
Widać że lekarz z doświadczeniem i zna się na rzeczy.

Ja niestety miałam z pania doktor niemiłe doświadczenie.
Przyszłam do lecznicy Kabaty na pobranie materiału do badania a że mojej genialnej ginekolog nie było bo ta była na urlopie pani doktor Drapczynska nie raczyła nawet na mnie popatrzec i stwierdzila ze jak lecze sie u jej kolezanki to jej powinnam szukac. Słowem nie pobrała mi materiału do badań bo wczesniej to nie u niej byłam. Brak mi słów... Cieszę sie ze dla innych była miła. Wobec mnie była wyniosła i niechętna do tego by mi pomóc. Wyglądało to tak jakby nie lubiła drugiej pani ginekolog i jej pacjentów traktowała z góry. A mnie nie interesuja ich relacje. Interesowało mnie natomiast by zrobić badanie. Wracając do meritum nie polecam i nie chciałabym kiedykolwiek mieć z nią do czynienia.

Pani doktor jest bardzo miła i ciepła osoba, po wielu wizytach u innych lekarzy, którzy nie potrafili znaleźć przyczyny bardzo bolesnych stosunków ona od razu wykryła przegrodę, która mi w ramach zabiegu usunęła. Potem wszystko zaczęło działać bardzo dobrze. Pomogła mi tez przy leczeniu grzybic pochwy zapisując skuteczna terapie. Polecam, szczególnie osobom zestresowanym! Wszystkie wizyty wspominam dobrze.

to jest wspaniała osoba oraz bardzo dobry fachowiec. Prowadziła moją ciążę 9 lat temu, wróciłam do niej po przerwie po przejściach z różnymi innymi lekarzami. Objaśnia pacjentce co się dzieje w trakcie badania, rozpisuje dokładnie plan leczenia etc. Na prawdę przywróciła mi wiarę. Polecam !

Pani doktor dba o dobry kontakt z pacjentką, jest bardzo sympatyczna. Niestety mam zastrzeżenia co do jej kompetencji. Byłam u niej na swojej pierwszej wizycie u ginekologa. Pani doktor nie odpowiadała na moje pytania. Najbardziej interesowało ja to czy będę bardzo krwawić podczas pierwszego stosunku i te rozważania, czy mało czy może wcale, zajęły jej większość czasu mojej wizyty... Wypisała mi tabletki antykoncepcyjne bez żadnych badań, nawet bez porządnego wywiadu. Nie zasugerowała nawet, że można jakieś wykonać. Piersi nie zbadała. Oczywiście niektórym pasuje miła pani doktor od wypisywania recept, ale ja wolałam zadbać o zdrowie i dlatego zmieniłam lekarza.

Powiem tak: Pani doktor przesympatyczna, aczkolwiek to nie tylko o to chodzi by być miłym.
Przede wszystkim przepisuje tabletki antykoncepcyjne bez przeprowadzenia żadnych badań, nie bada piersi. Na byle jakie lekkie zapalenie przepisuje od razu bardzo mocne globulki, które niszczą florę bakteryjną....ja nie polecam, niestety.

Miła jest, nie da się zaprzeczyć. Ale co do kompetencji, mam spore wątpliwości...
Przez prawie rok nie zleciła mi żadnych badań poza cytologią. Nie badała piersi, krwi, nic! i bez badań też przepisała tabletki antykoncepcyjne.
Poza tym, dwukrotnie zasygnolizowałam jej problem z dziwnymi upławami, prawdopodobnie grzybica pochwy:
- Raz, gdy upławy były ciemne, cuchnące i pojawiło się swędzenie i pieczenie, stwierdziła, że skoro cytologia jest dobra, to nie ma się czym martwić, bo to pewnie od tabletek przeciwgrzybicznym (które sama mi wcześniej przepisała, żeby pozbyć się nadżerki, której NIGDY nie miałam... ekhm...)Szkoda tylko, ze upławy pojawiły się juz po zakonczeniu kuracji, a cytologia nie sprawdza obecności grzybów....
- Drugi raz, gdy objawy były mniej niepokojące, tzn pojawiły sie białawe upławy, niezbyt obfite, ale jednak były, co w moim organizmie nie jest normalne, i gdy towarzyszyły im dziwne , dość duże czerwone krostki (które teraz stały się brodawkami....) panie "doktor" uznała, że "wyolbrzymiam sprawę, ze nic mi jest, ze te upławy nie są bardzo obfite, ale skoro tak panikuję ,to na pocieszenie przepisze mi kurację przecigrzybiczną, a krost żadnych nie widzi"..... To ostatnie to cytat..... wypisała mi receptę bez wykonania jakichkolwiek badań, nie sprawdzając czy to na pewno grzybica, ani w ogóle nei upewniając się ,ze to wymaga leczenia farmakologicznego.

Po tej ostatniej wizycie wiecej się nie pojawiłam i nie pojawię w gabinecie pani doktor. Pobiera kosmiczne sumy, a myślę, ze jej praca nie jest warta nawet darmowej wizyty...

Pani Doktor jest bardzo milą, sympatyczną osobą z humorem. Chodziłam do niej przez ponad 3 lata do Alfy, zawsze byłam traktowana bardzo dobrze pod każdym względem, i ginekologicznym i ludzkim, ale też nie miałam praktycznie żadnych większych problemów. Nigdy nie badała mi piersi - ten temat był raczej generalnie pomijany. Przepisywała mi Harmonet (prawda, 6 opak. ale to całkowicie normalna praktyka) i pytała, czy wszystko w porządku, czy dobrze się czuję i nie mam żadnych dolegliwości. Ponieważ wszystko było (i jest) w porządku, kontynuowałam stosowanie tej antykoncepcji. Jednak podczas jednej z kolejnych wizyt pani Dr zasugerowała, że może już jednak czas odstawić pigułki i zajść w ciążę. Ponieważ nieco wahałam się w odpowiedzi co do planów moich i mojego chłopaka, ze jeszcze nie wiemy, itp., itd., wykorzystała to skwapliwie. Dosłownie zaplanowała mi życie na 6 miesięcy wprzód, kazała wychodzić za mąż (sic!) i zachodzić w ciążę za pół roku i rodzić! Rozumiem, że lekarze powinni uczulać na problem późniejszego zachodzenia w ciążę w obecnych czasach (mam 30 lat) i sama mam tego głęboką świadomość, ale nie do tego stopnia, żeby planowali nam życie. Czułam się jak dziecko, któremu wydano polecenie. Przecież tu w grę wchodzi życie nie tylko moje, ale mojego partnera i naszego przyszłego dziecka! Co obca osoba może o naszym życiu i o nas wiedzieć? Podsumowując moje doświadczenia, pani Dr na pewno jest ginekologiem pogodnym, zainteresowanym pacjentką, delikatnym, dbającym o badania (zgadzam się z poprzedniczkami), prawdopodobnie nawet bardzo dobrym położnikiem, ale tak naprawdę bez wykazywania większych starań.. Jeżeli nie występują problemy, to w porządku. A prawienie morałów pacjentkom nie powinno mieć miejsca.