Marek Podołowski

Każda wizyta odbywa się w spokojnej atmosferze, doktor dba o prywatność oraz dobry kontakt z pacjentem, cierpliwie odpowiada na absolutnie każde pytanie. Doktor dba również o formę psychiczną pacjenta. Ze względu na moje spore problemy zdrowotne (problemy onkologiczne), temat emocji i radzenia sobie z chorobą, też często pojawia się na wizytach, za co jestem ogromnie wdzięczna, bo tym samym czuję zrozumienie i ogromne wsparcie w zmaganiach z chorobą.
Natomiast w kwestii problemów z jakimi się zwracam, zawsze otrzymuje pełne wyjaśnienie leczenia/postępowania i wszystko rozpisane, a jak trzeba kolejne "zadania" do wykonania.

Podczas wizyty domowej lekarz dokładnie zbadał dzieci, szczegółowo objaśnił plan leczenia. Pełen empatii do dzieci. Bardzo polecam.

Omijajcie szerokim łukiem... Pan doktor nie dość że nie punktualny, przekłada wizyty domowe u starszych osób jak mu się podoba... Zaangażowanie pana doktora wygląda tak jakby przyjmował kogoś od niechcenia... Podejście pana doktora do wysłania kogoś starszego do szpitala cytuje "a poczekajmy jeszcze nie jest źle".

Pan Doktor jest bardzo sympatyczny i opanowany. Znam go od wielu lat. Jego diagnozy zazwyczaj są trafne. Ale zgadzam się z opiniami, ze czasem brakuje mu wnikliwości i elastyczności w postępowaniu w procesie leczenia. Jednak nie wszystkich pacjentów może skierować do specjalistów. Wynika to z sytuacji w Polsce, a także z braku odpowiedniej specjalistycznej aparatury w placówkach medycznych.
Przydałoby się Panu Doktorowi więcej pokory, bo doświadczenie posiada wieloletnie.

Jestem bardzo szczęśliwa ze natrafiłam na tego lekarza bardzo pomógł mojemu synowi i nie patrzy się pozbyć pacjenta tylko wysłuchuje i dobrze diagnozuje natrafiliśmy na odpowiedniego lekarza co teraz jest to rzadkością

Odwiedzilam pana doktora z 1,5 rocznym dzieckiem ktore od kilku dni drapalo sie w okolicach pupy. Interesowala mnie porada oraz skierowanie na pasozyty. Pan doktor zrobil bardzo krotki, jednozdaniowy wywiad pytajac czy dziecko ma stycznosc ze zwierzetami, potwierdzilam ze sporadycznie tak u dziadkow i na tej podstawie dostalam recepte - Syrop Pyrantelum na paspozyty. Pan doktor dziecka nawet nie ogladnal twierdzac, ze nie ma sensu ogladac czy badac bo sprawa jest oczywista. Kazal dziecko przeleczyc, wyprac posciel i na tym mimo prosb o skierowanie wizyta sie skonczyla.

Zdecydowalam sie jednak podjechac do Wojewodzkiej Stacji Epidemiologicznej na ul Pradnickiej w Krakowie i zrobic odpowiednie badania. Trzykrotnie wykonywane badania potwierdzily BRAK PASOZYTOW JELITOWYCH. Badania byly platne, jednakze po uslyszeniu powyzszej historii kierownik zdecydowal sie wykonac je bezplatnie oburzony tak cytuje "nieodopowedzialna postawa lekarza".

Zdecydowanie odradzam. Zaoszczedzilam dziecku bezsensownej i niepotrzebnej kuracji.

Niestety zawiodłam się. Doktor było kiedyś dobry ale nie wiem czemu, jest coraz gorzej. Wszelkie prośby o skierowanie na jakiekolwiek konsultacje specjalistyczne czy badania kończą się " nie ma potrzeby". Owszem, potrzeba jest, u innej pani doktor skierowanie dostałam na 1 wizycie...Niestety doktor nie zna też słowa PROFILAKTYKA. Nie polecam.

Bardzo dobry lekarz!Zawsze ma czas dla pacjenta o wszystko wypyta!Leczę się u niego już od dawna i chodzę do niego również z 4 letnim synkiem!W porównaniu z resztą lekarzy z przychodni na ul. Stoczniowców tylko on zna się na rzeczy i nikogo nie odprawia z kwitkiem!!!!!!

zgadzam się z przedmówcą. Tego lekarza trzeba sprawdzać i pilnować. W ogóle nie pyta o przebyte choroby, a to przecież bardzo ważne przy diagnostyce. Może o tym nie wie. No cóż. Dr House to z niego nie jest

Bardzo słaby lekarz. Gorąco odradzam. Oprócz dobrego podejścia marketingowego posiada nikłą wiedzę medyczną. Zanim wykona badania- leczy sam nie wiedząc na co.Nie przeprowadza żadnego wywiadu z pacjentem, nie interesują go żadne choroby w rodzinie. Potrafi leczyć przeziębienia i inne tego typu bzdury. Gdy pojawia się poważniejsza choroba- nie jest w stanie jej wykryć. Bardzo słaby diagnosta i bardzo żałuję, że do niego trafiłem.