lek. Małgorzata Pachota

Uważnie słucha pacjenta. Lekarz myślący. Lekarz potrafi zgłaszane dolegliwości okulistyczne analizować w powiązaniu z leczeniem u innych specjalistów. Życzliwy lekarz. Poświęca swój czas pacjentowi. Pacjentów w rodzinie dwóch - Scanmed, Kraków. Bardzo dobrze wyposażony w sprzęt specjalistyczny. Polecam!

Pani Małgorzata to bardzo kompetentna lekarka z przyjaznym nastawieniem do pacjenta. Zdiagnozowała moją wadę wzroku mimo, że inni lekarze tego nie wyłapali, zlecając kolejne badania. Podczas badania z zakrapianiem oczu faktycznie były spore opóźnienia, ale myślę, że to ze względu na specyfikę badania okulistycznego. Lekarka godna polecenia wykonująca swój zawód z pasją i zaangażowaniem, chętnie odpowiedziała na wszystkie moje pytania.

jestem zadowolony ze sposobu podejścia do pacjenta i zaangażowania, dziękuję i polecam

Pani doktor doprowadziła moje oko do stanu idealnego po spartaczonej pomocy którą uzyskałem na Sorze w Krakowie. Szczerze polecam jej usługi.

Bardzo profesjonalne podejście do pacjenta, pani doktor szczegółowo wyjaśniła cel badań. Wszystko odbylo się punktualnie.

Pani Małgorzata wykazała się pełnym profesjonalizmem w swoim fachu. Usunęła opiłek metalowy, który utkwił w centrum oka. Podejście, zaangażowanie i pewna ręka Pani doktor, uratowała moje oko. Jeszcze raz bardzo dziękuję i szczerze polecam usługi okulistyczne u tego specjalisty.

W maju zeszłego roku trafiłam do Pani doktor z zapaleniem tęczówki i ciałka rzęskowego. Ból był nie do zniesienia a postęp zapalenia bardzo zaawansowany ( co zawdzięczam lekarzowi z pogotowia) Pani doktor bardzo dokładnie menie przebadała i zaordynowała właściwe leczenie. Po kilku dniach ( gdzie widywałam się z nią co drugi dzień) zaleciła dodatkowo sterydy doustnie gdyż uznała, że choroba ustępuje zbyt wolno a i ból nadal był bardzo duży. Po wdrożeniu dodatkowego leku choroba i ból ustąpiły niemal z dnia na dzień. Dzięki Pani doktor po chorobie nie pozostał żaden ślad ( mimo, że bylo to prawie nierealne). Dodatkowo zleciła mi szereg badań które miały na celu zlokalizowanie przyczyny choroby oraz dała wskazówki dotyczące postępowania podczas wyjazdu wakacyjnego. Jestem jej ogromnie wdzięczna za podejście, dokładne tłumaczenie każdej swojej decyzji i przede wszystkim za wyleczenie paskudnej dolegliwości. Jeśli kiedykolwiek jeszcze będę mieć jakiś problem okulistyczny na 100% udam się do dr. Pachoty. Polecam z całego serca

Rzetelna, konkretna i miła pani Doktor. Pomimo negatywnych opinii zdecydowałam się pójść na wizytę i nie żałuję. Diagnoza została postawiona w ciągu dwóch wizyt szybko i precyzyjnie. Jedyne co, to wizyty trochę się opóźniają ale pomimo tego Serdecznie polecam.

Zacznę od 1szej wizyty u dr Pachoty ok 7 lat temu. Wizytę miała moja 2letnia córka. Po przyjściu okazało się, że bylo ogromne opoźnienie. Na korytarzu czekało jakies 6 osób, a w gabinecie od dłuższego czasu siedział jeden i ten sam 'pacjent'. Po ok 30 min zapukalam, żeby dać Pani dr do zrozumienia, że czekają też inni. Dr powiedziała, że bada pacjenta i kazała czekać dalej. Pomijam, że byłam ostania z pacjentów, a córka zaczęła się niecierpliwić i płakać. Atmosfera na korytarzu rosła, kolejne minuty mijały (myślę że łącznie 1.5h), córka płakała dalej, aż nagle usłyszeliśmy perlisty śmiech Pani dr i jej pacjenta. Podeszłam do drzwi i okazało się, że dr cały czas prowadziła prywatną rozmowe. Ponownie zapukałam, weszłam i powiedziałam, że tak być nie może, że pacjenci czekają, w tym moja córka, która była zmęczona i miała już dość, a Pani dr sobie prywatne spotkania serwuje w godzinach pracy. Pani dr była oburzona, kazała natychmiast wyjść, gdyz jest w trakcie pilnej konsultacji, gdyż - cytuję - 'Pan dr neurolog zszedł w trakcie operacji i przyjechał pilnie do mnie, bo coś mu się z okiem stało, proszę natychmiast wyjść!'. Zamknęli mi drzwi i tak czekaliśmy jeszcze jakieś 10 min, po czym obydwoje wyszli z gabinetu. Dr neurolog rzucał do mnie, że jak ja w ogóle śmiem do Pani dr się tak zwracać. Łącznie czekałam ok 2h. Dr wykonała pracę zadaniowo, odpowiedzi były zdawkowe, a moje wątpliwości związane z leczeniem nie zostały rozwiane.
Kolejna wizyta odbyła się niedługo potem (z braku terminów musiałam znowu iść do Pani dr). Opóźnienie było i tym razem. Poprosiłam męża, żeby wyszedł z córką na zewnątrz (nie chciałam, zeby nudziła się jak ostatnio) i zadzwonię po nich jak będzie nasza kolej. I tak się stało - zostaliśmy wezwani, powiedziałam dr, że nie wiedząc ile opóźnienie potrwa, wysłałam córkę i męża na spacer i pojawią się za moment. Dr kazała mi wejść do gabinetu i pokazać wyniki, bo będzie szybciej. Jak zapytałam jak wyniki wyglądają to zirytowana oznajmiła, że musi córkę zobaczyć, bo jak można omawiać wyniki nie widzac pacjenta?! Nie skomentowałam, że sama kazała mi wejść i te wyniki pokazać. Było znowu zdawkowo, dr niechetna do rozmowy. Była milsza to fakt, ale mam wrażenie, że z uwagi na męża. Na końcu, gdy córka chciała naklejki, dr jej dała i... dała też mężowi i mówiąc uroczo 'tatusiowi też nakleimy' nakleila mu je na torsie przyklepujac, żeby nie odpadły...Pozostawie to bez komentarza...Ostatnia wizyta była dla mnie zaskoczeniem, gdyz nie wiedziałam do kogo umówiła mnie placówka. Okazało się, że aż 3 osoby mają wizytę na tą samą godzinę. Zapytałam w rejestracji jak są przyjmowane osoby, gdy dr obsługuje wizyty komercyjne i medycynę pracy, bo tak było w naszym przypadku. Pani powiedziała, ze powinno być naprzemiennie, ale ostatecznie to jest decyzja dr. Po wyjsciu pacjenta skorzystałam z okazji i zapukałam do uchylonych drzwi, przeprosiłam i pytam. Pani dr odpowiedziała oschle - 'Proszę wyjść i poczekać'. Ponowilam pytanie, gdyz oburzyl mnie ton. Mówię, że chcemy tylko wiedzieć czy naprzemiennie. Pani dr odpowiedziała szorstko to samo (wyjść i czekać). Po chwili zostałam wezwana. Dr widząc stojące osoby przy drzwiach kazała im usiąść, bo ona nie chce, żeby stały jej pod gabinetem. Wszyscy mają siedzieć. Oschle poprosiła, zebym usiadła juz w gabinecie, co też zrobiłam. Zapytała czy noszę okulary. Mówię, że tak. Pyta czy je mam. Mówię, że nie mam, gdyz.... Dr przerwała: 'Źle. Jak mam teraz sprawdzić jaką wadę Pani miała???'. Nie odezwałam się. Dr poprosiła o przejście na krzesło. Ton dalej szorstki. Tam zapytała mnie 'Ile ma Pani lat???'. Postanowiłam, że dokończę temat okularów, bo nie podobało mi się, że nie pozwala mi się wypowiedziec. 'Pani dr z tymi okularami to....'. Dr znowu przerwała tonem już mocno oburzonym - 'Ile ma pani lat???'. Zagrzało we mnie i postanowiłam powiedzieć wprost, że mi przerywa i dlaczego to robi. Wpadła w szał mówiąc, że mi nie przerwała, że zaatakowałam ją od wejścia, że ona nie będzie w takich warunkach pracować. Tłumaczyłam, w którym momencie mi przerwała i że czuję się ignorowana, po czym dr stwierdziła, że co to znaczy, żeby się tak do niej zwracac, że ona sobie nie życzy tego, ma mieć komfort pracy i odmawia badania. Na co ja, że oczywiście, ale ma mi znaleźć innego okuliste. Dr zadzwonila do rejestracji mówiąc, że ja zaatakowałam od wejścia i ona nie będzie mnie badać. Po czym kazała mi wyjść i isc do rejestracji. Na pytanie czy dostanę innego lekarza powiedziała to samo czyli mam wyjść i do rejestracji.
Nie odmawiam Pani dr kompetencji, być może (bo tego nie wiem) jest dobrym specjalistą, ale forma w jakiej się komunikuje jest absolutnie nie do zaakceptowania i takie zachowanie należy piętnować. Za każdym razem na wizycie czułam się jakbym była intruzem, że przeszkadzam, że zadaje nieodpowiednie pytania, lub że w ogóle je zadaje.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Do Pani Doktor trafiliśmy z naszym 5letnim synem. Początkowo małomówna, co jak się okazało wynika z jej stylu pracy. Najpierw wywiad i badanie ( przy czym każda kolejna czynność była poprzedzona objaśnieniem co jest szczególnie ważne w stosunku do małego pacjenta) oraz diagnoza. Pani Doktor miała nam do przekazania trudne informacje. Dokładnie objaśniła przyczyny wady wzroku syna i zaleciła jakie dalsze kroki mamy podjąć. Cała rozmowa odbyła się w jego obecności co uważam, za ogromną sztukę i akt odwagi aby mówić o przykrych szczegółach w sposób, który nie wywoła u dziecka strachu oraz poczucia bycia gorszym. Dodatkowo spokojny ton głosu Pani Doktor wzbudził w nas poczucie bezpieczeństwa i zaufanie w jej kompetencje. Wizyty były przeprowadzone wzorowo i bez opóźnień, profesjonalnie i w przyjaznej atmosferze - bez płaczu i przymusu.