Krzysztof Mikuliszyn

Lekarz przyjmował nas na sor w Radomiu. Byliśmy sami, środek nocy, a czekaliśmy prawie 3 godziny, ratownik medyczny z trage wzywał go dwa razy, gdy już do nas przyszedł, wydawał się zaspany. Kompletny brak empatii i podejscia do pacjenta, wszystko robione z łaską. Na koniec okazało się, że na recepcie nie ma antybiotyku, który powinien sie tam znaleźć. Z całego serca nie polecam.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Opryskliwy, arogancki bez grama empatii. Trafiłem na SOR w Legionowie do tego doktora. Na wstępie przywitał mnie tekstem żebym mówił w dużym skrócie bo jest niedziela i nikomu się nie chce tu siedzieć. Spędziłem 8 godz czekając na wymuszone przeze mnie badania na Doktorze. Na pytanie moje czy dostanę coś na ból brzucha bo już nie wytrzymuje usłyszałem żebym zakupił sobie w aptece to co na mnie działa bo lepiej znam swój organizm. USG jamy brzusznej doktor nawet nie doczytał do końca i chciał mnie odesłać do domu. Dopiero po mojej interwencji żeby doczytał do końca uznał że RZECZYWIŚCIE muszę mieć zrobiona tomografię. Masakra. Nigdy więcej do tego człowieka.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Lekarz przyjmował na SOR w Legionowie. Zostałam zbadana z wielką łaską, mając widoczny rumień na ciele i problemy z oddychaniem. Na SOR nie było innych pacjentów, a tempo przeprowadzanych czynności spowodowało ze ekg,mierzenie ciśnienia i sprawdzanie tętna trwało godzinę. Lekarz stwierdził ze jestem agresywna (widać mówi tam do wszystkich). Odesłał mnie bez jakichkolwiek badań krwi,twierdząc że to alergia i skoro mam hitaxe w domu to po tu przyszłam! Jak się okazało mam bakterie w oskrzelach! Nie polecam i przestrzegam!

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz

Lekarz przyjmował na SOR w Radomiu, był opryskliwy i nie miły. Gdy próbowałam wytłumaczyć co jest nie tak z babcią (80 lat, poczatki demencji), z którą byłam na SOR stwierdził, że jestem 'nadpobudliwa', oburzył się, że na SOR nie leczy się cukrzycy (!), nie pozwolił mi zostać przy badaniu- krzykiem chciał pozbyć się mnie z sali, na pytanie czemu tak długo czekałyśmy na przyjęcie (było spokojnie, przed nami tylko 1 osoba- czekałyśmy 5 godzin na przyjęcie na salę obserwacji) zareagował wielkim oburzeniem i pyskówkami. O wszystkie badania i przyjęcie trzeba było wykłócać.

Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz